Ciekawa jestem, jak to się u Was zaczęło, trochę zdążyłam już poczytać, trochę poczytam później... Szukam jakichś porad dotyczących życia, odżywiania. Czego unikać, co polecacie?
U mnie zaczęło się już najwyraźniej jakieś dwa lata temu... Teraz mam 23 lata i w maju tego roku wylądowałam w szpitalu z powodu zapalenia nerwu pozagałkowego. Rezonans, diagnoza - SM. Nie załamałam się. Kilka łez i tyle. Przecież jestem młoda, żyć trzeba dalej! Nie porzuciłam planów na przyszłość. W rozmowach z lekarzami ustaliliśmy inne objawy, jak drętwienia prawej ręki i prawej nogi powtarzające się co pół roku (regularne ćwiczenia na rozluźnienie kręgów i wzmocnienie kręgosłupa pomagały). Dodatkowo czasowo występujące ogromne zmęczenie i senność, której nie jestem w stanie niczym zahamować.
Teraz już wiem, że tylko sen da mi ukojenie.
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Dziś? Jestem w długiej kolejce do leczenia w jednym ze szpitali w Warszawie, jednak obecnie pracuję w Anglii. Zdecydowałam się przenieść. W przyszłym miesiącu wybieram się do lekarza głównego i obiorę neurologa jako prowadzącego. Będę chciała wdrożyć leczenie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Jak się czuję? Otóż, praca i spanie na dmuchanym materacu przez prawie dwa miesiące dają się we znaki. Od kilku dni obie stopy lekko zdrętwiałe, tzw. "prąd" przy zginaniu szyi (objaw Lhermitte'a), silne drętwienie rąk w nocy, nagła potrzeba opróżniania pęcherza (fakt, że dużo piję), czasem wszystko leci z rąk, zaburzenia wydalania i silna senność raz na kilka dni. Z tą sennością to w ogóle jest tak, że w nocy nie można mnie obudzić albo coś mówię, ale nic później nie pamiętam.
![n ;)](./images/smilies/004.gif)
Ogólnie samopoczucie dobre.
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Tylko jak najszybciej urodzić dzieci!
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Pozdrawiam Was, Drodzy SMowicze. Życzę pogodnych dni i uśmiechu na twarzy!