Kącik złego humoru
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 1010
- Rejestracja: 2009-07-13, 17:51
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontaktowanie:
-
- Posty: 1010
- Rejestracja: 2009-07-13, 17:51
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontaktowanie:
Sunny zdaję sobie sprawę,że praca zawodowa jest bardzo ważna,zwłaszcza dla nas esemeków.Oprócz kontaktu z ludźmi daje jakąś niezależność finansową..Przede wszystkim nie smuć się z tego powodu,bo to nic nie da.
Najprawdopodobniej każdy z nas chorych wcześniej czy później przestanie pracować i nie dlatego,że doczekał się emerytury.Nie wiem jaki był powód Twojego zwolnienia.Jeżeli to było sm to tylko świadczy o przyziemności Twojej szefowej i to dobrze,że nie musisz być jej podwładną.
Znajdziesz sobie inną,jeszcze lepszą pracę i będziesz się śmiać.A właśnie śmiech jest idealnym lekiem na tego rodzaju dołki.Ja mam taką małą łopatkę i korzystam z niej zawsze,gdy robi się nierówno.Ta łopatka to moja rodzina.A dodatkowo podpieram się właśnie tym forum.Mi pomaga.
A teraz sunny z Piekar Śląskich nosek do góry,pierś przed siebie,uśmiech na całą buzię i tak niech zostanie.Pozdrawiam.
Najprawdopodobniej każdy z nas chorych wcześniej czy później przestanie pracować i nie dlatego,że doczekał się emerytury.Nie wiem jaki był powód Twojego zwolnienia.Jeżeli to było sm to tylko świadczy o przyziemności Twojej szefowej i to dobrze,że nie musisz być jej podwładną.
Znajdziesz sobie inną,jeszcze lepszą pracę i będziesz się śmiać.A właśnie śmiech jest idealnym lekiem na tego rodzaju dołki.Ja mam taką małą łopatkę i korzystam z niej zawsze,gdy robi się nierówno.Ta łopatka to moja rodzina.A dodatkowo podpieram się właśnie tym forum.Mi pomaga.
A teraz sunny z Piekar Śląskich nosek do góry,pierś przed siebie,uśmiech na całą buzię i tak niech zostanie.Pozdrawiam.
Wojtek
Dzięki dzięki dzięki za podniesienie na duchu. Pewnie moje L4 wpłynęło na tą decyzję, bo w końcu 3 tygodnie mnie już nie ma w pracy przez ten szpital...
Z łopatki już skorzystałam i zakopałam dołek
A tak naprawdę po konsultacjach z kadrową mogę pociągnąć L4, więc bez kaski nie zostanę, a podstawę do L4 jak najbardziej mam
Zajęcie na najbliższy okres mam - poszukiwanie pracy i oby zakończyły się znalezieniem takiej z normalnym szefostwem...
Dobry wątek - wyrzuciłam z siebie problem i od razu znalazło się rozwiązanie
Z łopatki już skorzystałam i zakopałam dołek
A tak naprawdę po konsultacjach z kadrową mogę pociągnąć L4, więc bez kaski nie zostanę, a podstawę do L4 jak najbardziej mam
Zajęcie na najbliższy okres mam - poszukiwanie pracy i oby zakończyły się znalezieniem takiej z normalnym szefostwem...
Dobry wątek - wyrzuciłam z siebie problem i od razu znalazło się rozwiązanie
Sunny zrób tak jak radzi Jaszmurka pół roku L-4 chorobowego a potem składaj papiery na świadczenia rehabilitacyjne którego należy się rok a potem czas pokaże co dalej.
Ja właśnie tak zrobiłam ale potem choróbsko tak mnie zwaliło że musiałam starać się o rentę
i mimo ochoty powrotu do pracy muszę siedzieć w domu ale cały czas mam kasę,niewielką ale jest.
Życzę ci aby wszystko się udało i nie załamuj się bo to tak nic nie da .
Ja właśnie tak zrobiłam ale potem choróbsko tak mnie zwaliło że musiałam starać się o rentę
i mimo ochoty powrotu do pracy muszę siedzieć w domu ale cały czas mam kasę,niewielką ale jest.
Życzę ci aby wszystko się udało i nie załamuj się bo to tak nic nie da .
"Zdrowie nie jest wszystkim ale bez zdrowia wszystko jest niczym ...." ks.Jan Twardowski
Dzięki jeszcze raz kochani
Załamkę złapałam, bo bałam się, że zostanę bez kasy ... a tu jednak da się zorganizować pieniążki
A poza tym bez tego forum byłoby ciężko... Tu ciągle ktoś podnosi na duchu i rozumie, bo to samo przechodził
dzięki i do zobaczenia mam nadzieję w innym wątku - mniej depresyjnym
Załamkę złapałam, bo bałam się, że zostanę bez kasy ... a tu jednak da się zorganizować pieniążki
A poza tym bez tego forum byłoby ciężko... Tu ciągle ktoś podnosi na duchu i rozumie, bo to samo przechodził
dzięki i do zobaczenia mam nadzieję w innym wątku - mniej depresyjnym
A ja mam od wczoraj potężnego doła, chłopakowi znajomej potwierdzili wczoraj diagnozę: stwardnienie boczne zanikowe Nie wiem jak mam jej pomóc. Chcę ich namówić na porządne testy boreliozy, też może dawać podobne objawy. Póki co znajoma płacze, dam jej kilka dni, a potem zagonię do działania, bo najgorsza jest bezczynność.
Jeśli ktoś ma namiary na lekarzy, rehabilitantów, stowarzyszenia, kogokolwiek z zachodniopomorskiego będę wdzięczna za namiary.
Jeśli ktoś ma namiary na lekarzy, rehabilitantów, stowarzyszenia, kogokolwiek z zachodniopomorskiego będę wdzięczna za namiary.
Bea, a Ketonal ? Trzymaj się i mam nadzieję, że uda Ci się pozbyć bólu.
Iffonka, myślę, że dobrze robisz dając chwilkę oddechu znajomej. Potem właśnie trzeba dawać wskazówki do walki, bo może faktycznie diagnoza została postawiona zbyt pochopnie.
Tutaj niestety nie pomogę, ale może ktoś z forumowiczów da jakiś odzew.
Iffonka, myślę, że dobrze robisz dając chwilkę oddechu znajomej. Potem właśnie trzeba dawać wskazówki do walki, bo może faktycznie diagnoza została postawiona zbyt pochopnie.
Iffonka pisze:Jeśli ktoś ma namiary na lekarzy, rehabilitantów, stowarzyszenia, kogokolwiek z zachodniopomorskiego będę wdzięczna za namiary.
Tutaj niestety nie pomogę, ale może ktoś z forumowiczów da jakiś odzew.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 300 gości