Strona 2 z 4

: 2008-05-26, 19:49
autor: krzyn
Nie chodzi o pocieszanie , pisze co myślę piszę szczerze ,nie odbieraj mojego pisania inaczej ,jeśli wyłączę z pisowni emocje ,to pozostanie tylko bla,bla bla.

: 2008-06-25, 09:42
autor: Wiesia
czytałam swoje słowa z przed miesiąca.I co?Mnie tez dopadła chandra i beznadzieja.Probuję z tym walczyć,ale czuję ,że słabnę.Muszę coś wymyślić,żeby mnie to zmobilizowało do pracy,nawet donice stoją puste.Samo życie.Chyba na prawdę się starzeję,i gdzie te młode lata?Chyba w dobrym temacie napisałam,bo "czucie się starym" kwalifikuje mnie do pisania w temacie SM w starości?Nie kokietuję,tak się ostatnimi czasy czuję.Idę do ogrodu,może tam przyjdzie do mnie natchnienie jak znowu pogodzić się ze sobą i SM-emem.

: 2008-06-25, 13:03
autor: krzyn
Może na starość z SM wyzwoli nas Alzhaimer .

: 2008-06-25, 13:38
autor: Wiesia
O matko droga,A Ty co?To przecież ja marudzę,a Ty mnie jeszcze straszysz innym diabelstwem.Skrzynka pusta,orzeczenia nie ma.

: 2008-07-18, 23:13
autor: Magda
jak leżałam niedawno w szpitalu ze swoją opadającą stopą, leżałam na sali 8-osobowej ( :-? ) i 6 osóbek z całego towarzystwa miało SM... Wśród nas była Pani Ireczka-77lat-miała w sobie tyle wiary, optymizmu i siły do walki z chorobą, że naprawde-byłam pod wrażeniem :-o no i Pani Ireczka sprawnie chodziła z balkonikiem, a jak miała ''dobry dzień'' próbowała chodzić sama, bez asekuracji i nieźle jej to wychodziło-naprawde, ANIOŁ NIE KOBIETA ;-)

: 2008-07-18, 23:17
autor: przytulia
Pracuje w szpitalu i wielokrotnie widziałam ze ludzie wygrzebywali się z beznadziejnych jakby sie wydawało stanów . Pogoda ducha i wiara w poprawę czyni cuda. Cóż sama tak nie zawsze potrafię...

: 2008-07-19, 08:26
autor: Wiesia
Oj,ja też wierzę,że dobry nastrój i bardzo pozytywne do życia nastawienie pomaga,podnosi z załamania i powraca śmiech.Ale masz rację nie zawsze się to udaje i wtedy jest bardzo źle.Doświadczyłam tego w ostatnich dniach i nie potrafiłam się opanować.Bałam się okropnie,że to może być koniec mojego chodzenia i ruszania ramionami.Jest ciut lepiej ,ale strach nadal mną rządzi.Ale jeszcze tyle we mnie pozostało,że w moim 51 roku życia tylko czasem mówię o sobie ,że jestem stara i nie traktuję ,że moje odczucia z sm to sm w starości.I tak naprawdę myślę,że tę wypowiedź powinnam zamieścić w innym temacie,ale co tam.Moje oczy ostatnio trochę strajkują i nie zdobędę się na przepisanie.Wybaczcie.

: 2008-07-20, 19:49
autor: krzyn
na starość -zgryźliwy tetryk atakuje

: 2008-07-20, 20:10
autor: Wiesia
Ja mu dam.Nie ma litości teraz i później chce jeszcze więcej?Mówię o sm

: 2008-07-20, 20:23
autor: krzyn
na starość ,to bym chciał nie pamiętać co mi dolegało ,dolega zatańczyć w kręgu i.

: 2008-07-20, 20:59
autor: Myszona
Musi być dobrze teraz i zawsze...bo ja tak kocham cie życie :lol: :lol:

: 2008-07-20, 21:04
autor: Wiesia
wszyscy kochamy

: 2008-07-20, 21:06
autor: krzyn
ja umiarkowanie

: 2008-07-20, 21:34
autor: Wiesia
nie żartuj.Nie lubisz się śmiać i po prostu żyć?Lubisz,tylko sm popsuło twoje nastawienie do życia.Nie strasz mnie,nie chcę stracić przyjaciela.Pozdrawiam.Chyba każdemu czasem jest źle,ale podnosi się i dalej,bardziej kulawo ,ale wio dalej do przodu.Życie jest krótkie.Takimi myślami jeszcze bardziej się dołować.Mnie wystarczy mizerna codzienność.Trzymaj się i pomagaj mi,bo czasem mam paskudne myśli i zapas tabletek też.Jestem wredną egoistką.Proszę nie gniewaj sie.

: 2008-07-21, 10:09
autor: maria_xx
Krzyn, podzielam Twój zdystansowany sposób podejścia do tematu.