Rezonans - ok, ale objawy są
Moderator: Beata:)
Masza- ja mam czysty rezonans i sm, więc bywa Co do problemów z zapominaniem słów i zastanawianiem się nad zapisem liter itp. to... "toczka w toczkę" jak u mnie. Przydarzyło mi się to, ale jako dodatek do rzutu. Przeszło (na razie) po szpitalu i solu.
Może jednak warto pomyśleć o szpitalu... W każdym razie trzymam za Ciebie kciuki i życzę dużo zdrówka.
Może jednak warto pomyśleć o szpitalu... W każdym razie trzymam za Ciebie kciuki i życzę dużo zdrówka.
Witaj Masza:)
Z tego co tu piszesz to przechodzimy to samo piekło.Moje objawy sa identyczne a diagnozy wciąż brak.Rezonanse 3 wszystko ok potencjały wzrokowe ok bolerioza wykluczona płyn rdzeniowo mózgowy czysty.Jedynie kiepski wynik somatosonserycznych potencjałow wywołanych.A wiec czeka mnie kolejny rezonans.Leczyć tak tylko nie wiadomo co:((Moim pocieszeniem jest to że trafiłam do wspamiałej kliniki i specjalistów najlepszych w Polsce jak sądze ponieważ przyjeżdżają tu ludzie z całej Polski.Ja również sama wychowuje i utrzymuje syna i z dnia na dzień drze o naszą przyszłość.
Ale cóż wiara czyni cuda a wieże że bedzie dobrze czego i Tobie życze:))
Z tego co tu piszesz to przechodzimy to samo piekło.Moje objawy sa identyczne a diagnozy wciąż brak.Rezonanse 3 wszystko ok potencjały wzrokowe ok bolerioza wykluczona płyn rdzeniowo mózgowy czysty.Jedynie kiepski wynik somatosonserycznych potencjałow wywołanych.A wiec czeka mnie kolejny rezonans.Leczyć tak tylko nie wiadomo co:((Moim pocieszeniem jest to że trafiłam do wspamiałej kliniki i specjalistów najlepszych w Polsce jak sądze ponieważ przyjeżdżają tu ludzie z całej Polski.Ja również sama wychowuje i utrzymuje syna i z dnia na dzień drze o naszą przyszłość.
Ale cóż wiara czyni cuda a wieże że bedzie dobrze czego i Tobie życze:))
niezdiagnozowana
jolla7505, krótka techniczna uwaga Jeśli chcesz coś poprawić/zmienić w swoim poście-żaden problem. Mamy 45 minut na to, aby wykorzystać opcję"edytuj"( widnieje w każdej napisanej przez nas wiadomości z prawej strony, u góry) i zrobić poprawki, aby nie pisać postu pod postem. Jesteśmy ludźmi i każdy ma prawo się pomylić
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Witaj Masza:))
Tak masz racje ja u siebie w Puławach przez przypadek dostałam sie do takiej młodej Pani neurolog ,która odrazu kazała mi szukać pomocy w Lublinie.Podała mi nazwisko Pani profesor Bartosik-Psujek ale niestety dostać sie do tej Pani to graniczy z cudem mam tam wizyte dopiero na 13 czerwca.Całkiem przypadkiem trafiłam na Panią doktor Jamroz-Wisniewską i będe tą Pania wychwalać pod niebiosa.Wizyty na kase chorych oraz wszystkie badania w klinice ekspresowo.Klinika neurologii na Jaczewskiego 8 w Lublinie powiem Ci że w porównaniu ze szpitalem w moim mieście to raj (jesli można tak powiedzieć o szpitalu)
Pozdrawiam i dużo zdrówka zyczę Tobie i synkowi:*
Tak masz racje ja u siebie w Puławach przez przypadek dostałam sie do takiej młodej Pani neurolog ,która odrazu kazała mi szukać pomocy w Lublinie.Podała mi nazwisko Pani profesor Bartosik-Psujek ale niestety dostać sie do tej Pani to graniczy z cudem mam tam wizyte dopiero na 13 czerwca.Całkiem przypadkiem trafiłam na Panią doktor Jamroz-Wisniewską i będe tą Pania wychwalać pod niebiosa.Wizyty na kase chorych oraz wszystkie badania w klinice ekspresowo.Klinika neurologii na Jaczewskiego 8 w Lublinie powiem Ci że w porównaniu ze szpitalem w moim mieście to raj (jesli można tak powiedzieć o szpitalu)
Pozdrawiam i dużo zdrówka zyczę Tobie i synkowi:*
niezdiagnozowana
Masza!
A co napisal radiolog w tym opisie? masz obraz badania na jakims nosniku?
Niestety diagnostyka roznocowa to czasem " droga przez męke " , nie tylko w naurologii. Ja jestem posiadaczka "modelowego " rezonansu , jak do podręcznikow neurologii ,a w sumie objawow mam niewiele
Czy to zmęczenie nog to także ich puchniecie? Moze to "tylko' troszkę niewydolnosci żylnej. Maśc z kasztanowcem i nogi troszkę w gorę nie zaszkodza !
Pozdrawiam Coebie i synka
A co napisal radiolog w tym opisie? masz obraz badania na jakims nosniku?
Niestety diagnostyka roznocowa to czasem " droga przez męke " , nie tylko w naurologii. Ja jestem posiadaczka "modelowego " rezonansu , jak do podręcznikow neurologii ,a w sumie objawow mam niewiele
Czy to zmęczenie nog to także ich puchniecie? Moze to "tylko' troszkę niewydolnosci żylnej. Maśc z kasztanowcem i nogi troszkę w gorę nie zaszkodza !
Pozdrawiam Coebie i synka
Zycie jest różańcem przypadków, ktore należy przesuwac z usmiechem
Izabela, mam na cd. W opisie zaledwie kilka zdań. Opis został w aucie, wiec nie zacytuję. Jest cos o poszerzonych komorach, ale słowa, ze brak zmian demielinizacyjnych - NIE MA. Neurolog nie wołał cd, poprzestał na opisie, chciał skierowac do szpitala....umówilismy sie na lipiec, chyba ze wczesniej nie dam rady totalnie pracowac.
Nogi nie puchną, sa ocięzałe..wejscie na 3 piętro robi się wyczynem nie lada.
I zmeczenie po pracy, ja po prostu padam...nie jestem w stanie nic , prawie nic zrobic w domu , moje mieszkanko zaczyna przypominać ...ach szkoda gadać.
Chociaz z drugiej strony, dzisiaj weżmy np, pracowałam przy kompie ze 3 godziny, potem wyjazd nad morze, krotki spokojny spacer...wracam i musze do łozka...sen 4 godziny jak niemowle...to nie jest normalne.
W piątek tak mną zarzuciło ,że buta rozwaliłam całkowicie
NA syna nie mogę liczyć...jego choroba rozkłada go niesamowicie..bywaja lepsze i gorsze okresy.
Obawiam sie, że masc z kasztanowca to za mało, ale sprobuje...dziękuję za podpowiedź.
Marudna sie robię..ajajaj. Nie w mojej naturze
Nogi nie puchną, sa ocięzałe..wejscie na 3 piętro robi się wyczynem nie lada.
I zmeczenie po pracy, ja po prostu padam...nie jestem w stanie nic , prawie nic zrobic w domu , moje mieszkanko zaczyna przypominać ...ach szkoda gadać.
Chociaz z drugiej strony, dzisiaj weżmy np, pracowałam przy kompie ze 3 godziny, potem wyjazd nad morze, krotki spokojny spacer...wracam i musze do łozka...sen 4 godziny jak niemowle...to nie jest normalne.
W piątek tak mną zarzuciło ,że buta rozwaliłam całkowicie
NA syna nie mogę liczyć...jego choroba rozkłada go niesamowicie..bywaja lepsze i gorsze okresy.
Obawiam sie, że masc z kasztanowca to za mało, ale sprobuje...dziękuję za podpowiedź.
Marudna sie robię..ajajaj. Nie w mojej naturze
Ostatnio zmieniony 2011-03-20, 19:12 przez Masza, łącznie zmieniany 1 raz.
"co mnie nie zabije..."
Znam to z autopsji.Ja zawsze byłam bardzo energiczna i nie potrafiłam usiedzić na tyłku,a teraz ciagle zmęczona i też niestety 3 piętro:((Jutro ide do pracy po 3 tygodniach prawie i zobaczymy jak długo wytrzymam.Gdyby chociaz człowiek znał juz wroga swojego organizmu to wiedziałby jak walczyć a tak czekanie i cos tam na przetrwanie.
Pozdrawiam i dużo sił życze:)
Pozdrawiam i dużo sił życze:)
niezdiagnozowana
Zyczę Wam siły do walki!
mój wrog jest niestety ( stety ) znany.
A takie trywialne rzeczy jak morfologia ( anemia to tez zmeczenie) , tarczyca , watroba sa ok?
Nie wszystko mozna pod to podpisac ,ale to pozaneurologiczna diagnostyka roznicowa zmeczenia I depresja niestety .
mój wrog jest niestety ( stety ) znany.
A takie trywialne rzeczy jak morfologia ( anemia to tez zmeczenie) , tarczyca , watroba sa ok?
Nie wszystko mozna pod to podpisac ,ale to pozaneurologiczna diagnostyka roznicowa zmeczenia I depresja niestety .
Zycie jest różańcem przypadków, ktore należy przesuwac z usmiechem
Maszu- tak odnośnie kłopotów z pamięcią i koncentracją- ja ostatnio wzięłam się za Gincoflav Forte. Co prawda miałam dystans, ale po prawie dwóch tygodniach kuracji czuję, że jednak działa Nie pisałam wcześniej, bo nie byłam pewna czy to da jakiekolwiek efekty. W tej chwili jednak z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że w moim wypadku działa. Co prawda jakiegoś spektakularnego wyniku nie ma- nie włączył mi się jakiś super komputer w głowie ( ), ale przynajmniej nie muszę szukać potrzebnych słów po zakątkach mózgu i łatwiej jest mi się skoncentrować, a dla mnie to bezcenna poprawa.
Dobrze, że lekarz wziął się ostro za poszukiwanie przyczyn. cały czas trzymam kciuki.
jolla7505 ja kiedyś też byłam bardzo aktywna: bieganie, ćwiczenia, aerobik to był mój "chleb powszedni", a teraz cóż... Wyprawa do miasta to już wyczyn- prawie jak sport ekstremalny. No i u mnie drugie piętro, a schody "kochają mnie" z nieskrywaną wzajemnością, tzn. nie możemy wręcz na siebie patrzeć. Trzymaj się dzielnie i uważaj na siebie w pracy- byle się nie przemęczać.
Dobrze, że lekarz wziął się ostro za poszukiwanie przyczyn. cały czas trzymam kciuki.
jolla7505 ja kiedyś też byłam bardzo aktywna: bieganie, ćwiczenia, aerobik to był mój "chleb powszedni", a teraz cóż... Wyprawa do miasta to już wyczyn- prawie jak sport ekstremalny. No i u mnie drugie piętro, a schody "kochają mnie" z nieskrywaną wzajemnością, tzn. nie możemy wręcz na siebie patrzeć. Trzymaj się dzielnie i uważaj na siebie w pracy- byle się nie przemęczać.
Wróć do „Badania diagnostyczne w SM”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości