Kącik złego humoru
Moderator: Beata:)
Kącik złego humoru
Ja w sumie miałam więcej szczęścia, gdyż-poniewóż rozstałam się z mężem dwa lata przed diagnozą. I to naprawdę szczęście, bo miałam czas, że nauczyć się dbać o siebie, pamiętać o wszystkim, liczyć na siebie. I uważam, że teraz to procentuje. Fakt, generalnie mam całkiem niezłą sytuację z pracą, sytuacją finansową, no i zdrowotnie nie jest bardzo źle (choć widzę postęp choroby), ale wiem, że ode mnie bardzo dużo zależy.
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kącik złego humoru
Sylseb tak b Ci zazdroszczę samodzielności ze znacznym stopniem niepełnosprawności już dawno o tym zapomniałam teraz to tylko mogę liczyć na innych jest to przykre ale cóż na to poradzić choroba wciąż postępuje a lepiej chyba raczej nie będzie no ale życie toczy się dalej i trzeba czerpać z niego ile się da bo nie wiadomo ile ono jeszcze potrwa
Kącik złego humoru
To prawda, jestem samodzielna. Ale bez samochodu byłoby trudno - szczęśliwie słaba lewa noga (stopa!) na razie nie wymaga przejścia na automatyczną skrzynię. Ale prawdą jest, że trzeba się dostosować do tego, co daje życie. I jakby to głupio nie brzmiało - cieszyć się z tego, co codzienność przynosi.
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kącik złego humoru
prosiak1947 pisze:Source of the post żałuje że moja Pani nie jest z Podkarpacia
W moich stronach Prosiak rozwodów jak mrówków.
Podpiszę się za koleżanką z Pomorza, iż życie jest nieprzewidywalne i nigdy nie wiesz co Cię spotka za rogiem.
Ann pisze:Source of the post Wojtek, jesteś Romantykiem, których coraz mniej wśród ludzi
Oj tam, oj tam Ann..odrobinę romantyzmu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Poza tym stąpam po ziemi, wprawdzie lekko zachwianym krokiem, za to wdaje mi się, że realnie w miarę.
Ann pisze:Source of the post ale cały czas siedzi ze mną
Ludzie takie zachowanie czasem nazywają miłością.
Żadne związki (zdrowe, zdrowo - chore ) nie dają żadnych gwarancji, że będzie wszystko dobrze. Sami o tym decydujemy jak chcemy żyć, nawet z chorobą, a czy będzie choć trochę różowo, tego już nie wiemy. Wszyscy mamy problemy w swoich związkach, wszyscy.
sylseb pisze:Source of the post Ale bez samochodu byłoby trudno
Wręcz tragicznie. Wolę jechać do Warszawy ( mniejszy problem ), niż przejść odcinek jednego kilometra. Od dwóch lat już na automacie i gdybym teraz jakimś cudem wyzdrowiał , nie zamieniłby już się na manualną skrzynię.
quote="benka 2"]Source of the post no ale życie toczy się dalej i trzeba czerpać z niego ile się da bo nie wiadomo ile ono jeszcze potrwa[/quote]
I tak właśnie powinno być Benka. W niektórych sytuacjach wydawać się może takie myślenie śmieszne, stając jednak z boku i spoglądając na siebie z malutkim dystansem, stwierdzamy, że nic nam innego nie pozostaje.
Trzymaj się Prosiak. Boleć będzie, bo innej drogi przejścia przez to co Cię spotkało nie ma. I pamiętaj, że za rogiem stoi anioł z bogiem..
Wojtek
Kącik złego humoru
sylseb pisze:Source of the post szczęśliwie słaba lewa noga (stopa!) na razie nie wymaga przejścia na automatyczną
Sylwia, u mnie też lewa słabsza (cała lewa strona), a ta opadająca stopa nie robi Ci czasem psikusów, że opadnie jednocześnie na sprzęgło i hamulec i wtedy lądujesz nosem na kierownicy, słyszysz z tyłu pisk opon hamujących aut za Tobą i za chwilę trąbienie, a we wstecznym lusterku wściekłą twarz kierowcy pukającego się w głowę . Mnie się to czasem zdarza, na razie się z tego podśmiewam, ale w końcu ktoś mnie puknie w tył i to będzie z mojej winy. Prawko ważne jeszcze rok... i nie wiem jak ustoję z zamkniętymi oczami . Jeśli przejdę lekarza i znówa dostanę na kilka lat to rozważę automat, jeśli finanse pozwolą... no i powrót do tematu złego humoru
Ludzie takie zachowanie czasem nazywają miłością. (cytat homag, ale mi się urwał)
No widzisz, jednak jesteś romantykiem, bo my to nazywamy przyzwyczajeniem i wygodnictwem, ale tak z przymróżeniem oka, bo jesteśmy razem już ponad 30 lat, bardzo nietrendowo i prawie jak rodzeństwo, bo z tego samego podwórka , ale rzeczywiście wzajemne wspomaganie w kryzysach jest nie do zastąpienia i życzę wszystkim wspieracza w jakiejkolwiek postaci niekoniecznie życiowego partnera, byle był. A gdzie wspieracz nie może tam forum pomoże taki rym mi się udał
Anka
Kącik złego humoru
Ann gratuluję wspieracza u mnie jest podobnie także kolega z podwórka. z 30 l stażem czasami jest to nie do pomyślenia ale czas tak ucieka że ciężko to czasami pojąć że już się starzejemy.Ale forum nie ma sobie równych we wspieraniu tego co czujemy i co to choroba nawet najlepszy wspieracz nie zrozumie dbajmy więc o nasz skarb i bądźmy tu i teraz póki jeszcze trwamy
Kącik złego humoru
Ann pisze:Sylwia, u mnie też lewa słabsza (cała lewa strona), a ta opadająca stopa nie robi Ci czasem psikusów, że opadnie jednocześnie na sprzęgło i hamulec
Szczęśliwie nie Póki co, to mam większy problem przy wsiadaniu i wysiadaniu - muszę szeroko drzwi otworzyć i czasami sobie pomóc przy wyciąganiu lewej nogi... ale to już mały pikuś.
Ann pisze:Prawko ważne jeszcze rok... i nie wiem jak ustoję z zamkniętymi oczami . Jeśli przejdę lekarza i znówa dostanę na kilka lat to rozważę automat, jeśli finanse pozwolą...
Ja mam bezterminowo Ale jak będzie potrzeba, to albo będę przerabiać swoją czarną cytrynkę (C3) na automat, albo szukać czegoś innego, ale w automacie. Bardzo dużo nie jeżdżę, samochód kupowałam, kiedy jazda do i z pracy dawała mi dziennie 50 km - po czym miesiąc po zakupie zmieniłam robotę , a potem (po rozwodzie) i miejsce zamieszkania.
Pracuję w ścisłym centrum Łodzi, mieszkam niedaleko Manu, więc też niezbyt daleko - czyli jeśli już jadę samochodem do pracy, to tak raz w tygodniu, góra dwa. Ale samochód trzymam, jednak daje trochę niezależności.
No dobra, kończę, bo - oprócz afrykańskich upałów - nie mam na co narzekać
Co się ze mną dzieje, to już sama nie wiem...
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kącik złego humoru
Ooo też mam C3, super autko, moje srebrne, tylko te pedały tak blisko siebie
Anka
Kącik złego humoru
Ann pisze:Source of the post jesteśmy razem już ponad 30 lat, bardzo nietrendowo i prawie jak rodzeństwo, bo z tego samego podwórka , ale rzeczywiście wzajemne wspomaganie w kryzysach jest nie do zastąpienia
benka 2 pisze:Source of the post u mnie jest podobnie także kolega z podwórka. z 30 l stażem
Pogratulować spieszę Wam Panie. Dobry wspieracz, nietrendowy, taki który czuje podobnie - fajna sprawa.
sylseb pisze:Source of the post to albo będę przerabiać swoją czarną cytrynkę (C3) na automat
Nie warto Sylwia przerabiać..nigdy nie zrobisz tak jak być powinno, a i koszt też nie mały. Trzymamy się jednak zdecydowanie wersji, że nigdy nie będzie takiej potrzeby, aby zamienić manu na auto, a jedynie dla komfortu jazdy..pedały są daleko od siebie i tylko dfa.
Wojtek
Kącik złego humoru
Najgorsza jest podróż... w pracy spoko, w domy wychładzam sobie klimą, jak wracam jest spoko. Dobrze, że jeżdżę jak nie ma tłoku...
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kącik złego humoru
Ta klima to nie taka fajna cały dzień z klimą a dziś poranek z bólem głowy
Kącik złego humoru
No bo trzeba uważać
W pracy klimy nie lubię, bo akurat na mnie wieje... i generalnie [przesadzają i za niskie temperatury ustawiają.
Ale w domu ustawiam sobie na 26 stopni i jak wracam to jest fajnie wychłodzone, a nie jest zimno. Koty nie narzekają Nie kaszlą, nie kichają i pewnie się tak nie męczą w tym gorącu - mam dość nietypowy pokój, bo szyby na całą ścianę, od góry do dołu. Taka szklarnia I jak wracam, to wyłączam...
W pracy klimy nie lubię, bo akurat na mnie wieje... i generalnie [przesadzają i za niskie temperatury ustawiają.
Ale w domu ustawiam sobie na 26 stopni i jak wracam to jest fajnie wychłodzone, a nie jest zimno. Koty nie narzekają Nie kaszlą, nie kichają i pewnie się tak nie męczą w tym gorącu - mam dość nietypowy pokój, bo szyby na całą ścianę, od góry do dołu. Taka szklarnia I jak wracam, to wyłączam...
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kącik złego humoru
Oglądałam wczorajszą powtórkę Jaworowicz i zastanawiam się jak spożytkować dalszą część mojego życia i jak dalej żyć i co począć mając w głowie takie obrazy .Wiem też że jesteśmy jeszcze szczęśliwcami mogąc jeszcze wykonywać podstawowe czynności Pewnie powiecie że nie wolno o tym myśleć ale tak mocno to jest w głowie że ciężko pozbierać myśli
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 178 gości