Od razu prostuję, bo chyba wyszło, że mam fochy na swojego doktora. Nie mam! I to nie miało pejoratywnego zabarwienia… wolę zmienić poduszkę, kołdrę, ba! kapcie nawet, ale swojego doktorka się nie pozbędę. Kocham go miłością wielką i prawdziwą i jest… cudnym człowiekiem. Mój ci on!!!
![:6:](./images/smilies/043.gif)
Mam nadzieję, że nie tylko ja mam takie zdanie o nim.
Byłam, pogadaliśmy o moich wątpliwościach i tych ostatnich wyczynach, obstukał mnie młotem, porysował, skręcił mi kark to w prawo to w lewo, spojrzał głęboko w oczy (swoją drogą żaden facet tak pięknie mi w oczy nie patrzył
![:roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
![:-P](./images/smilies/003.gif)
A na piękne powitanie usłyszałam – „ojjjj, już jesień”… znaczy się sezon na rzuty i inne pogorszenia (o czym nie wiedziałam). Czekam zatem na zimę, a w te dłuuugie wieczory dalej będę Was monitorować ocznie.
pozdrawiam