Beata:) pisze:Żaba siedzi sobie nad stawem i moczy nogi
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Moderator: Beata:)
Dobre Beatko a pro po żarówek tak mi się przypomniało:
Szczyt śmiechu:
Głaskać tak żarówkę, żeby w elektrowni się śmiali.
Szczyt siły?
Zdusić złotówkę tak, żeby orzełek się zesrał.
W noc wigilijną na dworcu PKP spotyka się dwóch facetów:
- Co pan taki przygnębiony święta są, trzeba się weselić.
- Aaa, tragedia mnie spotkała, żona mnie zostawiła, moja firma
zbankrutowała, a na dodatek ukradli mi samochód. Nic tylko się powiesić.
- Ależ drogi panie jest wigilia! Tak się składa, że jestem Świętym
Mikołajem. Pomogę ci. Kiedy wrócisz dziś do domu będzie na ciebie
czekała piękna kochająca żona. Widzisz to Ferrari na parkingu? Jest twoje,
kluczyki są w środku, a twoje konto od teraz jest zapełnione! Proszę tylko
o jedno: zrób mi loda.
Facet myśli: kurcze będę ustawiony do końca życia, co mi szkodzi, dobra
zrobię to! Kiedy było już po wszystkim zadowolony mikołaj zapina
rozporek i pyta:
- Synku, ile ty masz właściwie lat?
- 43
- I ty wierzysz w Świętego Mikołaja?
Nowak przed urlopem poprosił kumpla, żeby zaopiekował się jego kotem.
Po tygodniu dzwoni z wczasów i pyta o swojego pupila:
- Stary przykro mi ale kot zdechł.
- Ach, musiałeś prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsuty urlop.
Mogłeś powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Zadzwoniłbym
za 2 dni powiedziałbyś, że spadł i leży u weterynarza połamany a za
kolejne 2 dni, że mimo starań kociak zdechł. Ale cóż stało się. Powiedz
lepiej co tam słychać u mojej mamy?
- No więc widzisz.... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść.
Szczyt śmiechu:
Głaskać tak żarówkę, żeby w elektrowni się śmiali.
Szczyt siły?
Zdusić złotówkę tak, żeby orzełek się zesrał.
W noc wigilijną na dworcu PKP spotyka się dwóch facetów:
- Co pan taki przygnębiony święta są, trzeba się weselić.
- Aaa, tragedia mnie spotkała, żona mnie zostawiła, moja firma
zbankrutowała, a na dodatek ukradli mi samochód. Nic tylko się powiesić.
- Ależ drogi panie jest wigilia! Tak się składa, że jestem Świętym
Mikołajem. Pomogę ci. Kiedy wrócisz dziś do domu będzie na ciebie
czekała piękna kochająca żona. Widzisz to Ferrari na parkingu? Jest twoje,
kluczyki są w środku, a twoje konto od teraz jest zapełnione! Proszę tylko
o jedno: zrób mi loda.
Facet myśli: kurcze będę ustawiony do końca życia, co mi szkodzi, dobra
zrobię to! Kiedy było już po wszystkim zadowolony mikołaj zapina
rozporek i pyta:
- Synku, ile ty masz właściwie lat?
- 43
- I ty wierzysz w Świętego Mikołaja?
Nowak przed urlopem poprosił kumpla, żeby zaopiekował się jego kotem.
Po tygodniu dzwoni z wczasów i pyta o swojego pupila:
- Stary przykro mi ale kot zdechł.
- Ach, musiałeś prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsuty urlop.
Mogłeś powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Zadzwoniłbym
za 2 dni powiedziałbyś, że spadł i leży u weterynarza połamany a za
kolejne 2 dni, że mimo starań kociak zdechł. Ale cóż stało się. Powiedz
lepiej co tam słychać u mojej mamy?
- No więc widzisz.... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść.
"Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada ale na tym, że potrafi się podnosić."
A ja się wybieram :
http://www.youtube.com/watch?v=64vB_rrm ... re=related
ostatnio mam szczęście bywać na kabaretach
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... LCve-fzjwc
mimo poziomu absurdu fajną mieli zabawę ,a ja sie nawet uśmiałam
mimo poziomu absurdu fajną mieli zabawę ,a ja sie nawet uśmiałam
Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn tak bardzo odbiegają od potrzeb seksualnych kobiet.
Wszystkie te gadki o Marsie i Wenus...
Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego tylko mężczyźni są w stanie myśleć racjonalnie...
W zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną do łóżka.
Zaczęliśmy się pod kołdrą głaskać i dotykać.
Byłem już gorący jak cholera i myślałem, że ona również, ponieważ to, co robiliśmy miało jednoznaczne podłoże seksualne.
Lecz właśnie w tym momencie rzekła do mnie:
- Posłuchaj, nie mam teraz ochoty się kochać, chcę tylko, żebyś wziął mnie w ramiona, dobrze?
Odpowiedziałem:
- Co?
W odpowiedzi usłyszałem, no jak sądzicie, co?
To przecież jasne:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet!
W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem.
Nie miałem tej nocy seksu i tak zasnąłem...
Następnego dnia poszedłem z żoną do Centrum Handlowego na zakupy.
Patrzyłem na nią, gdy przymierzała trzy piękne, ale bardzo drogie sukienki.
Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem jej, żeby wzięła wszystkie trzy.
Nie wierzyła własnym uszom i zmotywowana przez moje pełne wyrozumiałości słowa stwierdziła, że do nowych sukienek potrzebuje przecież nowe buty.
Zresztą te, które na wystawie oznaczone były ceną 600 zł.
Na to rzekłem, że oczywiście ma rację.
Następnie przechodziliśmy obok stoiska z biżuterią.
Żona podeszła do wystawy i wróciła z diamentową kolią.
Gdybyście mogli ją widzieć!
Była wniebowzięta!
Prawdopodobnie myślała, że nagle zwariowałem, ale to było jej w gruncie rzeczy obojętne.
Sądzę, że zniszczyłem wszelkie schematy myślenia filozoficznego na których się do tej pory opierała, gdy po raz kolejny powiedziałem "tak" i dodałem "piękna kolia"...
Teraz była wręcz seksualnie podniecona.
Ludzie! Jej twarz wyrażała tyle uczuć, musielibyście to widzieć!
W tym momencie powiedziała ze swoim najpiękniejszym uśmiechem:
- Chodź, pójdziemy do kasy zapłacić.
Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy jej odpowiedziałem:
- Nie, kochanie, nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupować...
Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy dodałem:
- Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona.
Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pękała, wbiłem ostatni gwóźdź:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych możliwości mężczyzn.
Sądzę, że nie będę miał seksu do roku 2013...
I jeszcze troszkę
Pewna para świeżo po ślubie.
Mąż w żonie zakochany nabrał ochoty na spotkanie z kumplami w ich ulubionym barze.
- Kochanie wychodzę, ale wrócę niedługo.
- A dokąd idziesz misiaczku?
- Idę do baru ślicznotko, mam ochotę na małe piwko.
- Chcesz piwko ukochany? - żona otwiera lodówkę i prezentuje mu 10 różnych gatunków piw.
Mąż zaskoczony - tak tak cukiereczku, ale w barze, no wiesz, te kufle..
- Chcesz schłodzony kufel? Nie ma problemu. Proszę.
Mąż blady z wrażenia nie daje za wygraną;
- No tak skarbie, ale wiesz w barach mają takie świetne przystawki, nie będę długo obiecuję.
- Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? - żona wyciąga słone paluszki, chipsy, orzeszki.
- Ale kochanie... w barze .. wiesz.. te męskie gadki, przekleństwa, niewyszukany język..
- Chcesz przekleństw moje ciasteczko? - zatem pij to kurewskie piwo, z je**nego kufla, żryj pier***one przystawki Jesteś teraz do h.. ciężkiego żonaty i nigdzie ku**a nie wyjdziesz! Pojąłeś sku***synu?
Wszystkie te gadki o Marsie i Wenus...
Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego tylko mężczyźni są w stanie myśleć racjonalnie...
W zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną do łóżka.
Zaczęliśmy się pod kołdrą głaskać i dotykać.
Byłem już gorący jak cholera i myślałem, że ona również, ponieważ to, co robiliśmy miało jednoznaczne podłoże seksualne.
Lecz właśnie w tym momencie rzekła do mnie:
- Posłuchaj, nie mam teraz ochoty się kochać, chcę tylko, żebyś wziął mnie w ramiona, dobrze?
Odpowiedziałem:
- Co?
W odpowiedzi usłyszałem, no jak sądzicie, co?
To przecież jasne:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet!
W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem.
Nie miałem tej nocy seksu i tak zasnąłem...
Następnego dnia poszedłem z żoną do Centrum Handlowego na zakupy.
Patrzyłem na nią, gdy przymierzała trzy piękne, ale bardzo drogie sukienki.
Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem jej, żeby wzięła wszystkie trzy.
Nie wierzyła własnym uszom i zmotywowana przez moje pełne wyrozumiałości słowa stwierdziła, że do nowych sukienek potrzebuje przecież nowe buty.
Zresztą te, które na wystawie oznaczone były ceną 600 zł.
Na to rzekłem, że oczywiście ma rację.
Następnie przechodziliśmy obok stoiska z biżuterią.
Żona podeszła do wystawy i wróciła z diamentową kolią.
Gdybyście mogli ją widzieć!
Była wniebowzięta!
Prawdopodobnie myślała, że nagle zwariowałem, ale to było jej w gruncie rzeczy obojętne.
Sądzę, że zniszczyłem wszelkie schematy myślenia filozoficznego na których się do tej pory opierała, gdy po raz kolejny powiedziałem "tak" i dodałem "piękna kolia"...
Teraz była wręcz seksualnie podniecona.
Ludzie! Jej twarz wyrażała tyle uczuć, musielibyście to widzieć!
W tym momencie powiedziała ze swoim najpiękniejszym uśmiechem:
- Chodź, pójdziemy do kasy zapłacić.
Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy jej odpowiedziałem:
- Nie, kochanie, nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupować...
Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy dodałem:
- Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona.
Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pękała, wbiłem ostatni gwóźdź:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych możliwości mężczyzn.
Sądzę, że nie będę miał seksu do roku 2013...
I jeszcze troszkę
Pewna para świeżo po ślubie.
Mąż w żonie zakochany nabrał ochoty na spotkanie z kumplami w ich ulubionym barze.
- Kochanie wychodzę, ale wrócę niedługo.
- A dokąd idziesz misiaczku?
- Idę do baru ślicznotko, mam ochotę na małe piwko.
- Chcesz piwko ukochany? - żona otwiera lodówkę i prezentuje mu 10 różnych gatunków piw.
Mąż zaskoczony - tak tak cukiereczku, ale w barze, no wiesz, te kufle..
- Chcesz schłodzony kufel? Nie ma problemu. Proszę.
Mąż blady z wrażenia nie daje za wygraną;
- No tak skarbie, ale wiesz w barach mają takie świetne przystawki, nie będę długo obiecuję.
- Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? - żona wyciąga słone paluszki, chipsy, orzeszki.
- Ale kochanie... w barze .. wiesz.. te męskie gadki, przekleństwa, niewyszukany język..
- Chcesz przekleństw moje ciasteczko? - zatem pij to kurewskie piwo, z je**nego kufla, żryj pier***one przystawki Jesteś teraz do h.. ciężkiego żonaty i nigdzie ku**a nie wyjdziesz! Pojąłeś sku***synu?
Para 65-latków świętowała swoje 35. rocznice małżeństwa w niewielkiej, romantycznej restauracji.
Nagle nad ich stołem pojawia się maleńka wróżka i powiedziała: ,,Za to, że stanowicie dla innych przykład długiego i szczęśliwego małżeństwa, spełnię każdemu z was po jednym życzeniu".
Żona pisnęła: ,,Zawsze marzyliśmy o rejsie dookoła świata!"
Wróżka machnęła czarodziejską różdżką i - bach! - w jej ...dłoniach pojawiły się dwa bilety na Queen Mary II.
Mąż zastanawiał się przez chwilę, po czym powiedział: ,,Przepraszam cię, kochanie, ale taka możliwość już nigdy się nie powtórzy. Moim życzeniem jest mieć żonę o trzydzieści lat młodszą ode mnie".
Jego żonie było przykro, ale życzenie to życzenie.
Wróżka machnęła czarodziejską różdżką i - bach! - mąż stał się 95-latkiem.
Morał z tej historii: mężczyźni, którzy są niewdzięcznymi palantami, powinni pamiętać, że wróżki to kobiety…
Nagle nad ich stołem pojawia się maleńka wróżka i powiedziała: ,,Za to, że stanowicie dla innych przykład długiego i szczęśliwego małżeństwa, spełnię każdemu z was po jednym życzeniu".
Żona pisnęła: ,,Zawsze marzyliśmy o rejsie dookoła świata!"
Wróżka machnęła czarodziejską różdżką i - bach! - w jej ...dłoniach pojawiły się dwa bilety na Queen Mary II.
Mąż zastanawiał się przez chwilę, po czym powiedział: ,,Przepraszam cię, kochanie, ale taka możliwość już nigdy się nie powtórzy. Moim życzeniem jest mieć żonę o trzydzieści lat młodszą ode mnie".
Jego żonie było przykro, ale życzenie to życzenie.
Wróżka machnęła czarodziejską różdżką i - bach! - mąż stał się 95-latkiem.
Morał z tej historii: mężczyźni, którzy są niewdzięcznymi palantami, powinni pamiętać, że wróżki to kobiety…
Rewelacja
No właśnie, a wystarczyło żeby zamiast wróżki pojawił się Dżin, i wszystko wyglądałoby inaczej
keyara pisze:Morał z tej historii: mężczyźni, którzy są niewdzięcznymi palantami, powinni pamiętać, że wróżki to kobiety…
No właśnie, a wystarczyło żeby zamiast wróżki pojawił się Dżin, i wszystko wyglądałoby inaczej
"Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada ale na tym, że potrafi się podnosić."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 222 gości