Rozwód
Moderator: Beata:)
Witaj!! Wprawdzie nie mam rozwodu, ale jestem w separacji bez odwołania. Podjęłam decyzję jeszcze przed diagnozą. Już dużo wcześniej wszystko się popsuło, a moja decyzja była zwieńczeniem nieporozumień w moim związku. Nie jest tak źle przynajmniej spokój, wsparcie i zrozumienie którego nie było. Mój problem jest tylko mój i tak jest dobrze. Nie potrafię doradzić co dla kogo jest dobre. to się czuje i wie. Musisz sama zdecydować czy bycie razem na siłę jest dobrym wyjściem. Pozdrawiam
to jeszcze ja zapytam.. czy ktoś was miał do czynienia ze stwierdzeniem nieważności małżeństwa zawartego sakramentalnie w kościele katolickim, gdzie przyczyną (lub jedną z przyczyn...) była choroba współmałżonka? jeśli ktoś coś wie - proszę o takie info...
dojrzałam do złożenia wniosku z sądzie kościelnym tylko te kanony mnie przerastają...
dojrzałam do złożenia wniosku z sądzie kościelnym tylko te kanony mnie przerastają...
hmmm... przeszukam PI.. mam wszystkie numery więc powinnam coś znaleźć..
oczywiście, że nie chcę brać tego na siebie, tylko chcę udowodnić niezdolność psychiczną współmałżonka (punkt trzeci kanonu 1095 Kodeksu Prawa Kanonicznego, mówiący, że niezdolni do zawarcia małżeństwa są ci, którzy z przyczyn natury psychicznej nie są zdolni podjąć istotnych obowiązków małżeńskich) - mówiąc ogólnie - nie rozumiał, co oznacza "nie opuszczę cię aż do śmierci"..
cóż.. trzeba się do tego dobrze przygotować, ale jakby ktoś coś wiedział, to ja zbieram takie informacje (a najchętniej konkretne studia przypadków..)
oczywiście, że nie chcę brać tego na siebie, tylko chcę udowodnić niezdolność psychiczną współmałżonka (punkt trzeci kanonu 1095 Kodeksu Prawa Kanonicznego, mówiący, że niezdolni do zawarcia małżeństwa są ci, którzy z przyczyn natury psychicznej nie są zdolni podjąć istotnych obowiązków małżeńskich) - mówiąc ogólnie - nie rozumiał, co oznacza "nie opuszczę cię aż do śmierci"..
cóż.. trzeba się do tego dobrze przygotować, ale jakby ktoś coś wiedział, to ja zbieram takie informacje (a najchętniej konkretne studia przypadków..)
Sylwiątko pisze:Mój znajomy jest w trakcie przeprowadzania tego procesu. Zapytam się czy nie mógły z Toba porozmawiać. jak wyrazi zgodę odezwę się , jakoś będziecie musieli się porozumieć
bardzo chętnie.. a jak coś to email najszybciej.. justgirl@gazeta.pl
-
- Posty: 29
- Rejestracja: 2011-04-09, 14:07
- Lokalizacja: w stepie szerokim
Jestem 3 lata po separacji (separacja, a nie rozwód, bo taniej, hihi) i bardzo dobrze mi samej (o, sorry, z kotem). Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że mąż jest jak wyrostek robaczkowy - sprawia dużo cierpienia, ale jak się go pozbędziesz, to przekonujesz się, że tak naprawdę nigdy nie był ci potrzebny.
Pozdrawiam wszystkich wątpiących w słuszność swoich decyzji - pamiętajcie - odrobina egoizmu wychodzi na zdrowie
Pozdrawiam wszystkich wątpiących w słuszność swoich decyzji - pamiętajcie - odrobina egoizmu wychodzi na zdrowie
Beata
Snem. Przerażającym snem jest życie
(-) Marek Aureliusz
Snem. Przerażającym snem jest życie
(-) Marek Aureliusz
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 251 gości