Kobiety przed/po porodzie z SM
Moderator: Beata:)
Witajcie.
Ja raczej nie zdecyduję się na drugie dziecko, chociaż marze o tym. Strasznie się boję i jeszcze ostatnio przeczytałam że SM może być dziedziczne - to już wogóle mam stracha. Mam jedną córeczke i myśl o tym , że i ona może kiedyś na to zachorowas napawa mnie przerażeniem. Nikt do końca nie wie czy faktycznie może SM być dziedziczne, ale chyba wolę nie ryzykować.
Przepraszam, jeżeli kogoś zasmuciłam.
Poza tym nie wiem jakbym zniosła leczenie, objawy SM i opiekowaniem sie dwójka dzieci. Jedno mam tak ruchliwe, że szok, a co dopiero dwójka.
Ale kto wie, może zmienimy zdanie. OBBBBBBBBYYYYYYYYY
Ja raczej nie zdecyduję się na drugie dziecko, chociaż marze o tym. Strasznie się boję i jeszcze ostatnio przeczytałam że SM może być dziedziczne - to już wogóle mam stracha. Mam jedną córeczke i myśl o tym , że i ona może kiedyś na to zachorowas napawa mnie przerażeniem. Nikt do końca nie wie czy faktycznie może SM być dziedziczne, ale chyba wolę nie ryzykować.
Przepraszam, jeżeli kogoś zasmuciłam.
Poza tym nie wiem jakbym zniosła leczenie, objawy SM i opiekowaniem sie dwójka dzieci. Jedno mam tak ruchliwe, że szok, a co dopiero dwójka.
Ale kto wie, może zmienimy zdanie. OBBBBBBBBYYYYYYYYY
antea pisze:JustGirl u Ciebie to już z górki?
2 kwietnia idę na ostatnią konsultację i albo dostanę termin w prywatnym położniczym, albo idę 4 kwietnia do szpitala (niech się dzieje.. a to dlatego, że "nasz" ordynator sieje postrach.. brrr...).. mam skierowanie na cc..
generalnie.. zrobiło się ciężko brzuch opadł, ledwo się ruszam, wiecznie mi gorąco.. oj oj.. niech ta moja córcia już wyskakuje
więc 3mać kciuki, bo oto lada chwila nastąpi wielki dzień
kria nawet jeśli sm miałoby być dziedziczne, to nie należy myśleć takimi kategoriami, bo nasze dzieci mogą też zachorować na cukrzycę, astmę, czy raka
czy w takiej sytuacji lepiej w ogóle nie mieć dzieci?
to rozciągłe oby na końcu wypowiedzi sugeruje, że jednak chciałabyś mieć drugie dziecko
sądzę, że nie ma się co zastanawiać, tylko należy działać
mona Ty też do roboty
JustGirl kciuki zaciśnięte
czy w takiej sytuacji lepiej w ogóle nie mieć dzieci?
to rozciągłe oby na końcu wypowiedzi sugeruje, że jednak chciałabyś mieć drugie dziecko
sądzę, że nie ma się co zastanawiać, tylko należy działać
mona Ty też do roboty
JustGirl kciuki zaciśnięte
antea, bardzo bym chciała mieć drugiego bobaska, ale bardzo, ale to bardzo się boję. Jestem osobą, która przejmuje się rożnymi prozaicznymi rzeczami i boje się,że będę wariować w ciąży. Pierwszą ciąże dawno temu poroniłam, druga przeszłam dobrze, ale ile strachu było to tylko ja i mój mąz wie. Nie wiem czy dam rade trzeci raz-wiem, że będe wymyslala sobie schizy. A to może mi zaszkodzić, więc sama mam mętlik w głowie. Do tego jeszcze to SM -wrrr. Czas sam pokaże.
antea pisze: cały czas śmigam bezproblemowo
i trzymaj tak dalej
U mnie 10 miesięcy po i jest ok. Był mały problem z oczkiem ale jakąś bakterie zapałam (na szczęście nie sm-owe)Ogólne zalatana jestem nawet nie mam czasu się logować na forum za często .Dawno takiego "speeda" nie miałam
JustGirl, również trzymam kciuki
znajoma z smem kilku letnim, urodziła w styczniu. w ciązy czuła się rewelacyjnie, większość objawów ustąpiła.
poród cc, bez problemów. mijają 3 miesiące i sm nie daje znać o sobie więcej jak kiedyć, generalnie jest ok.
tak jej się spodobało, że chce jeszcze dwójkę dzieci, a jest juz troche po 30tce, wiec czas się spieszyć !!!
poród cc, bez problemów. mijają 3 miesiące i sm nie daje znać o sobie więcej jak kiedyć, generalnie jest ok.
tak jej się spodobało, że chce jeszcze dwójkę dzieci, a jest juz troche po 30tce, wiec czas się spieszyć !!!
Ja nie mam jeszcze na papierze diagnozy SM, ale neurolog jest dosc przekonany, ze jest to to.
10 lat temu mialam trwajace kilka dni dretwienia palcow i zdaniem doktora juz wtedy mialam prawdopodobnie poczatki choroby. W miedzyczasie zdarzyly mi sie trwajace kilka sekund zawroty glowy, czasami mialam chwile, ze czulam sie slabiej. Ale przeciez i zdrowym ludziom sie to zdarza. W ciazy czulam sie nieco gorzej niz wczesniej. Mialam mniej sil. Ale generalnie bylo OK. Niestety 5 miesiecy po porodzie dostalam PZNW i zaczeto mnie diagnozowac. W tymze okresie bylam rowniez bardzo wyczerpana i oslabiona.
Poki co nie mam niesprawnosci, odzyskalam sily, ale na dany moment, mimo przeogromnej checi nie zdecydowalabym sie na kolejne dziecko. Jestem strasznie zestresowana ryzykiem jakie niesie choroba. Boje sie, ze z dnia na dzien moze sie zdarzyc, iz nie bede w stanie opiekowac sie moim synkiem ktory oprocz meza jest dla mnie najwiekszym skarbem.
10 lat temu mialam trwajace kilka dni dretwienia palcow i zdaniem doktora juz wtedy mialam prawdopodobnie poczatki choroby. W miedzyczasie zdarzyly mi sie trwajace kilka sekund zawroty glowy, czasami mialam chwile, ze czulam sie slabiej. Ale przeciez i zdrowym ludziom sie to zdarza. W ciazy czulam sie nieco gorzej niz wczesniej. Mialam mniej sil. Ale generalnie bylo OK. Niestety 5 miesiecy po porodzie dostalam PZNW i zaczeto mnie diagnozowac. W tymze okresie bylam rowniez bardzo wyczerpana i oslabiona.
Poki co nie mam niesprawnosci, odzyskalam sily, ale na dany moment, mimo przeogromnej checi nie zdecydowalabym sie na kolejne dziecko. Jestem strasznie zestresowana ryzykiem jakie niesie choroba. Boje sie, ze z dnia na dzien moze sie zdarzyc, iz nie bede w stanie opiekowac sie moim synkiem ktory oprocz meza jest dla mnie najwiekszym skarbem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości