Postautor: kria » 2011-01-18, 14:40
--------------------------------------------------------------------------------
Witajcie, dawno nie pisałam, ponieważ staram się nie mysleć o SM. Opisywałam mój przypadek wcześniej, ale opiszę go ponownie lecz w skrócie.
Zaczeło się w czerwcu 2010r. od prześwietlenia wzroku, zawrotu głowy. Problem z oczami ustąpił samoistnie dopiero w listopadzie. Byłam w tym czasie 2 razy w szpitalu gdzie padło podejrzenie SM. Chodziłam już do wielu lekarzy i razcej to samo. Poza tym czuj się świetnie. Nawet teraz podczas wysiłku i kąpieli nie " siada" mi oko. Wzrok wrócił do normy, no prawie, ale zmiany są minimalne, prawie nieodczuwalne. W szpitalu robili punkcje i coś tam wyszło, ale nie postawili mi diagnozy. Chodzę teraz do specjalistu od SM i mam ciągle sprawdzać czy są nowe zmiany demielinizacyjne. Ponoc te które mam, a już nie pamietam ile ich jest ale nie dużo, są umiejscowione w takich miejscach że nie powodują rzutów i oby tak zostało.
Liczę, może niesłusznie, że kolejne rzuty będa bardzo późno i łagodne. Obecnie czuje sie świetnie i ......marze, aby tak zostało.
mam też inne marzenie. Drugie dzieciątko. Jedno już mam - 2 latka i chciałabym drugie, ale.....no właśnie to " ale"
Boję się i mój mąż chyba bardziej, że ciąża i poród spowoduje rzuty. Nie chciałabym aby moje obecne dziecko i przyszłe, jeżeli będzie, miało chorą matkę. Wiem że i tak mi to grozi, ale boję się że kolejna ciąża przyśpieszy chorobę. Mój mąż boi sie że zostanie z dziećmi sam do opieki i boi się o mnie. Co o tym sądzicie?? Jak to jest z kobietami SM i ciążami. Czy to prawda że podczas ciązy jest ok, ale już po porodzie zawsze są rzuty? Proszę napiszcie mi co może mi grozić?? jak to było u Was?? Bardzo, ale to bardzo chcę zostać mamusią drugi raz, ale boję się.
Znam przypadek kobiety, obecnie ma juz 60 lat. ma dwoje dzieci i własnie po urodzeniu drugiego wylądowała na wózku. Mój mąz boi sie że tez mi to moze grozić.
Przepraszam, mam nadzieję, że nikogo nie zdołuję moim postem