Dobry neuro to podstawa, bądż w kontakcie, w dużych miastach są poradnie sm, tam Ci coś doradzą, jak nie prochy, to rehab albo turnus, wyślą na badania kontrolne, teraz jest dużo możliwości, dobry neuro pomoże też z papierami rentowymi i orzeczeniem o niepełnosprawności dla celów pozarentowych typu karta parkingowa i inne ulgi. Skoro masz już ten dar w postaci sm to wyciągnij z gnoja ile możesz
. Poza tym, od tego są lekarze żeby się troszczyli i martwili za Ciebie. Tobie stres może tylko zaszkodzić.
2. Odwiedzaj głównie strony typu pfron.org.pl, ptsr.org.pl, niepelnosprawni.pl i swój lokalny mops, bo tam możesz znaleźć konkretne fachowe info o pomocy dla siebie, a nie przechwałki i opinie amatorów. Nasze słowa, chociaż jak najbardziej szczere, są tylko poradami w stylu "radziła baba babie..." i najbezpieczniej jest sprawdzić to ze specjalistą żeby sobie nie zaszkodzić.
3. Mi kiedyś neuro podała 3 rzeczy na p - nie przegrzewać się, nie przemęczać się, nie przeziębiać się, dodałam sobie do tego unikać stresu i wiem że to na mnie działa - obserwuj swoje ciało, nie sugeruj się innymi chorymi bo, jak benka napisała, każdy choruje inaczej, porównuj podobieństwa i różnice, ale patrz na siebie.
4. Nie oglądaj się za siebie, dobrze już było, ale się skończyło, patrz do przodu, co możesz dla siebie zrobić. Dowiaduj się jak najwięcej o chorobie, nie z forów, ale z poradników medycznych, działaj i zostań ekspertem od sm, a Twoje działanie może zaktywizować rodzinę i pomóc Ci odpierać ataki w stylu "znowu ci się nie chce". Uruchom duszę wojownika, wykorzystaj archetyp do swoich własnych celów.
5. Pamiętaj, że nie jesteś sam, jest nas wielu
.
Howgh!