Dopiero co skończyłam walkę z piecem, a raczej jego częścią najwyższą-kominem.
Wczoraj nijak nie szło napalić w piecu a to tylko komin się znowu zapchał:( Wieczorem mąż wlazł na komin ale mógł se ino tylko popatrzeć w ciemność;) Wczoraj razem z moim ojcem rozpruli kawałek komina w piwnicy ale to nic nie dało i dziś od rana walczyliśmy dalej. Udało się powyciągać resztki wkładu kominowego z kwasówki!!! i komin działa-chyba. Jeszcze nie paliłam bo klej na cegłach musi przyschnąć:)
Ech samo życie....
Dzisiaj
Moderator: Beata:)
Dla mnie dzisiaj = 'pity party day'. Najpierw nie zadzwonil mi budzik, poniewaz bateria w moim telefonie kompletnie odmawia posluszenstwa (cudowny wydatek sie szykuje ). poza tym czuje kazdy element ubioru powyzej pasa jaki mam na sobie, wszystko mi przeszkadza. Noga, ktora boli mnie od kilku dni dzis boli jeszcze bardziej przy chodzeniu - jakbym przebiegla maraton, choc na silowni nie bylam od dwoch tygodni. Na deser: od tych wlasnie dwoch tygodni walcze z przeziebieniem, ktore nie chce mnie opuscic Czuje sie tak zmeczona, a mam do zrobienia tyle rzeczy
But I won't cry for yesterday
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive
musi być tylko lepiej i udanej przejażdżkipSeMek pisze:No ja myślę, rano pewno piękne wpadające przez okno słońce ugrzeje mi stopy i to będzie znak że może być tylko lepiej
o tak forum wciągazosiasamosia pisze:wiedziałam że z Wami to się tak właśnie kończy, że potem zdążyć nie można .
nie zazdroszczę ale jak mus to mus i teraz będzie ciągnął, że hoaisza pisze:Dopiero co skończyłam walkę z piecem, a raczej jego częścią najwyższą-kominem.
myśle, że to piekielne przeziębienie powoduje taki spadek nastroju i energii, a nie myślałaś aby pójść do lekarza? bo jak preziębienie trwa 2 tygodnie to może potrzebujesz coś mocniejszego ??? Trzymaj się i szybko wracaj do zdrowiaAlexL4 pisze:od tych wlasnie dwoch tygodni walcze z przeziebieniem, ktore nie chce mnie opuscic Czuje sie tak zmeczona, a mam do zrobienia tyle rzeczy
witaj w klubie u mnie to już 3 tydzieńIwona333 pisze:U nas od tygodnia remontowo:-)
ulala będzie różowo i kittkowoIwona333 pisze:piekielna kitty nas wciągnęła
moje dzisiaj to rezonans i pozostaje czekać na wynik ale po tylu kciukasach to będzie dobrze na 100% ręka jak zawsze po welflonie jak zawsze dziwna hehe moje żyły ciał obcych nie lubią no nie lubią oko też robi się lepsze nio ale i tak krople przez 2 tyg używać trzeba
buziaki
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
malina pisze:myśle, że to piekielne przeziębienie powoduje taki spadek nastroju i energii, a nie myślałaś aby pójść do lekarza? bo jak preziębienie trwa 2 tygodnie to może potrzebujesz coś mocniejszego ??? Trzymaj się i szybko wracaj do zdrowiaAlexL4 pisze:od tych wlasnie dwoch tygodni walcze z przeziebieniem, ktore nie chce mnie opuscic Czuje sie tak zmeczona, a mam do zrobienia tyle rzeczy
dziekuje
u lekarza bylam w srode (kontrolna wizyta po dwoch tygodniach na fluoxetine) i pani doktor sprawdzila mi gardlo, wezly chlonne etc. faktycznie, jakas drobna infekcja jest, ale nie taka zeby brac antybiotyk. Niestety, jak ja juz zlapie jakies przeziebienie to ciagnie sie to za mna przez kilka tygodni. W najgorszym wypadku za dwa tyg. mam kolejna wizyte
But I won't cry for yesterday
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive
malina pisze:musi być tylko lepiej i udanej przejażdżki
dziękuję była udana bo nie wywaliłem się syf na drogach taki że musiałem mocno się pilnować.
malina pisze:Iwona333 napisał/a:
piekielna kitty nas wciągnęła
ulala będzie różowo i kittkowo
a to nie monsterhaj jest na topie teraz? żeby za pół roku nie trzeba było przerabiać
super, że w porządku i super, że wpadnierenia1286 pisze:Dzisiaj przytulam Was od przytulii. Wpadnie do Nas...niebawem, tyle wiem. Wszystko z Nią w porządku.
Przemek monster jest na topie ale dla starszych dziewczynek, a Nadusia to jeszcze na etapie hello kitty mam nadzieję Iwonko, że dobrze wyjaśniłampSeMek pisze:monsterhaj jest na topie teraz?
ojj zazdroszczę i baw się dobrze mi coś ostatnio nie wychodzi wyjście na imprezę...blanka pisze:Czyli moje dziś-standarcik + imprezka
moje dzisiaj jak to sobota - pranie, sprzątanie, gotowanie plus rozmowy z elektrykiem: co, gdzie, jak i z czym ręka wysmarowana butapirazolem bo dziś już bolało i gula się zrobiła - więc chodzę z wysychającym okładem i zakrapiam oko- grunt, że oko z każdą chwilą lepsze
Buziaki
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
Tego Ci Jaszmurko życzę .
U nas słoneczko pięknie świeci ,pogoda wymarzona na spacer .Wychodzą juz tulipany ,krokusy, pierwiosnki kwitną .U mojej bratowej zakwitł zawilec ,czyli miejmy nadzieję ,ze już wiosna jest ,a nie dopiero nadchodzi .
Pozdrówka na cały dzień i niech niedziela upływa wam spokojnie i przyjemnie
U nas słoneczko pięknie świeci ,pogoda wymarzona na spacer .Wychodzą juz tulipany ,krokusy, pierwiosnki kwitną .U mojej bratowej zakwitł zawilec ,czyli miejmy nadzieję ,ze już wiosna jest ,a nie dopiero nadchodzi .
Pozdrówka na cały dzień i niech niedziela upływa wam spokojnie i przyjemnie
Blanka
W Łodzi dziś też była piękna pogoda..ale nigdzie nie wyszłam..za to zrobiłam sobie pracę bo szykowałam obiad dla mojego Syna i jego panny...no trochę mi mąż pomógł
Były frytki, pieczona pierś kurczaka,i kopiec surówki z salaty lodowej i pekińskiej.
Dzieciaki przyjechały na rowerach(100 lat nie jechałam na rowerze)hehe boje się mam jakiś lęk jak wsiadam na rower..
Po obiedzie troszkę posiedzieli i pojechali sobie jeszcze do Łagiewnik...ach Młodość!!
Siła!!..aż milo popatrzeć
Były frytki, pieczona pierś kurczaka,i kopiec surówki z salaty lodowej i pekińskiej.
Dzieciaki przyjechały na rowerach(100 lat nie jechałam na rowerze)hehe boje się mam jakiś lęk jak wsiadam na rower..
Po obiedzie troszkę posiedzieli i pojechali sobie jeszcze do Łagiewnik...ach Młodość!!
Siła!!..aż milo popatrzeć
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez teska, łącznie zmieniany 1 raz.
lubie deszcz ,bo w deszczu nie widac łez
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 200 gości