SAMOTNOŚć a Sm

Rozmowy na wszystkie tematy, niezwiązane z tematyką forum

Moderator: Beata:)

ewa
Posty: 553
Rejestracja: 2008-10-28, 20:41
Lokalizacja: Szczecin

SAMOTNOŚć a Sm

Postautor: ewa » 2009-07-28, 22:40

Muszę się Wam wyżalić, bo mam okropnego doła, bardzo, bardzo doskwiera mi samotność. Nawet myślę, że bardziej niż moje SM. To potrafiłam jakoś oswoić, ale ciągle nie mogę pogodzić się ze swoją samotnością. Bardzo szybko zostałam wdową, miałam wtedy tylko 28 lat i 7 letnią córkę. Dzisiaj jest już dorosła i żyje własnym życiem. Staram się nie absorbować swoją osobą, bo wiem, że bardzo przejmuje się moją chorobą. Jesteśmy w stałym kontakcie (dzwoni do mnie kilka razy dziennie), prawie codziennie stara się wpaść do mnie (mieszkamy osobno). Nie brakuje mi kontaktów z nią. Ta samotność jest innego rodzaju. Bardzo brakuje mi kogoś kto będzie obok. Po prostu partnera. Diagnozę SM dostałam w prezencie na 40 urodziny. Jak na tą chorobę, to dość późno, ale różne objawy miałam już co najmniej od 10 lat. Byłam wtedy już od kilku lat związana z mężczyzną. Żyliśmy jak rodzina, ale na tzw. Kocią Łapę. Po mojej diagnozie jakby coś się zmieniło. Jeszcze przez 3 lata próbowaliśmy być razem, ale było coraz gorzej i w końcu 2 lata temu rozstaliśmy się. A właściwie to zostałam porzucona, bo od czasu rozstania ani razu nie rozmawialiśmy ze sobą, a przeżyliśmy razem całe 12 lat. Bardzo mi przykro z tego powodu, ale trudno. I tak bywa. Moje SM jest znośne, tzn. pracuję, staram się funkcjonować w miarę normalnie, nie narzekam, nie skarżę się. W skali EDSS mam 3,5 pkt, a więc nie jestem w pełni sprawna, jednak z tym jakoś sobie radzę. Często słyszę o sobie opinię, że jestem bardzo dzielna. I co z tego? Właściwie to nikomu chyba nie jestem potrzebna. Stąd moja beznadzieja. Czasami nie mam już siły tak dalej żyć. Bardzo, bardzo mi smutno.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez ewa, łącznie zmieniany 1 raz.
Nic nie boli tak jak życie

ulcia
Posty: 168
Rejestracja: 2009-07-25, 15:55
Lokalizacja: kamienna góra

Postautor: ulcia » 2009-07-29, 08:13

ewa ten facet nie byl ciebie wart :!: dasz rade jastes twarda kobieta :lol: .dobrze ze masz oparcie w corce [ ile ja bym dala zeby u mnie tak bylo :!: ]. los nie byl dobry dla ciebie przez tyle lat a jednak dalas rade i radzisz sobie swietnie w zyciu .szacunek dla ciebie :lol: podziwiam takich ludzi jak ty .ja musze liczyc tylko na siebie :-( glowa do gory dasz rade wierze w ciebie potrzebna jestes mi :!: :!: nie mam komu sie wygadac [ dopiero jestem od niedawna na forum ] .pozdrawiam ciebie serdecznie :lol:
ulcia

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2009-07-29, 10:05

Oj Ewcia tym tematem otworzyłaś "Puszkę Pandory" :-| Przypuszczam ,że nie ma tu osoby ,która nie miała podobnych doświadczeń .
Nie smuć się Ewuniu.O miłości można by książki tworzyć no i jest to częsty ich temat.Zawiłe i skomplikowane .Mam ogromną ochotę pisać ,pisać ,pisać ale sądzę ,że niczego mądrego nie wymyślę. :-/
Jedno jest pewne.Jeśli pozwolimy,to ONA przyjdzie.Jest piękna choć czasem bezwzględna.Bywa,że nagle znienacka przyjdzie i zostaje na całe lata.Czasem jest uśpiona,ktoś jest obok a my nie wiemy,że to właśnie to.I wybucha i przetrwa i zostaje.Czasem dobry przyjaciel kocha bardziej ,mimo,że nie powinien.
Pozdrawiam i życzę z całego serca ,by Twoje było szybciutko zajęte ;-)
Obrazek

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2009-07-29, 10:52

oj ja tez miewam takie upierdliwe nastroje, czuje sie samotna ;/ nie wiem juz co z ta moja psychika ;/ wszystko zaczelo sie poltora roku temu, im dluzej choruje tym jest gorzej m na poczatku tak zle nie bylo ;/ a teraz??wszystko na zewnatzr jest super..ale w srodku mam wielki zal i smutek. wiec rozumiem ciebie jak najbardziej :2:

Awatar użytkownika
Myszona
Posty: 1494
Rejestracja: 2007-10-17, 18:17
Lokalizacja: Łódż

Postautor: Myszona » 2009-07-29, 17:41

Ewa, strasznie to smutne, co piszesz.Myślę, że dół Cię opuści.Samotność jest przykra, przeżyłam ten stan, kiedy mąż , po wypadku, był długo w szpitalu.Ja, słabo chodząca, musialam zmierzyć się z codziennościa,dzięki przyjaciolom nic mi nie brakowało, a i sama sprawdziłam się przy wielu zajęciach.Kiedy mąż wrócił, śmiałam się że przynajmniej nikt mnie nie wkurzał.Fajnie, jak ktoś jest obok, ale wszystko ma swoje + i -.Pozdrawiam.
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"

smend
Posty: 109
Rejestracja: 2009-05-12, 08:42
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: smend » 2009-07-29, 18:07

Jak człowiek może tu coś nabazgrać (czasami może i nic mądrego - myślę o sobie) jest chyba potrzebny. Piszesz dziewczyno, ze masz córkę, więc jest punkt zaczepienia. A facet (sam jestem facetem, więc mi ciężko pisać) ....chyba nie zdał. Pracujesz, żyjesz, a w całej masie ludzi wokoło jest pewnie kilka wartościowych jednostek, trzeba tylko rozpoznać, a potem samo poleci. Jesteś samodzielna, córka jest oddzielnie, ale przecież blisko. Czasami pewnie i ona będzie potrzebowała pomocy i rady. A matka jest tylko jedna, pocieszam się, że biologiczny ojciec (mam na myśli siebie) też. Właśnie po to. A życie może coś dobrego przyniesie, czego Ci ( i sobie ) życzę.

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2009-07-30, 10:17

A ja cię Ewa rozumiem. Ciężko jest być samemu i żyć czyimś życiem ( dorosłej córki). Szukaj drugiej połówki! I już!

Acroprincess
Posty: 487
Rejestracja: 2008-06-01, 13:01
Lokalizacja: Frankfurt am main

Postautor: Acroprincess » 2009-07-30, 11:11

Ewo nie martw sie samotnoscia ,napewno kiedys przyjdzie taki czas ze milosc sama cie znajdzie :mrgreen: moja mama od 20 lat zyje samotnie ,jest jej bardzo ciezko sama nas wychowala mnie i mojego brata,ale wiezy ze pewnego dnia zjawi sie jej ksiaze z bajki:-)ja jestem jak najbardziej za!Nigdy nie jest zapozno na milosc....czasami los plata figle ale to nie powod zeby przestac wierzyc.. :mrgreen: pozdrawiam serdecznie
Hardware
Ta część komputera, którą można kopnąć kiedy software przestanie funkcjonowac.

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2009-08-07, 22:23

Acroprincess pisze - na miłość nigdy nie jest za późno... i to prawda. Ale zacznij szukać swojej, już dawno jest nieaktualne....siedź w kącie a znajdą cie....
Do kiedy masz czekać...do 60tki? Weź swoje życie w swoje ręce.

Acroprincess
Posty: 487
Rejestracja: 2008-06-01, 13:01
Lokalizacja: Frankfurt am main

Postautor: Acroprincess » 2009-08-09, 14:27

oczywiscie ze losowi mozna troche pomodz:-)ale nic na sile !
Hardware
Ta część komputera, którą można kopnąć kiedy software przestanie funkcjonowac.

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2009-08-15, 18:22

to teraz Ewciu napisz , jak masz plany na....moze wyjazd wakacyjny cos zmieni. Mwią że sanatorium to najlepszy czas na szukanie.... tam dużo osób szuka. Jeśli nawet nie to jest dobra zabawa.

ewa
Posty: 553
Rejestracja: 2008-10-28, 20:41
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: ewa » 2009-08-16, 20:00

Jakoś po tych moich wszystkich doświadczeniach trudno mi się przełamać i spojrzeć na płeć przeciwną przychylnym okiem. Przyzwyczajam się do tej mojej samotności, chociaż tak naprawdę, bardzo mi ona ciąży. Narazie jestem sama sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Ale mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, że nie będę sama. W sanatorium byłam, ale tam niestety nie było na czym oka zawiesić :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: (trafiłam na turnus 70-latków :lol: )
Nic nie boli tak jak życie

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2009-08-17, 11:14

Nie musisz się zaraz wiązać z nowopoznanym...ale może jakieś wieczorki dla samotnych.....???????????????

Jolcia
Posty: 3827
Rejestracja: 2010-03-28, 13:56
Wiek: 63
Lokalizacja: okolice Poznania
Kontaktowanie:

SM

Postautor: Jolcia » 2011-03-31, 22:27

ja też jestem samotna tylko ten SM I SM :roll: :roll:

martyna
Posty: 2661
Rejestracja: 2010-03-04, 14:33
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Postautor: martyna » 2011-03-31, 22:33

Jolcia pisze:ja też jestem samotna tylko ten SM I SM

Jolciu, słonko masz jeszcze nas :oops:
Przytulam cię mocniutko :588:
Na niektóre pytania nie ma odpowiedzi i tego nauczyć się najtrudniej...


Wróć do „Pogaduszki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 163 gości