Młodzi rodzice

Rozmowy na wszystkie tematy, niezwiązane z tematyką forum

Moderator: Beata:)

Monia24
Posty: 28
Rejestracja: 2007-11-29, 20:53

Postautor: Monia24 » 2008-01-14, 15:35

Dzięki ;-)

ota
Posty: 26
Rejestracja: 2007-07-07, 21:41

Postautor: ota » 2008-01-15, 13:11

Ja mam 5-cio letniego synka i chciałabym jeszcze powiekszyć rodzinke ,ale boje sie ze choroba szybciej bedzie postepowac .[lekarz mi odradza] Jest wśród Was osoba o podobnym problemie ?

rob
Posty: 597
Rejestracja: 2007-08-08, 09:50
Lokalizacja: Pomorskie

Postautor: rob » 2008-01-15, 16:53

ota, ja zostać mamą nie mogę (natura chciała inaczej :-D) ale powiem Ci jak to wygląda z medycznego punktu widzenia. Oto fragmęt artykułu na interesujacy cię temat:

"Czy mogę mieć dzieci, czy ciąża i poród wpłynie na przebieg choroby?

Ten problem został oceniony w wielonarodowych badaniach epidemiologicznych. Stwierdzono, że w okresie ciąży, a szczególnie w III trymestrze, liczba rzutów jest istotnie mniejsza niż przed ciążą. Znaczne pogorszenie obserwowano natomiast w czasie trzech pierwszych miesięcy po porodzie i wówczas współczynnik rzutów wyraźnie wzrastał. Jednakże w rocznej obserwacji obejmującej okres ciąży i 3 mies. po porodzie nie stwierdzono istotnej różnicy w liczbie rzutów w stosunku do roku poprzedzającego ciążę, a większa częstość rzutów dotyczyła jedynie 28% chorych. Określono wskaźniki istotnie związane z prawdopodobieństwem rzutu w okresie poporodowym. Są to wzrost współczynnika rzutów w roku poprzedzającym ciążę, wzrost współczynnika rzutów w czasie ciąży i większa niesprawność (wzrost punktacji w skali Kurtzkego) na początku ciąży. Mimo częstszych rzutów po porodzie, narastanie niesprawności nie podlega wpływom ciąży i porodu, bo w długotrwałej obserwacji niesprawność kobiet, które rodziły w trakcie choroby, nie różni się istotnie od niesprawności u kobiet, które unikały ciąży. Badania określiły również, że choroba nie ma negatywnego wpływu na przebieg ciąży, poród i stan dziecka, jak również, że znieczulenie zewnątrzoponowe i karmienie piersią nie zwiększają ryzyka rzutu ani stopnia pogorszenia sprawności ruchowej. Wzrost liczby rzutów po porodzie i chęć karmienia dziecka piersią niesie ze sobą problemy terapeutyczne. Aktualnie stosowane leki immunomodulacyjne nie powinny być stosowane podczas karmienia piersią, podobne uwagi dotyczą dużych dawek kortykosteroidów. Rozwiązaniem może być dożylne podawanie immunoglobuliny G (IgG). W przedstawionych dotychczas obserwacjach takie leczenie było dobrze tolerowane, a współczynnik rzutów 3 mies. po porodzie nie przekroczył wartości z okresu ciąży. Co ciekawe, większy współczynnik rzutów miały kobiety, które nie karmiły piersią. Stosowanie IgG w okresie połogu może być dobrą metodą zabezpieczenia przed wzrostem liczby rzutów, te konstatacje wymagają jednak jeszcze obserwacji długoterminowych, uwzględniających stopień pogłębiania się niesprawności. Z medycznego punktu widzenia nie ma zatem powodu, aby odradzać kobietom chorym na SM zajście w ciążę czy karmienie piersią. Należy jednakże zawsze mieć na uwadze pogłębianie się niesprawności w perspektywie długoterminowej i związane z tym problemy w wychowaniu dziecka."

pełna treść artykułu tutaj: Stwardnienie rozsiane - trudne odpowiedzi na proste pytania

Więc lekarz który odradza Ci zajście w ciąże powiela mity na ten temat, z wiedzą niestety jest gorzej. Jednak zawsze ostateczna decyzja będzie należała do ciebie i tylko do ciebie. Mam nadzieję że to Ci pomoże.

ota
Posty: 26
Rejestracja: 2007-07-07, 21:41

Postautor: ota » 2008-01-15, 20:43

Dziekuje za ciekawy artykuł słyszałam troche na ten temat ,jednak opinia lekarza mnie strofuje i sama nie wiem co myslec .Napewno nie bedzie to łatwa decyzja .

Fionka
Posty: 96
Rejestracja: 2010-08-07, 16:25
Lokalizacja: Śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Fionka » 2010-08-22, 16:18

My też zastanawiamy sie nad powiększeniem rodziny, ale niedawno zaczęłam kurację interferonem i muszę poczekać teraz przynajmniej 2 lata (chyba że zdarzy się wypadek przy pracy :mrgreen:) Mam wątpliwości czy podołam wychować maleństwo, bo nie jestem w całkiem dobrej formie. Mąż ciągle mi powtarza że damy radę, wszystko będzie dobrze... Ja jednak ciągle się boje :(
Wczoraj to już historia,jutro to tajemnica, a dzisiaj to dar losu ...

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-08-22, 16:29

Fionka pisze:Mąż ciągle mi powtarza że damy radę, wszystko będzie dobrze... Ja jednak ciągle się boje

Fionka mądrego masz faceta, ja urodziłam najmłodszą córkę w wieku 33 lat,
14 lat po średniej córce, dziś ma 12 lat i jest...śliczna.
Interferon jest rzeczywiście dużą barierą , musicie... wybrać :-) pozdrawiam
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2010-08-22, 16:55

Fionka ja zaszłam w ciąże 3 lata po diagnozie, a rzuty miałam dość ostre. Wybrałam moment kiedy najlepiej się czułam. Oczywiście po urodzeniu Karolinki bardzo mi moja Mama pomagała i tak jest po dzisiejszy dzień. Nie wyobrażam sobie jednak, by w moim, naszym życiu nie było córci. Jest mi ciężko, ale daje mi tyle radości. Tyle opowiada, ma różne pasje i przez to moje życie pełniejsze. :-)

Ines
Posty: 2
Rejestracja: 2010-08-23, 10:49
Lokalizacja: warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Ines » 2010-08-23, 11:35

Witam, a może jest wśród Was jakiś rodzic - Tata któremu właśnie podczas przyjmowania Rebifu czy innego leku udało się spłodzic potomka? Mój Mąż zaczyna kuracje i niechcielibyśmy przerywać starań, czy jest ktoś komu się szczęśliwie udało??????
Ines

zgredek
Posty: 1438
Rejestracja: 2008-08-13, 14:20
Lokalizacja: Łódzkie
Kontaktowanie:

Postautor: zgredek » 2010-08-23, 12:38

Ines, mam kolegę w Niemczech który już 11 rok bierze Betaferon a dziecko im się urodziło chyba z rok temu wszystko u nich jest w porządku. Ja począłem moją gwiazdkę tez będąc chory ale z nią wszystko w porządzielu.
Bob budowniczy zawsze da rade.

Olga_B
Posty: 36
Rejestracja: 2010-10-17, 15:31
Lokalizacja: Genewa, Szwajcaria

Postautor: Olga_B » 2010-10-18, 23:02

a czy ktos z was wie/widzial/slyszal o jakis badaniach nt. wplywu sm i sposobow jego leczenia na plodnosc mezczyzn?
ja wszedzie widze tylko o kobietach. udalo mi sie znalezc jakies niepewne informacje nt. rebifu ale bardziej w formie przypuszczen niz sprawdzonej wiedzy.

Awatar użytkownika
mika36
Posty: 698
Rejestracja: 2010-08-09, 12:31
Lokalizacja: podlasie

Postautor: mika36 » 2010-10-19, 13:59

Fionka pisze:Mam wątpliwości czy podołam wychować maleństwo, bo nie jestem w całkiem dobrej formie. Mąż ciągle mi powtarza że damy radę, wszystko będzie dobrze...


witaj gorąco.
Masz bardzo mądrego męże więc go posłuchaj. Ja mam 1.5 rocznego synka. Objawy chorobowe w rożnych odstępach od 14 lat, a diagnoza ostateczna w lutym tego roku, dokładnie rok po urodzeniu synka. W ciąży czułam się super jak nigdy, po porodzie również nie odczułam większych zmian w moim stanie zdrowia. Dopiero różnego rodzaju stresujące sytuacje (i nie tylko) "wymusiły" rzut, który zmobilizował w końcu lekarzy do konkretnego badania, diagnozy i leczenia. Po rzucie rzeczywiście miałam problemy z opiekowaniem się malucha, ale z drugiej strony to jego obecność mobilizuje minie do pracy nad sobą, nad tym aby żyć spokojnie i utrzymywać jak najlepszą sprawność. Spotykam się na stowarzyszeniu również z kobietami, które mają małe dzieci i ich odczucia są podobne. Pozdrawiam

Mała
Posty: 10
Rejestracja: 2010-02-28, 19:31
Lokalizacja: Polska

Postautor: Mała » 2010-11-21, 21:05

Witam, ja też boję się czy dam radę wychować dziecko i czy w ogóle będę mogła je mieć, aj te życie nie tak miało być :(

dorciak85
Posty: 82
Rejestracja: 2010-12-07, 18:12
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Postautor: dorciak85 » 2010-12-22, 17:37

Hej... no ja właśnie jestem w 6 mc ciąży... jak każda kobieta będąca w ciąży ze swoim pierwszym dzieckiem a do tego z SM mam pewne obawy... a właściwie całe i ch mnóstwo!!! czy dam sobie radę?, czy choroba mi na to pozwoli?, co zrobie jeśli po porodzie bębę miała kolejny rzut? te i wiele innych pytań spędzaja mi sen z powiek... może któraś z was miała podobnie? jak sobie z tym poradziłyście... mi przyznam szczerze pomaga modlitwa! ale wątpliwości i tak dalej pozostają... :-?

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-12-22, 18:05

Witaj Dorotko, takie pytania zadaje sobie nie jedna młoda mama,
wątpliwości były i będą, tego nie zmienisz, strach towarzyszy wszystkim matkom całe życie. Dasz sobie radę, to nie ulega wątpliwości, dzieci dodają sił i motywacji więcej , niż Ci się wydaje- zobaczysz już niedługo :-)
Wiem coś o tym, wychowałam 3 córki i też mam SM :-) .
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

dorciak85
Posty: 82
Rejestracja: 2010-12-07, 18:12
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Postautor: dorciak85 » 2010-12-23, 09:40

Witaj Reniu...
Dziękuję za optymistyczne słowa! przydadzą się!!! ;]
Jeśli mogę cię jeszcze spytać, to w jaki sposób rodziłaś?? czy przed zajściem w ciążę wiedziałaś już, że jesteś chora?, czy może twoją chorobę wykryto dopiero po tym jak urodziłaś swoje córeczki?
Ja jestem w tej nazwijmy to "dobrej" sytuacji, ponieważ o SM wiem juz od 2004 roku, wiec mój neurolog napisał mi zaświadczenie o tym, że poród ma się odbyć poprzez Cięcie Cesarskie...


Wróć do „Pogaduszki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 170 gości