Ja zamiłowanie do spania, szczególnie rano + leworęczność mam po mamie
Benka, od południa czekały na Ciebie mewy, ale nie chciały się wysłać, pewnie przez deszczową pogodę. Otwórz sobie http://www.glosy-ptakow.pl/mewa blada /mewa białogłowa /mewa pospolita /mewa siodłata i moja najulubieńsza /mewa żółtonoga , skompiluj to sobie w wyobraźni w jeden głośny jazgot I gotowe. Poranny świergot mew w pobliżu osiedlowych śmietników I wszędzie, gdzie można coś zjeść. Szczególnie uwielbiam ten rechot jakby śmiały się z frajerów co idą o tej porze do roboty . Nie wiem które dokładnie tu mieszkają, wysyłam Ci dźwięki najbliższe temu co słyszę . Bliżej horroru niż romantycznej plaży o poranku , mi się niezmiennie kojarzy z Parkiem Jurajskim
Kącik złego humoru
Moderator: Beata:)
Kącik złego humoru
Ann dziękuję za troskę napewno wiem że te ptaki są uciążliwe ale byłam nad morzem ze dwa razy i w dzieciństwie może raz to są dobre wspomnienia a szczególnie jak byłam zdrowa i dużo chodziłam po plaży było fajnie a dziś pozostają tylko stronki w necie i podziw pięknych miejsc przez ekran rozmarzyłam się a tu nowy brzydki dzień dobrze że nie jestem na plaży
Kącik złego humoru
Rozumiem Cię, bo ja też mam same dobre wspomnienia z plażą, zawsze mieszkałam w pobliżu morza, teraz w odległości jakichś 2-3 km, więc nie dojdę , ostatni raz nad morzem byłam jakieś 10 lat temu . A kiedyś chodziłam do pracy wzdłuż plaży ok 4-5 km. A teraz ani poleżeć na słońcu, ani pochodzić w pochmurny dzień, szlag by to! . Od lat uprawiam czynną turystykę telewizyjną. Z kablówką można zwiedzić cały świat . A jak u Ciebie ze spaniem? Ja się nie mogę przestawić na tryb dzienny chociaż wciąż próbuję
Anka
Kącik złego humoru
Spanie to ciężki temat przed leczeniem borelki sen to był koszmar prawie go nie było całe noce przed tv a teraz to nieważne gdzie w jakiej pozycji sen przychodzi natychmiast i najważniejsze ze cała noc przespana wystarczy mi 5 min i już mnie nie ma też czasami zastanawiam się co jest grane do dziś nie mogę zrozumieć skąd się bierze się ten sen po tym dwu letnim leczeniu interferonem i tym koszmarze przez który przeszłam to teraz jestem w raju po przespanej nocy aż chce się żyć chociaż chodzenie sprawia coraz większą trudność
Kącik złego humoru
U mnie prawdopodobnie na coraz większe problemy z chodzeniem organizm reaguje "ucieczką w sen". Nawet aktywizujące antydepresanty sobie nie radzą. Chociaż, tak z drugiej strony, jak się w dzień wyśpię, to potem zasypiam kiedy normalni ludzie powoli budzą się do pracy. Wnioskuję, że chorzy podobni do mnie w sposobie chodzenia i zwyczajach związanych ze spaniem służyli kiedyś jako przykłady do wymyślania historii o zombie i wampirach. Wszystko ma swoją genezę
Anka
Kącik złego humoru
Ann pisze:Wnioskuję, że chorzy podobni do mnie w sposobie chodzenia i zwyczajach związanych ze spaniem służyli kiedyś jako przykłady do wymyślania historii o zombie i wampirach. Wszystko ma swoją genezę
No od rana mnie tak rozbawić...
A w sprawie spania, pojechałam sobie na trzy dni z przyjaciółmi do nich na działkę, oni mają tryb życia nie do końca taki jak ja (bywało, że ja wstawałam do pracy, a oni właśnie się kładli - nocne dyżury wtedy miewali) i wydawało mi się, że byłam raczej wypoczęta. A tutaj, drugi dzień do pracy i musi mnie budzik powiadamiać, że już czas, a do tego tak mi się nie chce wstawać Jak znam życie, to dzisiaj znowu koło 18:00 mnie zmorzy...
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kącik złego humoru
Najlepiej dziewczyny nie kłaść się spać w ciągu dnia jeżeli się uda oczywiście przechodzić cały dzień to i noc będzie lepiej przespana Ann a antydepresanty to są właśnie po to aby przespać to całe zamieszanie to one może powodują że ciągle śpisz życzę powodzenia a jak wymyślisz jakąś historyjkę to podziel się z nami
Kącik złego humoru
Może trochę nie w temacie wątku, ale dla pokazania Wam wszystkim jaka Łódź jest fajna
https://www.youtube.com/watch?v=UOYdyVc ... 5tp4aB0nxc
https://www.youtube.com/watch?v=UOYdyVc ... 5tp4aB0nxc
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kącik złego humoru
Łódź piękna , podoba mi się mieszanina nowoczesnych budynków powciskanych między stare kamienice. Dobrze, że zaczęto restaurować stare budynki .
Z historyjką może być problem, bo chętnie oglądam horrory, ale tylko do pierwszego strachu, czyli max pół godziny zanim się rozkręci . Kiedyś próbowałam jakiś opowiedzieć, ale wyszła z tego komedia . Ale do wampirów, Frankensteina I powieści gotyckiejod zawsze czuję sympatię. Zombiaków nie lubię I się ich boję najbardziej mimo, że a może właśnie dlatego, że zaczynam jednego przypominać
benka 2 pisze:Source of the post jakąś historyjkę to podziel się z nami
Z historyjką może być problem, bo chętnie oglądam horrory, ale tylko do pierwszego strachu, czyli max pół godziny zanim się rozkręci . Kiedyś próbowałam jakiś opowiedzieć, ale wyszła z tego komedia . Ale do wampirów, Frankensteina I powieści gotyckiejod zawsze czuję sympatię. Zombiaków nie lubię I się ich boję najbardziej mimo, że a może właśnie dlatego, że zaczynam jednego przypominać
Anka
Kącik złego humoru
Byłam w Łodzi dwa razy dawno dawno temu ale Piotrkowska b. ładna bardzo mi się podobała czasami chciałabym mieszkać w mieście ale niestety mieszkam na wsi gdzie ciągle jest coś do zrobienia a to pech może jeszcze kiedyś zamieszkam w mieście
Kącik złego humoru
benka 2 pisze:Source of the post ale niestety mieszkam na wsi
Dlaczego Benka niestety?
Też miałem epizod ( wprawdzie krótki ) mieszkania na wsi i dobrze go wspominam. Chyba chciałbym mieszkać na terenach wiejskich i dojeżdżać sobie do miasta np. dp pracy czy kina..może kiedyś..i kiciusie byłyby szczęśliwsze.
W Łodzi byłem raz, jako młodzieniec i też tylko Piotrowską pamiętam..teraz to się chyba bardzo pozmieniało.
Wojtek
Kącik złego humoru
homag pisze:Source of the post ..i kiciusie byłyby szczęśliwsze.
Oj tak . Po moich widać że żałują przeprowadzki do miasta
Anka
Kącik złego humoru
Ann pisze:Source of the post Po moich widać że żałują przeprowadzki do miasta
Próbują wspomnieniami wrócić w te beztroskie czasy, gdy się wypuszczały na spacery w teren..niewiele zostało im tego terenu. No cóż..tak się zdarza. Nie zawsze jest tak jak byśmy sobie i kotom życzyli..ale przynajmniej maja kochającą Pancię i tego się trzymajmy.
Wojtek
Kącik złego humoru
Tak nie wiadomo jakie życie napisze scenariusze czy to miasto czy to wieś wszędzie można żyć trzeba tylko dobrze korzystać z tego co życie nam daje a nam chorym daje troszeczkę więcej taki większy pakiecik czasami jest trochę ciężko udźwignąć ten ciężar bolących nóg ale cóż głowa do góry i do przodu a dziś nowy dzień się zaczyna pracowita sobota powodzenia i dobrego dnia życzę
Kącik złego humoru
benka 2 pisze:Source of the post Tak nie wiadomo jakie życie napisze scenariusze
To dobrze, bo nie wyobrażam sobie innej wersji.
Mam mały domek na terenach wiejskich i tak mi chodzi po głowie taka myśl, czy nie zamieszkać w nim..świeże powietrze, bo dokoła dużo lasów. Jak wspominałem, koty miały by raj, tylko z adaptacją ich mógłby być problem, pieska bym sobie ze schroniska mógł wtedy wziąć, bo działka spora..
Benka, masz rację..do tego wszystkiego, co nie do końca "miłe" w naszym życiu, "włóżmy" jak najwięcej tego, co nam sprawia przyjemność.
Chyba warto.
Ból ma swoje przyczyny. Może sam masaż Ci nie wystarcza. Ludzi tzw. zdrowych też nogi bolą. Może jakaś suplementacja. Dobry kwas hialuronowy, z naciskiem na dobry, smaruje stawy, pomaga powięzi właściwie funkcjonować, a to na stówę minimalizuje ból. Po 50 roku życia nasz organizm wytwarza go w minimalnych ilościach, więc nie ma innego wyjścia, jak dostarczanie go do organizmu przez jamę ustną.
Nie wiem czy to jest przyczyna Twojego bólu, ale może.
Pozdrawiam
Wojtek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 353 gości