Zwierzaki

Nasze hobby itp.

Moderator: Beata:)

Sowa
Posty: 63
Rejestracja: 2008-05-29, 18:46

Zwierzaki

Postautor: Sowa » 2008-08-29, 11:18

Szczerze, gdybym mogła cały czas spędzałabym ze swoim stadem. Mam 4 koty, w tym 3 brytyjskie, labradora i amazonkę niebieskoczelną.

W tym roku zaczynam studia podyplomowe: "Psychologia zwierząt"

Awatar użytkownika
Calhir
Posty: 440
Rejestracja: 2008-06-10, 10:10
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: Calhir » 2008-08-29, 15:55

Sowa pisze:"Psychologia zwierząt"

co to takiego? pierwsze słyszę... do czego się to wykorzystuje?

Sowa
Posty: 63
Rejestracja: 2008-05-29, 18:46

Postautor: Sowa » 2008-08-29, 17:40

Do temperowania zachowań zwierząt, zwłaszcza niepożądanych, rozumienia dlaczego coś robią, a czegoś bynajmniej nie. :)

Dla przykładu po to, by odpowiedzieć na pytanie dlaczego jakiś pies w określonych sytuacjach wykazuje agresję lub lęk, kot - robi poza kuwete, papuga dziobie obcych.A potem rzecz jasna prowadzi się terapię behawioralną, tak by te niefajne zachowania wyeliminować.

Awatar użytkownika
Calhir
Posty: 440
Rejestracja: 2008-06-10, 10:10
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: Calhir » 2008-09-01, 16:41

No wygląda to na bardzo ciekawy temat ;-) tylko pytanie czy ludziom zależy aż tak mocno na zwierzętach aby chcieli chodzić z nimi do psychologa :shock:

Sowa
Posty: 63
Rejestracja: 2008-05-29, 18:46

Postautor: Sowa » 2008-09-01, 16:58

Wbrew pozorom zależy im na zwierzakach i to bardziej niz na sobie.

Coraz więcej kasy zostawiają w sklepach zoologicznych i u weterynarza. Coraz chętniej korzystają z ze szkoleń i pomocy specjalisty. Tak przynajmniej jest w dużych miastach.

Waldziu
Posty: 391
Rejestracja: 2007-12-27, 13:54
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:

Postautor: Waldziu » 2008-09-01, 18:50

Nie wiem dlaczego, ale zaraz mnie naszła myśl, iż ludzie, którzy chodzą do psychologa ze zwierzętami, to sami powinni psychologa odwiedzić. :-(

Awatar użytkownika
krzyn
Posty: 1742
Rejestracja: 2007-06-23, 21:14
Kontaktowanie:

Postautor: krzyn » 2008-09-01, 22:04

ja od kilku nocy wsłuchuje się w wycie psiny co to ją "kochający właściciel" uwiązuję do drzewa w ogródku .

Sowa
Posty: 63
Rejestracja: 2008-05-29, 18:46

Postautor: Sowa » 2008-09-01, 22:19

Cóż, to prawda ludzie chodzą do zwierzęcego behawiorysty również dlatego, że mają problemy ze sobą.

Zresztą większość kłopotów z agresją lub innym niewłaściwym zachowaniem zwierząt wynika z nieznajomości ich zachowań . Ot - człek wziął psa, bo mu się podobał, bo kumpel ma, bo ładny - czyli z jakichś własnych potrzeb. Zapomina jednocześnie, że pies też ma określone potrzeby zgodne z rasą.

Dla przykładu: jeśli ktoś bierze psa, dlatego że dana rasa jest modna (york) a zapomina o tym, że to jest terier, czyli pies myśliwski, to moze się deko zdziwić. :-/ Ludziska biorą też laby zapominając ze to pies stworzony do pracy, pracoholik. Jak labowi się nie da nic do roboty, to sobie robotę sam znajdzie, niekoniecznie taką, jaka nam będzie odpowiadać. (zeżre drzwi, buty, powyje deko itp).

A pomysłowośc ludzka nie zna granic. Aura być może będzie zdziwiona, ale obok mnie w bloku paniusia trzyma charta afgańskiego i wyprowadza go na krótkie spacery na smyczy dookoła budynku...

Co do "kochającego właściciela", na moje oko to juz znęcanie się nad stworzeniem i podpada pod ustawę o ochronie zwierząt.

Awatar użytkownika
krzyn
Posty: 1742
Rejestracja: 2007-06-23, 21:14
Kontaktowanie:

Postautor: krzyn » 2008-09-01, 22:25

ja tę ustawę znam. osiedle nader często patroluje policja (pieszo) nie śpię wiec widzę ,no to już współcześni policjanci ,a zatem nie znają większości przepisów prawnych ,a jeśli nawet to i tak wychodzą z założenia ,nikt nie zgłasza -to się nie wychylamy .

Iffonka
Posty: 2251
Rejestracja: 2008-06-30, 09:39
Lokalizacja: Ozimek
Kontaktowanie:

Postautor: Iffonka » 2008-09-02, 08:50

My mamy (tzn. moi rodzice) jamnika szorstkowłosego. Mieszka sobie na dworze, ma swój kojec zadaszony, w zimie osłonięte dwa boki, żeby mu śnieżek nie napadał, wypasioną budę- w lecie na dworze, na zimę przeniesiona do budynku gospodarczego, ocieplona, z zasłonką coby mu nie wiało. Pół dnia śpi w budzie, albo wygrzewa się na słońcu. Jest straszliwie charakterny, potrafi się obrazić, kłócić i dopominać się o swoje. Uparty jak terier ( w końcu to krzyżówka jamnika i teriera), pieścioch jak jamnik. Niestety fotek nie mam bo taki jakiś wstydliwy jest :oops: . Raz go trochę przymusiłam do pozowania, to miał taką minę jakbym go publicznie sponiewierała, a potem przez cały dzień do mnie nie podchodził.

Bardzo lubię psiaki, ale nie miałabym serca trzymać psa w bloku, 8-9 godzin sam, katorga, tym bardziej, że lubię psy myśliwskie (tak chyba po tacie myśliwym), a one potrzebują dużo biegania i zajęć w stylu kopanie dziur, gonienie kota, polowanie na wróble. Nie wspominając o nieostrożnych kurach :mrgreen:

Awatar użytkownika
Calhir
Posty: 440
Rejestracja: 2008-06-10, 10:10
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: Calhir » 2008-09-02, 09:46

A ja nie lubię psów na tyle aby mieć jakiegoś w domu. Nie lubię znęcać się nad zwierzętami (trzymanie na uwięzi cały dzień, albo w zimie przy -30 w nieocieplonej budzie), więc nie decyduję się na żadnego czworonożnego przyjaciela. Pies to w pewnym sensie członek rodziny. Bierzesz go na wakacje lub musisz zapewnić mu opiekę. Do tego jeszcze cała psychologia w zakresie rasy pupila - co lubi a czego nie... (ma to sens ;-) )

Awatar użytkownika
Calhir
Posty: 440
Rejestracja: 2008-06-10, 10:10
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: Calhir » 2008-09-02, 09:49

he he tu jeszcze przypomina się moja babcia, która zawsze musiała wracać do domu, bo trzeba kury na noc zamknąć i dać im jeść :mrgreen: Zwierzęta to pewne obowiązki o których trzeba mieć świadomość.

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2008-09-02, 18:56

Ja Iffonko i tak uwazam ze psiakom jest lepiej w domku z czlowiekiem niz w najlepszej budzie.
Pies jest w stanie zaczekac na czlowieka te chocby 10 godzin. Wyprowadzony przed praca i po powrocie nie cierpi tak jak piszesz.

Iffonka
Posty: 2251
Rejestracja: 2008-06-30, 09:39
Lokalizacja: Ozimek
Kontaktowanie:

Postautor: Iffonka » 2008-09-03, 08:18

Też wolałabym psa mieć w domu, ale moja mama nie specjalnie przepada za psami, poza tym naszego jamnika dostaliśmy jak miał 3 lata i wcześniej też mieszkał na dworze, więc wersja domowa odpadła w przedbiegach. A co do psa w bloku, czekającego na pana, to zależy jaka to jest rasa psa, są psiaki, którym to nie przeszkadza, bo są kanapowcami z natury, ale nie miałabym serca zamknąć w mieszkaniu np. teriera. Przychodząc z pracy nie mogłabym poświęcić mu tyle czasu, na ile by zasługiwał.

Pies w mieszkaniu to duża odpowiedzialność, krew mnie zalewa, gdy widzę rano ludzi, którzy przed pracą wyprowadzają psa "na siku" idą do pracy wracają po 9-10 godzinach, znowu "na siku" i wieczorem spacerek, jak jest dobrze to godzinny. no i do tego pies cały czas na smyczy i kagańcu, bo takie są przepisy. Są miejsca gdzie pies może się wybiegać, ale ilu właścicieli to robi? Czy pies jest szczęśliwy, jeśli był tak wychowany od małego to skąd ma wiedzieć, że można inaczej?

Adria
Posty: 586
Rejestracja: 2007-07-12, 23:28
Lokalizacja: :)

Postautor: Adria » 2008-09-03, 15:25

Nie mogłabym mieszkać z psami a już spać z "siercią" :-? Moje psiaki mają te szczęście, że przebywają w kojcu. Dużo miejsca, zieleni i nawet są dość czesto wypuszczane wiec nie mają po co skamleć .
Każdy dzień jest zaproszeniem do szczęścia...
Obrazek


Wróć do „Jak spędzasz swój wolny czas...”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 84 gości