Ania W. pisze:Mam nadzieję, że wszystko ma sens... Jeśli tyle czasu miałam postawioną złą diagnozę, a bakterie robiły coraz gorsze spustoszenie to trzeba uzbroić się w cierpliwość i wierzyć, że będzie tylko lepiej.
Ania W. pisze:Elu tak to niestety jest w tym leczeniu. Z pewnością mąż niedługo odstawi kule i znowu będzie wszytko ok
Też mam taką cichą nadzieję
Aniu , wszystko ma swój czas i miejsce.
Tylko przykro patrzeć jak za każdym kolejnym razem wyciągając kulę coraz mniej wierzy, że wyzdrowieje, ja wtedy mam podwójną robotę... podnosić na duchu, że warto dalej leczyć się , i że to napewno ta droga.
Tak czsem se ponarzekam tutaj, bo w realu nie daje poznać, że mam chwile zwątpinia czy dobrze wybraliśmy
.
Ale dziś pewna osoba poprawiła mi humor, miło się gawędziło za co dziękuję
.
Jednak wymienić doświadczenia w leczeniu jest warto.
Ania W. pisze:Zaczynam detoxykację
Kciukasy zaciśnięte na maxa.... napisz na pw jak idzie.
Persefona pisze:Wiem, że kuszę los, ale jakoś ciężko gotować dla rodziny i nie kosztować. I tak mało jem, bo apaetutu nie mam, ale za duuużo kosztuję
Kurczę niestety to prawda z tymi kosztami, ale trzeba myśleć pozytywnie i w miarę trzymać dietkę.
Persefona pisze:Proszę o grupową reprymendę, może na mnie podziała
Poczekaj Koczi jak Cię postawi do pionu to już z własnej woli nie będziesz prosić o lincz.
.
Powodzenia wszystkim.
.