Hejka Dorotko,
Ja o swojej chorobie dowiedziałam się póżno, dopiero po urodzeniu ostatniej córki 12 lat temu. Chora jestem już dawno, teraz to wiem . W 86 roku, jak byłam w ciąży z drugim dzieckiem, nasiliły się bóle kręgosłupa, bo mam wypukliny, po porodzie było różnie, ale od tamtej pory nasilały się problemy z chodzeniem, kręgosłupem, po prostu SM dawał o sobie znać. Rodziłam sama wszystkie córki i jeszcze chodzę byle jak, ale..... Nie bój się niczego, dzieci naprawdę dodają sił
Teraz lekarze kobietom chorym na sm zalecają poród przez cesarskie cięcie, uważają że tak duży wysiłek może spowodować rzut . Będzie dobrze
Młodzi rodzice
Moderator: Beata:)
))
Hej dorciak85 na pocżątek może poczytaj sobie tematy o ciąży poruszane na tym forum.
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... 12&start=0
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... 49&start=0
Pozwolę sobie odpowiedzieć na Twoje pytania. Jestem mamą 7 letniej dziewczynki. a choruje ponad 10 lat. W trakcie choroby wybrałam odpowiedni moment na zajście w ciąże. Bardzo chciałam mieć dziecko. Choroba gwałtownie postępowała i wiedziałam, że trzeba w końcu się zdecydować.
Pani neurolog sama zdecydowała, że powinnam rodzić przez cesarskie cięcie i wypisała opinię dla ginekologa. Poród odbył się przez cesarskie cięcie i byłam pod narkozą. Szybko potem doszłam do siebie. 3 godziny po urodzeniu Karolinki wybudzili mnie. Mój pobyt w szpitalu trwał 4 doby.
Oczywiście cały czas mąż i Mama mi pomagali. Bez ich pomocy nie poradziłabym sobie.
Będzie dobrze - zobaczysz. Dziecko zmienia świat człowieka na plus.
Pozdrawiam świątecznie.
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... 12&start=0
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... 49&start=0
Pozwolę sobie odpowiedzieć na Twoje pytania. Jestem mamą 7 letniej dziewczynki. a choruje ponad 10 lat. W trakcie choroby wybrałam odpowiedni moment na zajście w ciąże. Bardzo chciałam mieć dziecko. Choroba gwałtownie postępowała i wiedziałam, że trzeba w końcu się zdecydować.
dorciak85 pisze: w jaki sposób rodziłaś??
Pani neurolog sama zdecydowała, że powinnam rodzić przez cesarskie cięcie i wypisała opinię dla ginekologa. Poród odbył się przez cesarskie cięcie i byłam pod narkozą. Szybko potem doszłam do siebie. 3 godziny po urodzeniu Karolinki wybudzili mnie. Mój pobyt w szpitalu trwał 4 doby.
Oczywiście cały czas mąż i Mama mi pomagali. Bez ich pomocy nie poradziłabym sobie.
Będzie dobrze - zobaczysz. Dziecko zmienia świat człowieka na plus.
Pozdrawiam świątecznie.
Dzieki dziewczyny za odpowiedz!!!
Ja od dawna chcialam miec dziecko... w sumie jak w wieku 18 lat dowiedzialam sie o chorobie moje zycie nabrało TęPA... chcialam za wszelka cene ze wszystkim zdazyc... (rozumiecie o co mi chodzi)!
Lekarz sam nawet mi powiedzial, że poki co jak nie mam rzutu i skonczylam 3 lata temu brac Copaxon to organizm zdarzył sie juz "oczyscic" wiec powinnam zajsc w ciaze jesli chcem miec dzieci!! i tak nasze starania o małą słodką istotkę po ok 1,5 udały się!!
w sumie copaxon skonczyłam w 2007roku do tego 1,5 roku staran no to 4,5 roku. w sumie mój ostatni drugi rzut choroby (bo miałam dwa) był w 2004r... wiec ja tez wybrałam najbardziej odpowiedni moment na dziecko!
Ja od dawna chcialam miec dziecko... w sumie jak w wieku 18 lat dowiedzialam sie o chorobie moje zycie nabrało TęPA... chcialam za wszelka cene ze wszystkim zdazyc... (rozumiecie o co mi chodzi)!
Lekarz sam nawet mi powiedzial, że poki co jak nie mam rzutu i skonczylam 3 lata temu brac Copaxon to organizm zdarzył sie juz "oczyscic" wiec powinnam zajsc w ciaze jesli chcem miec dzieci!! i tak nasze starania o małą słodką istotkę po ok 1,5 udały się!!
w sumie copaxon skonczyłam w 2007roku do tego 1,5 roku staran no to 4,5 roku. w sumie mój ostatni drugi rzut choroby (bo miałam dwa) był w 2004r... wiec ja tez wybrałam najbardziej odpowiedni moment na dziecko!
dorciak85 pisze:nasze starania o małą słodką istotkę po ok 1,5 udały się!!
Gratuluję
Nie stresuj się ,wszystko na pewno będzie dobrze ,spokojnie dasz radę wychować dzieciaczka - musisz . Ja obecnie jestem mamą 2 dzieci (6 letniego chłopca i 7 miesięcznej dziewczynki ) i przyznam,że strasznego kopa i woli walki dodają mi te maje skarby.
Okresem tuż po porodzie też się nie przejmuj ,wierz, że będzie dobrze ,u mnie np. po ostatnim porodzie przez 6 miesięcy czułam się jak zupełnie zdrowa (przez 7 lat mojej choroby nie czułam się tak dobrze jak przez te 6 miesięcy) .Teraz coś tam znów ale leciutko .Tak więc nie zamartwiaj się na zapas i ciesz się brzuszkiem
Pozdrawiam serdecznie
Re: Młodzi rodzice
agosa pisze:Czy ktoś z Was ma w domu małego brzdąca ? Jak wy sobie z nim radzicie jeżeli chodzi o Wasz stan zdrowia.
Witam:) Mam prawie rocznego synka Jacka. Radziłam sobie z nim dobrze z pomocą męża. Teraz niestety jestem w zagrożonej ciąży i Jacuś chodzi do żłobka a potem zajmuje się nim mąż, ale liczę że po porodzie (jak Bóg da) będę w stanie się zajmować dwójką. Największym problemem był dla mnie strach, że opuszczę Jacusia ze względu na słabą rękę i problemy z równowagą, ale na razie to się nie zdarzyło. A lada dzień zacznie chodzić i wszystko będzie łatwiejsze:) A tak w ramach kuracji prowadzę o moim Jacuchu bloga: http://nasz-jacus.blogspot.com/ jako że stanowi WIELKĄ część mojego życia i moją największą motywację żeby walczyć z chorobą. Planuje być dla niego "pełnowartościową" matką jak najdłużej się da.
firefly pisze:Planuje być dla niego "pełnowartościową" matką jak najdłużej się da.
Już jesteś pełnowartościową mamą, bo kochasz swego synka.
A sam sm jest tak nieprzewidywalny, że całkiem dobrze możesz wychować swoje dzieci na dorosłych ludzi i dalej być sprawną fizycznie osobą. Czego oczywiście Ci życzę.
Re: Młodzi rodzice
Ja mam synka. Z tego, co wiem to nie jest to dziedziczne, jeśli nie ma w rodzinie.agosa pisze:Czy ktoś z Was ma w domu małego brzdąca ? Jak wy sobie z nim radzicie jeżeli chodzi o Wasz stan zdrowia. Ja obecnie super daję sobie radę mój syn ma 2 lata i nieżle już daje popalić, przy nim jest niezła gimnastyka Jest to chłopiec i trzymam się tego że nie odziedziczy tego paskuctwa. Czy macie w rodzinie osobę chorą na sm? Bo ja nie mam i nie wiem skąd mi się to przypełzało. Pozdrawiam
Po urodzeniu mi się pogorszyło, ale i tak warto było
Tak, ale czasem przychodzi czas, że chcesz się przytulić, albo odbyć stosunek.Adria pisze:"Każda potwora znajdzie swego amatora" Bycie singlem - rzeczywiście też ma swoje uroki.
Póki jeszcze jakoś wyglądasz to znajdziesz faceta do tego drugiego, a gdy weźmiesz kulę, faceci zaczynają na ciebie patrzeć inaczej i kijem by cię nie ruszyli.
SBTsiostro
Jak jesteś tym Arturem, co myślę, to bankowo coś wyrwiesz staryArturo pisze:A ja jutro disco planuje. Moze cos wyrwe!
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez sterre, łącznie zmieniany 1 raz.
Młodzi rodzice
Ja mam roczną córcia już zaczęła chodzić pełno jej wszędzie czasem daje tak się we znaki aż nogi wieczorem odpadają i nie wiem czy to przez chorobę czy po prostu bolą od chodzenia za malutką jest pełna życia i ciekawska ale to jest fajne dużo słucha i lubi się po swojemu dochodzić a przy tym człowiek zapomina że choruje i przytula się słodko a wtedy to już nic nie boli.
Wysłane z mojego Redmi 5A przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi 5A przy użyciu Tapatalka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 247 gości