Kącik złego humoru

[zosiako]

Ha, czyli łódzkie MPK rules!
Dba o to, żebyśmy mieli na co narzekać w kąciku złego humoru
Zawsze powtarzam, że przynajmniej nie muszę niczego na siłę szukać, tylko tak po prostu, po ludzku mogę sobie ponarzekać

dats rajt. przynajmniej łódzkie MPK dba o samopoczucie pasażerów

[joanna_nick]

No to chyba dzisiaj mój dzień na ten kącik - właśnie wróciłam od pani specjalistki chorób zakaźnych z Instytutu Chorób Zakaźnych w Warszawie - - i mówiąc krótko pani dr w ciągu niespełna 5 minut całkowicie wyleczyła mnie z neuroboreliozy! Trzeba koniecznie zwrócić uwagę lekarzom np. niemieckim na tę metodę - Negatywny standardowy WB - nie ma pani boreliozy. koniec kropka.

Pozytywny WB KKI - my, lekarze zakaźnicy nie uznajemy wyników tego testu - w związku z wytycznymi Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych pani nie ma boreliozy. [sic!]

A co robią przeciwciała boreliozy w mojej krwi??? nie mogę się wypowiadać na temat nieznanego mi [i nam zakaźnikom] wyniku badania.

super

[zosiako]

no proszę kolejny cud w nfz.... Asiu - nie mam słów po prostu

[konwalia]

Ręce opadają jak cudownie NFZ uzdrawia chorych joanna...nick

[blanka]

Oj Joanna -

[joanna_nick]

zosiako, konwalia, blanka,

jesteście kochane

a ja póki co w szoku... to chyba już ciut za wiele dla tej mojej biednej łepetyny - najpierw wykuczenie bb, potem potwierdzenie, znowu wykluczenie, a kretki szaleja, szaleją, szaleją... znowu zaczyna mi się zapalenie stawów - sa gorace, stan podgorączkowy, ból i ... tylko zimna woda przynosi lekka ulge... ot życie - i czemu ja nie chciałam zostać w Niemczech albo chociaż w tym Wiedniu??? pewnie bym tak nie cierpiała, mimo wszystko oni ciut lepiej traktują takie delikwentki, jak ja .

Małż mi dzisiaj powiedział [po wysłuchaniu tych rewelacji od pani zakaźnik] - no to chyba czas przenieść sie do Niemiec wrrrrrrrrrrrr [no i chyba zamieszkać pod jakimś ślicznym mostem ... i łowić rybki w Łabie? hmmmm...>>pomyslała leniwie<< czy tam są jeszcze jakies jadalne rybki???]

[Jukka]

Ja cierpię dolę, Joanna, toż to strach w tym kraju chorować

- Na co pacjent zszedł?
- Nie wiem, wg wytycznych NFZ wygląda na to, że był całkowicie zdrowy.
Jak mniemam wg wytycznych NFZ instytucja ta, podobnie jak i cała publiczna służba zdrowia, też są całkowicie zdrowe. Tylko pacjenci symulują...
Czy niepubliczną służbę zdrowia też obowiązują wytyczne NFZ???

[joanna_nick]

Ja cierpię dolę, Joanna, toż to strach w tym kraju chorować

Czy niepubliczną służbę zdrowia też obowiązują wytyczne NFZ???

w kwestii leczenia? chyba nie... w kwestii odpłatności za leki - z całą pewnościa tak.
Czyli pani dr może wypisać mi abxy, ale zapłacić muszę bez znizki

wg. mojej rodzinnej... przynajmniej poprzedniej, brzmiało to jakoś tak: a... pełnopłatne leki to moge pani przepisac jakie mi się podoba - żadna kontrola tym się nie interesuje, tylko refinansowane kontrolują

cała Polska śpiewa z nami... *)

*) coś mi odbiło na te muzyczne cytaty... @humor mnie dopadł albo cos...

no nic to - małż był dzisiaj u znajomych [ja już drugi raz nie poszłam, mimo serdecznego zapraszania - noz siły brak ;(] - no więc zrobiłam wyjątek i pozwoliłam mu powiedzieć, jak jest [czyli, że wcale ich nie olewam, chociaz tak to wygląda na pierwszy rzut oka]
efekt - kolezanka pani domu podobno miała nieciekawą neuroboreliozę, leczyła pół roku i ponoć jest ok - mam dostać w najblizszych dniach info co i jak... zobaczymy, jesli ten cholerny inwestor zapłaci... noż ^%&&&$##@ minęło ponad dwa m-ce od wystawienia f-ry, musiałam wziąć pozyczkę, żeby zapłacić podatki pfffff a kasy jak nie było tak nie ma...

[Annegret]

Łódzkie MPK bardzo ciepło przyjmuje każdego klienta.

Joasiu- brak mi słów. Tego nawet nie da się skomentować. W tym kraju naprawdę trzeba mieć końskie zdrowie, żeby chorować. Przytulam mocno.

[joanna_nick]

dzęki Annegret

Ja dzisiaj cały boży dzień czytałam o boreliozie... jeśli ktoś uważa, że stałam się od tego mądrzejsza, to niestety jest w błędzie. Już kompletnie nie wiem kto ma rację [mówię o leczeniu rzecz jasna], jedno co wiem, to to, że ja źle toleruję wszystkie antybiotyki, z jakimi dotąd się zetknęłam, a nigdy nie brałam ich dłużej niż 14 dni... Zupełnie nie wyobrażam sobie łykania abaxów miesiącami/latami... [pomijając kwestie kosztów]...

Najchętniej wyjechałabym daleko, daleko... a wszystkie bóle, niedowłady, parestezje i inne dziury w mózgu zostawiłabym komuś w spadku [nie, nie rodzinie - zapisałabym NFZowi - a niech płacą od tego podatki ]

[mika36]

Najchętniej wyjechałabym daleko, daleko... a wszystkie bóle, niedowłady, parestezje i inne dziury w mózgu zostawiłabym komuś w spadku [nie, nie rodzinie - zapisałabym NFZowi - a niech płacą od tego podatki

Świetny pomysł. Jak znajdziesz rozwiązanie jak to zrobić to pamiętaj, że się chętnie przyłączę i myślę, że nie tylko ja.
Tak w ogóle to głowa do góry. Na sprawy "beznadziejne" nie mamy wpływu i szkoda naszych nerwów. (nerwami karmimy przecież nasze choróbsko, wiec niech może zacznie głodować ). Przytulam

[joanna_nick]

Świetny pomysł. Jak znajdziesz rozwiązanie jak to zrobić to pamiętaj, że się chętnie przyłączę i myślę, że nie tylko ja.

Podzielę się na bank!!! hmmm... miałam odejść z forum z uwagi na niepasującą jednostkę chorobową, ale coś mi się zdaje, że za bardzo Was wszystkich polubiłam...

Tak w ogóle to głowa do góry. Na sprawy "beznadziejne" nie mamy wpływu i szkoda naszych nerwów. (nerwami karmimy przecież nasze choróbsko, wiec niech może zacznie głodować ). Przytulam

dzięki Mika

wiesz ja już nawet nie mam siły się denerwować... owszem wkurzyłam się na panią zakaźnik i w ogóle na to towarzystwo wzajemnej adoracji pań i panów tej profesji, nawet chciałam jakaś aferę w związku z tym zrobić, ale... coś mi się wydaje, że też nie mam na to siły...

a poza tym... ja choruje ponad 20 lat... w sumie niemal całe moje dorosłe życie to jeden wielki ból i pokonywanie własnej słabości, żeby cokolwiek osiągnąć, a teraz czuję, że przegrałam i to cholernie smutne, ale nerwy tu raczej w niczym mi nie pomogą - na szczęście mam coś, co ktoś w jakimś czasopiśmie [chyba w Newsweeku] nazwał genem optymizmu, bo nadal nie mogę w to wszystko, co mnie spotyka, uwierzyć i ciągle wydaje mi się [noż trochę inteligencji mi jeszcze zostało, więc nie pozwalam sobie myśleć, że na pewno;)], że będzie lepiej, no i tego zamierzam się trzymać z uporem wartym lepszej sprawy

Niech moc będzie z nami!!!

[mika36]

będzie lepiej, no i tego zamierzam się trzymać z uporem wartym lepszej sprawy

Popieram, popieram i jeszcze raz popieram Ja też zmagam się z sm-kiem od 17 latek, a dopiero od trzech wiem, że go mam i co to zmieniło? To, że dowiedziałam się, że jestem chora

[Jukka]

miałam odejść z forum z uwagi na niepasującą jednostkę chorobową,

Forum się nazywa: forum dla chorych na stwardnienie rozsiane i nie tylko. Sugerujesz, że borelioza nie mieści się w kategorii "i nie tylko"? Jeśli tak sugerujesz, to się mylisz.
Zresztą, nawet gdybyś miała rację w tej kwestii, to forum dużo by na Twojej nieobecności straciło. Jesteś jedną z tych, co ożywiają to forum. Jak się Cię czyta, to aż wstyd człowieka bierze, jeśli się rezygnacji poddaje

[zosiako]

miałam odejść z forum z uwagi na niepasującą jednostkę chorobową, ale coś mi się zdaje, że za bardzo Was wszystkich polubiłam...

dobrze , że napisałaś "miałam odejść z forum", bo rozumiem , że ten pomysł ( jakby nie nazwać to cudo , które wytworzyłaś?) już jest w formie przeszłej...

poza tym gdzie ja wtedy mogłabym wypisywać swoje żale,wyniki i wątpliwości, jak nie w Twoim wątku, do którego się wprosiłam

nie będę komentować pomysłu , gdyż zakładam że to z upału