Kontakty towarzyskie

Rozmowy na wszystkie tematy, niezwiązane z tematyką forum

Moderator: Beata:)

artur68
Posty: 1302
Rejestracja: 2009-11-10, 21:52
Lokalizacja: Lubuskie
Kontaktowanie:

Postautor: artur68 » 2010-01-19, 12:45

Nie wiem dokładnie o co chodzi ale mam nadzieję że wszystko będzie dobrze, jesteś jeszcze młodą osobą tak że głowa do góry bywają w życiu dobre chwile ale i też złe teraz jesteś po tej drogiej stronie ale i dla Ciebie słońce zaświeci.
Czas jest bezwzględnym rzeźbiarzem ludzi.

Odisseas Elitis

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2010-01-19, 12:50

Dziękuję ....
Nadzieja umiera ostatnia ...

artur68
Posty: 1302
Rejestracja: 2009-11-10, 21:52
Lokalizacja: Lubuskie
Kontaktowanie:

Postautor: artur68 » 2010-01-19, 12:56

Słoneczko dla Ciebie :-)" Wschód słońca "
Obrazek

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-01-29, 11:10

Nati jezeli jestes sama w tej walce ,to odpusc sobie, nic na siłe sama nie dasz rady [,bo w tym cały jest ambaras ,żeby dwoje chciało naraz ],jak troche odpuscisz ,to moze twoja druga połowa zauważy ze coś traci.Wiem ze to niełatwe, skąś to znam i wiem co mówię :evil:
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

inka
Posty: 742
Rejestracja: 2008-03-31, 15:11
Lokalizacja: Krk
Kontaktowanie:

Postautor: inka » 2010-01-29, 22:28

nati_1978 pisze:Niestety...Cały czas robię wszystko żeby było dobrze...a teraz nie mam już sił...moja walka trwa od ponad dwóch lat..niestety jestem w tym sama...i teraz juz nie widzę sensu w tej walce....



Jak ja to rozumiem :-(

Mi też zabrakło sił, poddałam się...
Wolę być sama w swojej samotności niż samotna z kimś. Może gdyby nie to że teściowa wmówiła mężowi że "SM to choroba psychiczna i ja tylko symuluję", wszystko potoczyłoby się inaczej... :-/

Czas pokaże czy podjęłam słuszną decyzję.

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-01-30, 08:33

Inko -podjęłas słuszną decyzje :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

J.B.
Posty: 220
Rejestracja: 2009-08-12, 21:59
Lokalizacja:

Postautor: J.B. » 2010-01-30, 11:03

Inka a ja powiem tak, mnie na sprawach sadowych byly maz i jego"mamusia" wraz z kilko ma podstawionymi swiadkami mowili ze mam choorobe psychiczna i ze nie jestem wstanie opiekowac sie i wychowaywac corki, nie powiem przyjemnie mi nie bylo i rowniez postanowilam po kolejnym psychopatycznym zwiazku, doszlam do wniosku ze ja ta jedza i zolza bede juz sama z corka do konca zycia, no i tak bylo do momentu kiedy nie poznalam obecnego meza. Zycie czasme plata rozne figle. Bedzie dobrze i wspaniale
Tym daję radę chorobie, że nic z niej sobie nie robię.

finka
Posty: 812
Rejestracja: 2009-07-12, 12:44
Lokalizacja: z daleka
Kontaktowanie:

Postautor: finka » 2010-01-30, 11:13

Może coś w tym jest,wczoraj dr.wysyłała mnie do psychologa.Ona wie że mam do nich żal :-/ że zlekcewazyli wczesniejsze objawy :-( winny się tłumaczy :-( Co do męża i teściowej hm to poprostu olej ich ;-)
Finka

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-01-30, 11:56

Moja tesciowa niedawno z takim zalem oświadczyła ,ze juz jej syn teraz by miał lżej -dzieci odchowane ,to wzieła i żona mu zachorowała -i co mam o tym myslec? niewiem .
Olewam to wszystko,a do psychiatry wysyłał mnie doktor nie raz ,przyzwyczaiłam sie :evil: Bez żenady z pełnym przekonaniem,ale co mi tam -niech jeszcze i to- :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

artur68
Posty: 1302
Rejestracja: 2009-11-10, 21:52
Lokalizacja: Lubuskie
Kontaktowanie:

Postautor: artur68 » 2010-01-30, 12:05

Inko - olej teściową a co do męża to powiem ci że niego nie rozumiem niech poczyta , teściowej też podsuń coś do czytania niech się uświadomią, Z tego co widzę jesteś jeszcze młodą osobą, teściowa również tak że tym bardziej jest to dla mnie nie zrozumiałe :shock: Moim skromnym zdaniem podjęłaś słuszną decyzje w końcu to Twoje życie. Na pewno poradzisz sobie pisz na pewno pomożemy ci na forum, nawet pisz na pw do mnie.

A oto kawał o teściowej: Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze.
Czas jest bezwzględnym rzeźbiarzem ludzi.

Odisseas Elitis

inka
Posty: 742
Rejestracja: 2008-03-31, 15:11
Lokalizacja: Krk
Kontaktowanie:

Postautor: inka » 2010-01-30, 12:52

Ech, szkoda gadać. Podsuwałam im lektury, zapraszałam nawet na forum praktycznie od kiedy dowiedzieli się o sm, ale żadne nie było zainteresowane, oni wiedzą swoje i już.
Tłumaczę sobie że będzie OK, szczególnie że dzieci nie mamy więc jest szansa na ugodę.

Dziękuję Wam Kochani za wsparcie, jakoś sobie to wszystko poukładam....

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2010-01-30, 12:55

inka, jak ja Cię rozumiem....
Nadzieja umiera ostatnia ...

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-01-30, 13:00

Inko ,kto kołkiem sie urodził ,to i taki umrze [troche inaczej sie mówi],nie nauczysz nie przekonasz -kiedys gorzko tego pozałują przekonasz sie :-) Weż na luz,sama tego nie naprawisz :-(
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

artur68
Posty: 1302
Rejestracja: 2009-11-10, 21:52
Lokalizacja: Lubuskie
Kontaktowanie:

Postautor: artur68 » 2010-01-30, 13:23

renia1286 pisze:kiedys gorzko tego pozałują przekonasz sie

Tak jak Renia myślę i trzymam za Ciebie kciuki walcz i nie poddawaj sie :-)
Czas jest bezwzględnym rzeźbiarzem ludzi.

Odisseas Elitis

M-o-n-i-k-a
Posty: 32
Rejestracja: 2010-02-02, 11:39
Lokalizacja: dolnośląskie

Postautor: M-o-n-i-k-a » 2010-09-09, 18:40

To teraz ja... Mój chłopak odszedł ode mnie po 1.5 roku od diagnozy. Twierdzi, ze to nie miało związku z SM (póki co nie mam objawów ani rzutów). Być może to prawda, a być może nie miał odwagi się przyznać.
Nie mam pojęcia jednak jak miałabym się zachowywać z nowo-poznanymi mężczyznami. Od razu mówić o chorobie? Zaraz po imieniu? :-/
Zdecydowanie lepiej być w związku w trakcie diagnozy :-(
Poranek i Nescafe są dla siebie stworzone


Wróć do „Pogaduszki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 226 gości