W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień

[David]

[konwalia]

[joanka]

Facet miał przydługiego członka.Ciągle go sobie przydeptywał-co go bardzo bolało.Zdesperowany zwrócił się do chirurga z prośbą o pomoc czyli skrócenie.Lekarz się zgodził,kazał mu przyjść nazajutrz do szpitala.
W szpitalu rano ,wszystko szybko ,szybko.Buhh! faceta uśpili.
Chirurg drapiąc się po głowie pyta anestezjologa :
-Ty -chłop śpi ,a myśmy z gościem nie ustalili na jaką długość mu skrócić tego członka .Na standardowe 30 cm czy może więcej?
-No fakt-odpowiedział anestezjolog-poradźmy się siostry oddziałowej,w końcu to kobieta i najlepiej powinna wiedzieć jaką ma mieć długość męski członek
Siostra przyszła ,zajrzała pod prześcieradło przykrywające pacjenta i zwróciła się do lekarzy:
- Czy wyście chłopaki ochu....eli-taż mu lepiej nogi dosztukować !!!!!!

[David]

[roma1134]

[homag]

We wsi ma być pobór do wojska. Kobiety niezadowolone, że chcą ich chłopów zabrać, idą do dowodzącego i proszą go by tego nie robił. Pan Pułkownik myśli, myśli- no przecież rekrutów potrzeba, ale jak tu babom tak wprost odmówić? i wymyślił:
-No dobrze, zrobimy tak: ustawimy waszych panów w szeregu, zakryjemy od pasa w górę, ściągniemy portki, a te z Was, która swojego dotykiem po przyrodzeniu pozna, może go zabrać do domu.
I tak zrobili. Idzie pierwsza:
- Nie mój, nie mój, nie mój, nie mój... Zdzichu!
I jest Zdzichu- więc wraca do domu.
Następna:
-Nie mój, nie mój, nie mój, nie mój, nie mój... Mietek!
I jest Mietek- więc wraca do domu.
Jeszcze kilka pań tak skutecznie rozpoznało, więc Pułkownik zaczyna się martwić. "Hmm, tak dalej pójdzie to nie będzie żadnego rekruta, co by tu..?" I wymyślił:
-Szeregowy, do mnie. Ściągaj portki i do szeregu, zobaczymy co one kombinują
I następna szuka:
-Nie mój, nie mój, nie mój, nie z tej wsi, nie mój, nie mój...



- Panie doktorze, w chipsach był taki pakiecik z napisem "Nie do spożycia" i ja go zjadłem, czy ja umrę?
- Wszyscy kiedyś umrzemy...
- Wszyscy? O BOŻE, CO JA NAROBIŁEM!

[joanka]

ten pierwszy to ja znam w nieco innej wersji

Wchodzą dwie kobity na klatkę schodową,ciemno jak w przysłowiowej d..ie u murzyna,żnaczy się żarówkę ukradli...u podstawy schodów leży pijany facet
jedna mówi:
-czekaj ,sprawdzę czy to przypadkiem nie mój stary
rozpina gościowi rozporek,coś tam grzebie i grzebie:"nie ,to nie jest mój chłop"
druga robi tak samo i też stwierdza,że to nie jej chłop
ale pierwszej coś nie pasuje,znowu grzebie facetowi w rozporku
-"ty Mańka ...on nawet nie jest z naszej klatki"

egzamin z antomii-za parawanem stoi mężczyzna,ale parawan jakiś dziwny ,zasłania gościa od głowy tylko do pasa
profesor wskaźnikiem pokazuje na penisa
-"a co to jest koleżanko?"-zwraca się do studentki
-"a to jest penis kowalskiego'-odpowiada dziweczyna
-"a skąd koleżanka wie,że kowalskiego?'
-"bo tylko ja jedna na całym roku mam szminkę w takim kolorze"

[konwalia]

[Jolcia]

[David]

[dareczek705]

Rozmawiają dwie koleżanki.Jedna mówi mój mąż jest 300-tu procentowym impotentem.
-Rozumiem 100-tu ale czemu 300-tu?
-Bo wczoraj spadł z drabiny i złamał wszystkie palce a z bólu odgryzł sobie język.
.................................................................................................................................
Rozmawia dwóch kolegów.Jeden zażartował że kit jest niesamowity na potencję.Drugi wziął to na poważnie poszedł do sklepu kupić kit.
-Pięć kilo kitu proszę krzyczy w sklepie.
-Po co panu tyle mówi sprzedawca połowa panu stwardnieje.
-Połowa ? To proszę 10 kilo.

[konwalia]

[Jolcia]

no DARECZKU 300% to straszne

[lucja8112]

[joanka]