sterre pisze:To straszna choroba, ale trzeba niwelować jej skutki, bo jak nie, to zdechniemy umęczeni i zasikani ech...
tak,owszem, straszna,ale ja choruję mnej ,więcej, ok. 27 lat,od pierwszych objawow,i jakoś soboie radzę,drepczę o kulach,jest ciężko,ale nie beznadziejnie.Wiem,mam 55 lat,wiele cudownych doznań za soba,Tobie trudniej,boś mlodziutka,ale Słońce,spróbuj może z psychologiem porozmawiac, znajdź (to trudne) jakieś pozytywy swojego życia pozdrawiam Cię
Konwalio,wiesz,że najgorsza jest samotność w tlumie? To tak apropo,s znajomych,rodziny.