Aniu-to super!Następnym razem,jeśli pozwolisz,idę z tobą !
Pozdrawiam
Dzisiaj
Moderator: Beata:)
izun oj wiem co to znaczy nie pracować. Ja niestety przez chorobę pozbyłam się pracy, która zarazem była moją pasją. Niestety sm było bardzo wredne postanowiło, że mam nie pracować. Jestem już na rencie. Jednak od listopada będę pracować w domu. Z jednej strony cieszę się, a z drugiej myślę jak to będzie wyglądało...
Niestety jak przestałam pracować to i znajomości się pokończyły.
Dlatego cieszę się, że byłam w końcu gdzieś między ludźmi.... Tego najbardziej mi brakuje...
Życze Ci byś szybciutko wracała do swojej pracy i nie dawała się chorobie.
A na imprezkę jestem zawsze chętna.
Niestety jak przestałam pracować to i znajomości się pokończyły.
Dlatego cieszę się, że byłam w końcu gdzieś między ludźmi.... Tego najbardziej mi brakuje...
Życze Ci byś szybciutko wracała do swojej pracy i nie dawała się chorobie.
A na imprezkę jestem zawsze chętna.
Na urodzinkach było fajnie
Ja nie piłem a na koniec wyglądałem gorzej niż Ci co pili a stało się to tak, brałem betaferon a później pojechałem ok19tej czułem że łapie gorączkę to zapodałem paracetamol, przez chwilę było dobrze. Godzina ok23ej cały rozpalony zaczynam dziwnie chodzić to znów paracetamol, czekałem czekałem a tu nic poprawy nie ma tylko coraz gorzej zadzwoniłem do domu żeby ktoś po mnie przyjechał. Czułem się tak jakby ktoś na żywca rozcinał mi uda i wyrywał mięso, taki to był ból pod blokiem ledwo co wysiadłem z samochodu i miałem ogromny problem żeby dojść do bloku i wejść o schodach chodziłem jak narąbany, zataczałem się, z ledwością trzymałem się na nogach w domu sprawdziłem jaką mam temperaturę a tu niecałe39, ledwo co się ruszałem, nie miałem nawet sił żeby przebrać się i znów tabletka żeby zbić gorączkę jadę na samych "prochach" żeby jakoś funkcjonować...
Mam już tego wszystkiego dosyć, zamiast być lepiej to jest coraz gorzej…
Mówię lekarzowi że po betaferonie mam często gorączkę to on do mnie "weź se tabletkę", ile można brać tych tabletek?
jak innym mówiłem to odp: jak po betaferonie ma się gorączkę to lek działa, tylko gdzie on działa jak ledwo co chodzę...
Sorki że tak dużo tego jest ale musiałem się wygadać i od razu lepiej się czyje
Ja nie piłem a na koniec wyglądałem gorzej niż Ci co pili a stało się to tak, brałem betaferon a później pojechałem ok19tej czułem że łapie gorączkę to zapodałem paracetamol, przez chwilę było dobrze. Godzina ok23ej cały rozpalony zaczynam dziwnie chodzić to znów paracetamol, czekałem czekałem a tu nic poprawy nie ma tylko coraz gorzej zadzwoniłem do domu żeby ktoś po mnie przyjechał. Czułem się tak jakby ktoś na żywca rozcinał mi uda i wyrywał mięso, taki to był ból pod blokiem ledwo co wysiadłem z samochodu i miałem ogromny problem żeby dojść do bloku i wejść o schodach chodziłem jak narąbany, zataczałem się, z ledwością trzymałem się na nogach w domu sprawdziłem jaką mam temperaturę a tu niecałe39, ledwo co się ruszałem, nie miałem nawet sił żeby przebrać się i znów tabletka żeby zbić gorączkę jadę na samych "prochach" żeby jakoś funkcjonować...
Mam już tego wszystkiego dosyć, zamiast być lepiej to jest coraz gorzej…
Mówię lekarzowi że po betaferonie mam często gorączkę to on do mnie "weź se tabletkę", ile można brać tych tabletek?
jak innym mówiłem to odp: jak po betaferonie ma się gorączkę to lek działa, tylko gdzie on działa jak ledwo co chodzę...
Sorki że tak dużo tego jest ale musiałem się wygadać i od razu lepiej się czyje
Aniu-no to rzeczywiście mnie rozumiesz...choć podziwiam cię,że tak spokojnie mówisz o rencie.Ja po 13 latach pracy bałabym sie nawet o nią starać.A tak z ciekawości-czym sie zajmiesz w domku?
David-przykro mi,że jest ci nienajlepiej...Co do lekarzy,to rzeczywiście wielu z nich zupełnie nie potrafi spojrzeć na chorego jego odczuciami(święte krowy),choć żyją z naszej kasy i chyba nie mogą narzekać.Życzę ci lepszego samopoczucia...No i zasyłam "dobre fluidki"
David-przykro mi,że jest ci nienajlepiej...Co do lekarzy,to rzeczywiście wielu z nich zupełnie nie potrafi spojrzeć na chorego jego odczuciami(święte krowy),choć żyją z naszej kasy i chyba nie mogą narzekać.Życzę ci lepszego samopoczucia...No i zasyłam "dobre fluidki"
kto pyta,nie błądzi...tylko czasem drogi nadkłada...
David już lepiej się czujesz? Na pewno już lepiej... Wiem co czujesz, ja też zadaję sobie pytanie "Dlaczego ze mną nie jest lepiej, przecież tyle robię? I co jeszcze mogłabym zrobić?"
Wczoraj bardzo się odprężyłam, ale jak patrzyłam na znajomych ze stowarzyszenia to zazdrościłam im. Tyle lat chorują, a prawie normalnie chodzą, tańczą... A ja? No cóż i tak cieszyłam się, że byłam na fajnej imprezie w leśniczówce....
Iza, a co mam robić? Wiesz, chyba w końcu można do wszystkiego się przyzwyczaić.Tylko czasami w snach śni mi się moja dawna praca. Pracowałam 10 lat, a od 3 jestem na rencie. Niestety jak się dyrekcja dowiedziała, to wszystko robilili, by się mnie pozbyć. Strasznie to przeżyłam....
A pracę będę miała w domu w znanej firmie zpch jako operator baz danych.
Mam nadzieję, że dam sobie radę, bo ja humanistka. [/b]
Wczoraj bardzo się odprężyłam, ale jak patrzyłam na znajomych ze stowarzyszenia to zazdrościłam im. Tyle lat chorują, a prawie normalnie chodzą, tańczą... A ja? No cóż i tak cieszyłam się, że byłam na fajnej imprezie w leśniczówce....
izun pisze:Aniu-no to rzeczywiście mnie rozumiesz...choć podziwiam cię,że tak spokojnie mówisz o rencie.Ja po 13 latach pracy bałabym sie nawet o nią starać.A tak z ciekawości-czym sie zajmiesz w domku?
Iza, a co mam robić? Wiesz, chyba w końcu można do wszystkiego się przyzwyczaić.Tylko czasami w snach śni mi się moja dawna praca. Pracowałam 10 lat, a od 3 jestem na rencie. Niestety jak się dyrekcja dowiedziała, to wszystko robilili, by się mnie pozbyć. Strasznie to przeżyłam....
A pracę będę miała w domu w znanej firmie zpch jako operator baz danych.
Mam nadzieję, że dam sobie radę, bo ja humanistka. [/b]
David ja miałam 2 podejścia do betaferonu. Na początku jak zachorowałam w 2001r. brałam pół roku. Żle się czułam, miałam zachwiania równowagi, uczucie wiecznego zmęczenia. Skończyło się rzutem. Po skończeniu odżyłam, powracałam do normalności.
Minęły 3 lata, urodziłam córeczkę i lekarka znowu namówiła mnie, mówiąc, ,ze zmieniła mi się gospodarka hormonalna. Zgodziłam się i przez 4 miesiące było ok.. Miałam bardzo dobre wyniki w grupie. Póżniej zaczęły się rzuty, jeden po drugim. Na własne żądanie wyszłam z programu. Lekarka obrażona, a jak pojechałam do prof. w Bydgoszczy mówił, że po 1 rzucie już nie powinnam brać.
Dr. Woyciechowska w swojej książce uważa, że ten lek skuteczny jest tylko 4 miesiące.
Teraz z perspektywy wiem, że ten lek był moją pomyłką, ale któż to mógł wiedzieć....
Minęły 3 lata, urodziłam córeczkę i lekarka znowu namówiła mnie, mówiąc, ,ze zmieniła mi się gospodarka hormonalna. Zgodziłam się i przez 4 miesiące było ok.. Miałam bardzo dobre wyniki w grupie. Póżniej zaczęły się rzuty, jeden po drugim. Na własne żądanie wyszłam z programu. Lekarka obrażona, a jak pojechałam do prof. w Bydgoszczy mówił, że po 1 rzucie już nie powinnam brać.
Dr. Woyciechowska w swojej książce uważa, że ten lek skuteczny jest tylko 4 miesiące.
Teraz z perspektywy wiem, że ten lek był moją pomyłką, ale któż to mógł wiedzieć....
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 248 gości