Kącik złego humoru

Rozmowy na wszystkie tematy, niezwiązane z tematyką forum

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2014-05-22, 22:25

Jadziu, i ja trzymam kciuki, aby już dzisiaj była ta spokojnie przespana noc :588:

Iza... rak to bardzo smutna wiadomość i cała Twoja Rodzina musi mieć teraz bardzo, bardzo dużo siły. Niewyobrażalnie dużo. :588:

Reniu, i ja polecam:
blanka pisze:Z tej drugiej formy w ciągu niecałego roku korzystałem cztery razy.

Marika pisze: musimy wiec zadbać o niego sami

Jakieś sanatorium, rehabilitacja, masaże - po prostu cokolwiek? Coś trzeba robić, bo czas leci ;-)

Awatar użytkownika
joanna_nick
Posty: 912
Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: joanna_nick » 2014-05-22, 22:51

Izulka5555 pisze:Moja babcia prawdopodobnie ma raka... :cry:

Izulka - współczuję z całego serca, ale... napisałaś prawdopodobnie, więc jeszcze nie na pewno - z mojego doświadczenia - miałam dwukrotnie prawdopodobnie raka i na szczęście okazało się, że nie był to rak [mimo iż nawet po operacji pani chirurg, która mnie operowała, była przekonana, ze to jednak rak... dopiero histopatologia wykluczyła to żyjątko :)]... więc póki nie ma pewności trzeba być dobrej myśli... ale nawet jeśli to rak, to dzisiaj nie jest to wyrok - moja mama miała raka płuc - operacja w maju 2010 roku i odpukać nie ma do tej pory żadnych przerzutów i oby tak zostało! Tak więc bądź dobrej myśli, wspieraj babcię i trzymajcie się wszyscy cieplutko!

Reniu, Jadziu, Mariko
- trzymam kciuki, aby ból minął... niestety wiem, jak potrafi dopiec... Reniu przyłączam się do rad dziewcząt - pomysl o masażach, tylko koniecznie u sprawdzonego masażysty.
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene

Izulka5555
Posty: 147
Rejestracja: 2013-11-23, 11:11
Lokalizacja: Lublin

Postautor: Izulka5555 » 2014-05-22, 23:08

Dziękuję Wam.

Zabieram babcię w poniedziałek do Centrum Onkologii, żeby jak najszybciej zająć się diagnostyką.

W tym momencie proszę wszystkich domowników po prostu o spokój, który sama staram się zachować, choć nie jest łatwo. Dopóki nie mamy pewności, nie możemy wyrokować. I choć to wiem, wewnątrz cała dygoczę z nerwów. Babcia dożyła swoich 77 lat w pełnym zdrowiu, jest całkowicie sprawna, bez najmniejszych oznak demencji, pełna energii, choć życie nigdy jej nie rozpieszczało. To kobieta silna i da sobie radę nawet jeśli to rak. Wierzę w to z całego serca :)

Karolci1990
Posty: 802
Rejestracja: 2014-04-21, 06:46
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Postautor: Karolci1990 » 2014-05-22, 23:12

Trzymam kciuki za Twoją babcie Izulko i mam nadzieje że wszystko będzie dobrze :)

Awatar użytkownika
anula;)
Posty: 6100
Rejestracja: 2010-02-11, 16:59

Postautor: anula;) » 2014-05-23, 06:51

Izulka.. trzymaj się dziewczyno ..Nasza- dzielnie , a jakby co... to hasło "rak to nie wyrok" ..bywa aktualne ... :588:

Jadziu - zawsze cieplutko myślę o Tobie,chociaż nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak się męczysz... I baaardzo chciałabym aby było lepiej.... :588:

Renia...wszyscy Ci tu dobrze radzą... a ja Ci tyko przypomnę Twoje własne słowa ;-)

renia1286 pisze:Dziewczyny czego ja już nie robiłam. Mam tam wypukliny, ucisk na nerw i jeszcze jakieś cuda wianki. Neurolog radzi pokochać ból, bo z SM nie widzi innego wyjścia. Jestem na przeciwbólowych prawie co dzień z przerwami kiedy żołądek każe i tak....wegetuję.


Twój wpis z 28.10 2010 roku-po powrocie z sanatorium ;-) :

renia1286 pisze:
To jest oczywiste, jest mi dużo lżej. Jestem na pewno podreperowana.
Dają tam popalić nie żle.
Gdyby nie chory kręgosłup [wypukliny ] efekty byłyby na pewno bardziej widoczne.
Dużo jest mojej winy, 12 lat nic nie robienia, daje efekty ;-)
Rehabilitantka Kasia mi to wypominała, powinnam była częściej tam jeżdzić
a tak... "zapuściłam się jak dziadwski bicz " :lol:
Obiecałam poprawę :-D a słowa zawsze dotrzymuję :-)


I tak sie zastanawiam Słoneczko...czy Ty byłaś od tego czasu...3,5 roku,na jakiejkolwiek rehabilitacji?

No ja tam z bolącym kręgosłupem,to bym nie szła do neurologa ,ale to ja.. :lol:
Od tego to są ortopedzi,fizjoterapeuci i w ostateczności neurochirurdzy - tak po mojemu.
A panu...neurologowi który radzi pokochać ból (bo przy sm to boli kręgosłup...o ile dobrze zrozumiałam :shock: ) ,to bym podziękowała za współpracę ;-)

Wiem wiem- wredna jestem :lol: ,ale też mam przepukliny,kręgozmyki,sryny dyny ,i dobrze wiem ile daje masaż czy rehabilitacja ...systematyczna! :1:
Zdrówka ...nam wszystkim ...w ten upalny dzień :-P
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... :rece2: EF 4

Karolci1990
Posty: 802
Rejestracja: 2014-04-21, 06:46
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Postautor: Karolci1990 » 2014-05-23, 10:36

Ja myślę że rehabilitacja to jest wspaniała terapia. Kiedyś uchroniła mnie od drugiej operacji kolana. I po tej rehabilitacji na razie nie mam z tym kolanem problemów :-)

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2014-05-23, 11:45

anula;) pisze:No ja tam z bolącym kręgosłupem,to bym nie szła do neurologa ,ale to ja.. :lol:

Anulko ale to neurolog dał skierowanie na mri i musiałam :lol:
Jestem na etapie poszukiwań specjalisty.
anula;) pisze:I tak sie zastanawiam Słoneczko...czy Ty byłaś od tego czasu...3,5 roku,na jakiejkolwiek rehabilitacji?

Słoneczko zaszło za chmury i nie było nigdzie :oops: wiem, wiem wredna jestem i sama sobie winna, ale w tym moim grajdołku nikt do mnie nie przyjdzie i zostaje albo dojeżdżać co dzień albo wyprawa do sanatorium. Dojeżdżanie opada, bo tu ludzi mi trza, a pobyt w ośrodku :oops: kurcze jak ja tego nie lubię. Miesiąc poza domem i tylko na miesiąc poprawa . Mam termin na koniec lipca do szpitala na oddział rehabilitacyjny...
żeby nie było, że nic nie robię, tylko narzekam. :mrgreen:
Wy z miasta albo bardziej mobilni macie z tym łatwiej, tylko o tym nie wiecie :->
Można mieć np. pomoc ze stowarzyszenia SM, przyjdą nawet do domu i rozruszają.
Jadziu, pomyśl o tym, mieszkasz w dużym mieście skarbie. :588:
A tak reasumując, dla tylu ciepłych słów warto było Wam o tym cholernym bólu napisać. :11: :11: :11:
Izulko, wiem co czujesz i trzymajcie się cieplutko :588:
Wśród moich znajomych i sąsiadów coraz częściej pojawia się rak ale wierzę tak jak Ty...
To kobieta silna i da sobie radę nawet jeśli to rak. Wierzę w to z całego serca :)

Pozdrawiam wszystkich :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: malina :/ » 2014-05-23, 18:49

Reniu zadbaj o siebie i skorzystaj z rad - rehabilitacja, masaże :588: :588: :588: :588:

Jadziu trzymam kciuki, za działanie zastrzyków :588: :588: :588: :588:

joanna_nick pisze:Izulka - współczuję z całego serca, ale... napisałaś prawdopodobnie, więc jeszcze nie na pewno
:588: i oby zostało przy tym nie na pewno !! trzymaj się Izulka :588:
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...

konwalia
Posty: 3720
Rejestracja: 2011-01-09, 18:48
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postautor: konwalia » 2014-05-24, 13:44

Wojtku Marika, Blaneczko, Beatko, Joanna, Anula, Reniu, Malinko dziękuje kochani za wsparcie i kciuki. Jestem po 2 zastrzyku ketonalu i już mniejszy ból odczuwam. Mam nadzieję że po całej serii będę miała jakiś czas spokój tym bardziej że od piątku mam też rehabilitacje domową, mam laser, masaż i ćwiczenia. Mam nadzieje że będzie coś lepiej :588: :11: :588:
Konwalia
"Śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą" - Ks. Jan Twardowski

Awatar użytkownika
joanna_nick
Posty: 912
Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: joanna_nick » 2014-05-24, 13:54

Jadziu :588: - trzymam kciuki, żeby pomogło całkiem... i wszystkie bóle niech pójdą precz!!! czego Tobie i wszystkim cierpiącym [i sobie też ;)] życzę z całego serducha!

PS. Ja dzisiaj miałam zaplanowane ważne spotkanie i właśnie je odwołałam, bo wszystko mnie boli tak, jakby ten cholerny walec po mnie jeździł w tę i nazad wrrrrrrrrr ...tak się zastanawiałam: co mnie nie boli? i uwaga, uwaga! wyszło mi, ze biust - hehe nie wiem czy to jakiś znak czy tylko brak mięśni w owej części ciała? ;)))
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene

Jolcia
Posty: 3827
Rejestracja: 2010-03-28, 13:56
Wiek: 63
Lokalizacja: okolice Poznania
Kontaktowanie:

Postautor: Jolcia » 2014-05-24, 16:47

JADZIU :11: :11: :11:

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2014-05-24, 17:56

Trzymaj się Joanka :588:
Blanka

orzel1985
Posty: 52
Rejestracja: 2013-06-28, 19:20
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

rada

Postautor: orzel1985 » 2014-05-24, 19:01

hey, od pewnego czasu zauwazylem ze stoje w miejscu a nawet powolutku sie cofam, mieszkam sam z mama o znajomych juz dawno zapomnialem. Cholernie jest mi żal matki gdy patrzy na mnie jak zmieniam sie powoli w warzywo :( Wpadlem dzisiaj na pomysl zeby wyprowadzic sie do innego miasta gdzie mnie nikt nie zna i zaczac wszystko od nowa, poznac nowych ludzi itd. tylko chyba nie dam rady samemu mieszkac, ledwo co chodze, bardzo szybko sie mecze. Moze ktos jest w podobnej sytuacji?

Marika
Posty: 137
Rejestracja: 2013-03-24, 19:34
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: Marika » 2014-05-24, 19:18

konwalia - po serii zastrzyków i rehabilitacji z pewnością poczujesz się lepiej :588:
reniu - jak Twoje samopoczucie dzisiaj?
Joasiu - trzymaj się , zawsze byłaś dzielna , a bóle fantomowe :lol: zazwyczaj szybko mijają :588:

Karolci1990
Posty: 802
Rejestracja: 2014-04-21, 06:46
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Postautor: Karolci1990 » 2014-05-24, 22:46

orzel1985,
Ale czemu się chcesz wyprowadzić. Tu masz mamę która zawsze Ci pomoże w ciężkich sytuacjach i jest dla Ciebie wsparciem. A jak się wyprowadzisz to będziesz zdany tylko na siebie.
A czemu mówisz że zapomniałeś o znajomych ?? Przecież zawsze możesz z nimi nawiązać z powrotem kontakt :)
Powiem Ci tak ja nie mam za dużo znajomych ale mam za to takich na których zawsze mogę liczyć w każdej sprawie i o każdej porze dnia i nocy :)
A tak w ogóle to nie trzeba się z miasta wyprowadzać żeby poznać nowych ludzi w sumie Łódź nie jest taka mała żeby wszyscy się znali. Jak będziesz chciał pogadać to pisz tu do nas na pewno znajdzie się tu ktoś kto Ci pomoże, da dobrą rade i wsparcie :-D


Wróć do „Pogaduszki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 291 gości