Dzisiaj
Moderator: Beata:)
hehe a ja dziś oczywiście poszłam do pracy zasmarkana, zachrypnięta, zakaszlana i ogólnie zmasakrowana ale człapałam ile sił i mój kierownik nigdy nie przychodzi z jakąś sprawą tylko zawsze dzwoni i padło, że odebrałam ja ta zawirusowana hehe najpierw cisza w słuchawce potem pytanie czy płakałam, a jak powiedziałam, że jestem chora to dostałam opierdziel, że przyszłam chora do pracy oczywiście kiero nie martwił się o mnie tylko o jałowość produkcji hehe i ja mu mówię, że już jest lepiej, że mi przechodzi (oczywiście kłamstewka), a on: no ja coś nie słyszę, żeby Pani przechodziło coś to słabo słyszę, że szybko przejdzie... Pomyślałby kto człowiek był na zwolnieniu 2,5 mc i teraz z jakimiś wirusami poleci na zwolnienie w połowie stycznia miałam gorączkę i też śmigałam do pracy, a teraz temperatury nie mam i mam się położyć do łóżka...
Nikt mnie nie zmusi i nie nastraszy hehe działać trzeba, pracować trzeba, mieszkanie robić trzeba, kredyt spłacać trzeba, na imprezę w sobotę iść trzeba więc wykurować się trzeba jakoś zaocznie myśląc tylko o ciepłym łóżeczku
czuję się źle ale mam jakąś taką wewnętrzna siłę, która mówi samo weszło - samo wyjdzie
Nikt mnie nie zmusi i nie nastraszy hehe działać trzeba, pracować trzeba, mieszkanie robić trzeba, kredyt spłacać trzeba, na imprezę w sobotę iść trzeba więc wykurować się trzeba jakoś zaocznie myśląc tylko o ciepłym łóżeczku
czuję się źle ale mam jakąś taką wewnętrzna siłę, która mówi samo weszło - samo wyjdzie
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
Dawno mnie nie było. No i nie udało mi się ustrzec od rzutu (niestety). Moja lewa noga choć silna to wcale się minie nie słuchała. Teraz po malutku dochodzę do siebie.
Mimo swoich ułomności i świeżym wyjściu ze szpitala, dziś byłam ze swoim Juniorkiem na zabiegu usunięcia trzeciego migdałka. No z racji swojego niedomagania nie byłam cały czas przy nim, zastąpił mnie mój mąż w drugiej części dnia, ale zabieg się udał.
Usunięto trzeci migdałek, podcięto ogromne dwa no i nacięto nacieku w uszach. Obeszło się bez "rurek".
Ja niestety teraz czekam w domku na swoich chłopców, choć wolałabym być teraz tam w szpitalu. Wiem, że muszę zbierać siły, aby opiekować się nim w domu.
Jestem jednak już spokojna i wierzę, że właśnie ten udany zabieg zamkną moją "czarną serię". Teraz musi już być tylko lepiej.
Mimo swoich ułomności i świeżym wyjściu ze szpitala, dziś byłam ze swoim Juniorkiem na zabiegu usunięcia trzeciego migdałka. No z racji swojego niedomagania nie byłam cały czas przy nim, zastąpił mnie mój mąż w drugiej części dnia, ale zabieg się udał.
Usunięto trzeci migdałek, podcięto ogromne dwa no i nacięto nacieku w uszach. Obeszło się bez "rurek".
Ja niestety teraz czekam w domku na swoich chłopców, choć wolałabym być teraz tam w szpitalu. Wiem, że muszę zbierać siły, aby opiekować się nim w domu.
Jestem jednak już spokojna i wierzę, że właśnie ten udany zabieg zamkną moją "czarną serię". Teraz musi już być tylko lepiej.
No Mika ,dobrze ze jesteś już w domu ,dobrze,ze już po. Odpoczywaj ,czekaj na swoich facetów ,juniorek dzielny-po mamusi No i oszczedzaj się
No-teraz zobaczyłam ile w Pogaduchach Blany .Taki sobie dzień-siedzę ,klikam i nooo klikam.No ,ale znacie już humory Blany-dziś jest na fujj..
Pozdrówki Wszystkim
No-teraz zobaczyłam ile w Pogaduchach Blany .Taki sobie dzień-siedzę ,klikam i nooo klikam.No ,ale znacie już humory Blany-dziś jest na fujj..
Pozdrówki Wszystkim
Blanka
Po tygodniach ciszy od wyjścia ze szpitala (wciąż czekam na ostateczną diagnozę), dzisiaj w końcu wrociła z naprawy głowica od potencjałów i w piątek mam badanie.
Będę miała badane potencjały wywołane wzrokowe - możecie mi powiedzieć jaka jest norma, żebym od razu wiedziała czy jest ok czy mam się martwić.
p.s. wyniku z płynu nadal nie ma ;/
Będę miała badane potencjały wywołane wzrokowe - możecie mi powiedzieć jaka jest norma, żebym od razu wiedziała czy jest ok czy mam się martwić.
p.s. wyniku z płynu nadal nie ma ;/
-
- Posty: 588
- Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
- Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki
Dokładnie, Wojtek ma rację , ja też mam takie samo zdanie o SMkach. Nasze dziurawe mózgi mają jednak plus...przesiewają śmieci.
Nic się nie martw David, tylko tam idź.
Makowce już prawie zrobione, więc kciuki moje masz. Powodzenia.
Nic się nie martw David, tylko tam idź.
Makowce już prawie zrobione, więc kciuki moje masz. Powodzenia.
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 262 gości