...Wodą,woda,wszędzie woda! U Sylwii i u Joasi ...Fajnie,że Wasze marzenia sie spełniły,a pod powiekami zostały widoki które rozgonią szarugę jesieni i zimy...Fajnie tak...
Widoczki super ...a Bieszczady to kiedysiejszy mój ...prawie dom- dzięki za fotki
Nasze pocztówki z wakacji
Moderator: Beata:)
Nasze pocztówki z wakacji
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... EF 4
Nasze pocztówki z wakacji
Pięknie ,doprawdy cudowne widoki Joasiu . W przyszłym roku chciałabym wybrać się do Polańczyka , pozwiedzać okolice .. To tez Bieszczady , i tez trochę inaczej .Tobie życzę wiatru w żagle ( na następne wakacje i tak w ogóle.. )
Blanka
Nasze pocztówki z wakacji
Słuchajcie, właśnie wróciłam z wakacji. Mam parę pięknych widoków na zdjęciach, pełno w pamięci (jeszcze tam są ). Jak trochę odpocznę po pond 30-godzinnej podróży to parę zdjątek wrzucę. Ale jedno muszę Wam napisać już teraz - karmiłam żyrafę! Prawdziwą! Jedna była nawet mało płocha i dała się pogłaskać! Resztę trzeba było "podchodzić", żeby pokazały język (pięęękny, długo, fioletowy). Niesamowite stworzenia, niby w zoo widziałam, ale z tak bliska to nigdy! Po prostu szok! I to w Azji na jednej z filipińskich wysepek zrobili takie mini-safari: żyrafy, makaki, filipińskie luwaki, zebry, jakieś malutkie aligatory, piękny pyton (strasznie upasiony i to nie ostatnim posiłkiem), jakieś nutriowate coś, czego nazwy nie pamiętam, żółwiki słodkowodne. Niedużo gatunków, ale na dość dużym terenie i w warunkach zbliżonych do naturalnych. Chyba się w końcu wybiorę do afrykanarium we Wrocławiu.
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Nasze pocztówki z wakacji
Super Sylwia, że wakacje się udały
Czekamy na fotki z tak egzotycznego urlopu...próbuje wyobrazić sobie jakie będą piękne skoro takie wspomnienia towarzyszą
Czekamy na fotki z tak egzotycznego urlopu...próbuje wyobrazić sobie jakie będą piękne skoro takie wspomnienia towarzyszą
Nasze pocztówki z wakacji
Uffff, padłam wczoraj koło 20 i z małymi przerwami spałam, do rana A teraz przypomniałam sobie na świeżo, jak było. I przedstawiam małe stadko żyraf:
A tutaj nawet karmię "maleństwo" (ja, to ta w czapce)
A po wizycie w parku ze zwierzakami popłynęliśmy na rajską wyspę, gdzie mieszkańcy i turyście jeżdżą na krótkie odpoczynki, pobiwakować, zjeść coś dobrego w miłych okolicznościach przyrody i wykąpać się w przejrzystym błękicie:
A tutaj nawet karmię "maleństwo" (ja, to ta w czapce)
A po wizycie w parku ze zwierzakami popłynęliśmy na rajską wyspę, gdzie mieszkańcy i turyście jeżdżą na krótkie odpoczynki, pobiwakować, zjeść coś dobrego w miłych okolicznościach przyrody i wykąpać się w przejrzystym błękicie:
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Nasze pocztówki z wakacji
Trzeba przyznać, że miejscówki, w których mieszkamy na takich wyprawach są niesamowite - zazwyczaj to porozmieszane w pięknym miejscu bungalowy, a nie zwykły hotel. W zatoce Coron wszystko odbywa się na wysokości:
Ja mieszkałam w tym po prawek stronie, najwyżej umieszczonym. Dowożą łódką, a potem trzeba kawałek podejść, ale droga była pięknie przygotowana:
Nawet nie było tak źle z podejściem, choć jak nas tam przywieźli, to byłam nieco przerażona. Ale za to jakie miałam widoki z okna, czy z werandy, no po prostu opisać się nie da.
Do tego w tych okolicach wschód i zachód słońca jest błyskawiczny, ja miałam widok na zachód, a słońce się chowało... 2-3 minuty. Siedzę sobie spokojnie i odpoczywam i nagle widzę, że zachód słońca tuż-tuż i z przerażeniem poszłam szukać aparatu, żeby zrobić jakieś zdjęcie:
Trzeba przyznać, że piękne miejsca, prawie raj na ziemi, fantastyczne jedzenie, bardzo mili ludzie. Trochę widać biedę, ale bardziej w okolicach Manilli, jak jechaliśmy do Anilao - wszechobecny bałagan i baraki z blachy, za to w Busuandze i okolicach było już trochę ładniej, bardziej zadbane. Ale widać, że większość ludzi żyje dość biednie, mimo że Manilla to normalna stolica, wysokościowce, pełno samochodów. Ale głównym środkiem transportu jest... skuter, towarowy czasami. Trzy dorosłe osoby na jednym skuterze, to nic niezwykłego.
Z drugiej strony owoce wiszą tuż obok, a takie banany są dość syte (zupełnie inne i dużo lepsze, niż dostępne u nas, do tego nawet w sklepie dla turystów jeden banan, to 25 eurocentów), mango rewelacyjne, za to jabłka traktowane jak owoc wyjątkowy.
Ja mieszkałam w tym po prawek stronie, najwyżej umieszczonym. Dowożą łódką, a potem trzeba kawałek podejść, ale droga była pięknie przygotowana:
Nawet nie było tak źle z podejściem, choć jak nas tam przywieźli, to byłam nieco przerażona. Ale za to jakie miałam widoki z okna, czy z werandy, no po prostu opisać się nie da.
Do tego w tych okolicach wschód i zachód słońca jest błyskawiczny, ja miałam widok na zachód, a słońce się chowało... 2-3 minuty. Siedzę sobie spokojnie i odpoczywam i nagle widzę, że zachód słońca tuż-tuż i z przerażeniem poszłam szukać aparatu, żeby zrobić jakieś zdjęcie:
Trzeba przyznać, że piękne miejsca, prawie raj na ziemi, fantastyczne jedzenie, bardzo mili ludzie. Trochę widać biedę, ale bardziej w okolicach Manilli, jak jechaliśmy do Anilao - wszechobecny bałagan i baraki z blachy, za to w Busuandze i okolicach było już trochę ładniej, bardziej zadbane. Ale widać, że większość ludzi żyje dość biednie, mimo że Manilla to normalna stolica, wysokościowce, pełno samochodów. Ale głównym środkiem transportu jest... skuter, towarowy czasami. Trzy dorosłe osoby na jednym skuterze, to nic niezwykłego.
Z drugiej strony owoce wiszą tuż obok, a takie banany są dość syte (zupełnie inne i dużo lepsze, niż dostępne u nas, do tego nawet w sklepie dla turystów jeden banan, to 25 eurocentów), mango rewelacyjne, za to jabłka traktowane jak owoc wyjątkowy.
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Nasze pocztówki z wakacji
Sylwia miałaś super wakacje. Cieszę się bardzo. zdjęcia genialne no a zyrafka
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway
Nasze pocztówki z wakacji
O rany..Sylwia jak tam jest pięknie . Normalnie Ci zazdroszczę (żyrafy na 1 miejscu) .Wakacje miałaś przecudne ! Może następnym razem zabierzesz mnie jako bagaż podręczny ?
Nurkowałaś ?
Nurkowałaś ?
Blanka
Nasze pocztówki z wakacji
blanka pisze:Source of the post Może następnym razem zabierzesz mnie jako bagaż podręczny ?
No, jak ważysz do 7 kg Bo na pewnio będziemy chcieli jeszcze tam jechać kiedyś, jak odłożymy kasę. W końcu wysp jest tam od groma. W każdym razie przypominam sobie lekcje historii o wojnie na Pacyfiku, albo odkryciu Filipin przez Magellana. W życiu nie sądziłam, że kiedykolwiek to zobaczę na żywca.
Ale naprawdę pięknie tam jest, zielono, cudnie. Nie tak, jak w Egiptowie, gdzie wszystko wypalone słońcem. Jednak tam pada - chyba normalna pora deszczowa jesienią jest. Poza tym wszystko rośnie jak głupie, u nas są jakieś krzaczki, a tam to samo w formie olbrzymiego drzewa. I trzeba przyznać, że właściciele hoteli o tą zieleń potrafią zadbać, widać, że ktoś się tym opiekuje.
A żyrafy... wisienka na torcie. Zawsze staramy się znaleźć jakieś takie miejsce (choć oczywiście zawsze jest coś ciekawego w wodzie ), żeby pooglądać zwierzaki. Dotąd wspominam zoo i monkey forest na Bali - iskające mnie makak, obsiadające zwiedzających, skaczące po ramionach, zdjęcie z wężem na rękach, olbrzymie nietoperze owocożerne, które pełnią rolę psów stróżujących przy domach... nawet przesiadkę w Kuala Lumpur udało się wykorzystać i odwiedzić mini zoo
Na tą wysepkę z mini safari kilka lat temu przywieźli z Afryki parę żyraf, teraz to już niezłe stadko Ale zadowolone, zdrowe, czyściutka skóra, na pewno lepsze warunki niż w Afryce - pod dostatkiem jedzenia, a karmiliśmy je chyba jakimś ich przysmakiem, czasami gałązki (zielone), czasami liście, oj wybredne maleństwa.
Co prawda trzeba wszystko przyjmować ze spokojem, skoro mieszkamy w lesie, to wiadomo, że w domach są gekony (oj, one potrafią hałasować), zdarzają się karaluchy, pająki itd. Ale to w końcu wakacje! Ja się już nauczyłam, że skoro jestem gościem, to nie ma co robić paniki.
blanka pisze:Nurkowałaś ?
No to był główny plan wyjazdu, najpierw na rafach i piachu w Anilao, a potem na Coron były nurkowania na wrakach. Japońskie z czasów wojny. To nie jest może mój ulubiony rodzaj nurkowania, nie to, że mam klaustrofobię, ale nie lubię małych ciemnych zamkniętych pomieszczeń . Ale i tak dokupiłam dwa nurki spoza pakietu, więc chyba nie było tak źle. Dużo zależy od przewodników, a tutaj byli bardzo dobrzy, szczególnie miejscowy, który te wraki chyba zna lepiej niż swój dom Trochę słaba widoczność była, nie wiem, czy wpływ nie miały hodowle pereł, które tam są instalowane, ale cosik widać było. Choć na pewno wolę rafę. Ale udało się wszystko świetnie, wytrzymywałam kondycyjnie, zazwyczaj dwa, a czasami trzy nurki dziennie. Aż byłam w szoku, bo się trochę obawiałam, jak sobie poradzę, a tu nawet nie miałam specjalnych kłopotów z chodzeniem. Fakt, miałam ułatwienia, bo mi pomagali i partner nurkowy i załoga, zawsze zdejmowałam sprzęt w wodzie i wychodziłam na luziku, no ale woda wyciąga.
Oj się rozpisałam, ale naprawdę można mieć marzenia, wiadomo, że się zmieniają w czasie, w zależności od stanu. Ale pamiętam swoje przerażenie, że już się skończyło ledwie się zaczęło, bo diagnozę miałam jakieś półtora roku po rozpoczęciu zabaw z nurkowaniem. I dlatego teraz wykorzystuję możliwości kiedy tylko mogę, bo nie wiadomo, jak długo jeszcze zdrowie pozwoli. Skoro z nart zrezygnowałam, to dobrze, że chociaż to zostało.
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Nasze pocztówki z wakacji
Co tu pisać Sylwia..cudne wakacje miałaś i żeby to odczuć, trzeba było tam być i karmić te urocze żyrafy. Dobrze, że Twoj sm nie był na tyle upierdliwy i pozwolił Ci cieszyć się tym wszystkim co widziałaś..oby zdrowie było cały czas na tym samym poziomie..
Wojtek
Nasze pocztówki z wakacji
Aleeee widoki- wypas normalnie cudne wczasy
Jedwabiście Sylwia że możesz takie cuda ogarniać. I opisujesz to rewelacyjnie no!
Pozdro!!!
Jedwabiście Sylwia że możesz takie cuda ogarniać. I opisujesz to rewelacyjnie no!
Pozdro!!!
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... EF 4
Nasze pocztówki z wakacji
Fajowe klimaty
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Nasze pocztówki z wakacji
Sylseb, wielce egzotyczne te wakacje miałaś
Boskie te żyrafy i ta rajska wyspa...
P.S. Hmm..., a ja nigdy nie byłam na wakacjach w marcu
Boskie te żyrafy i ta rajska wyspa...
P.S. Hmm..., a ja nigdy nie byłam na wakacjach w marcu
.........jest coś, co Nas łączy.......
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Nasze pocztówki z wakacji
Gdzie się wszyscy podziali?
------------------------------------------------------------------------
Ty pójdziesz górą, a ja... Doliną... , a jaką?
Myślę, że większość z Was będzie wiedziała
------------------------------------------------------------------------
Ty pójdziesz górą, a ja... Doliną... , a jaką?
Myślę, że większość z Was będzie wiedziała
.........jest coś, co Nas łączy.......
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 191 gości