Przyznajecie się w pracy czy znajomym do SM?

O czym chcecie jeszcze porozmawiać?

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2012-01-31, 16:54

mazia pisze:Nie przyznawalam sie na uczelni, chociaz bylo juz blisko co do rozmowy u dziekana...

Mazia, a wiesz o tym, że jeśli posiadasz Orzeczenie o Niepełnosprawności, to przysługuje Ci stypendium specjalne? Nie wiem, jak jest na innych uczelniach, ale na UMK jest tak:
Wysokość przyznanego stypendium uzależnione jest od stopnia niepełnosprawności i jest ustalane przed rozpoczęciem roku akademickiego na podstawie przepisów "Regulaminu przyznawania pomocy materialnej studentom UMK". Obecnie wysokość stypendium specjalnego kształtuje się następująco: dla znacznego stopnia niepełnosprawności - 300 zł, umiarkowanego - 200 zł oraz lekkiego - 100 zł. Stypendium specjalne jest przyznawane w danym roku akademickim na okres do dziewięciu miesięcy.

Stypendium specjalne jest przyznawane niezależnie od osiąganych przez studenta dochodów, a dokumentem uprawniającym do jego otrzymania jest aktualne orzeczenie o stopniu niepełnosprawności lub orzeczenie równoważne, którego kopię należy dołączyć do wniosku oraz przedłożyć do wglądu oryginał.


Oczywiście kwoty dotyczą każdego miesiąca, więc nawet przy lekkim jest to 900 zł, a przy znacznym już 2100 zł.
Obrazek

sikor
Posty: 14
Rejestracja: 2012-01-23, 12:44
Lokalizacja: małopolska

Postautor: sikor » 2012-01-31, 17:42

Witam, ja się przyznałem zaraz po wypisie, musiałem nie musiałem ale wypadało powiadomić chociaż moje kierownictwo, reakcja moich przełożonych mnie przerosła, pozytywnie ;). Choć psychicznie choroba nie da o sobie zapomnieć to w pracy o niej zapominam. Po drugie jak się okazało tablica informacyjna w mojej firmie zaraz zaroiła się od ogłoszeń, informacji o pomocy dla osób dotkniętych SM. Okazało się, że są to zarówno branżowi koledzy jak czy też niektórzy członkowie ich rodzin. Podsumowując o mojej początkowej diagnozie wie ok. 30% współpracowników i kilku znajomych.
Z boru, z lasu... całe życie na zielono

keyara
Posty: 692
Rejestracja: 2009-11-03, 10:06
Lokalizacja: Radlin

Postautor: keyara » 2012-01-31, 18:23

mazia pisze:keyara, to w koncu Sm a nie BB??


Diagnozy raz postawionej SM -żaden lekarz nie odwoła ,bo musiałby przyznać się do pomyłki.

Moje ubytki neurologiczne są na tyle widoczne ,że niepełnosprawność mam nieomal wypisaną na czole i nawet moja w miarę wyjściowa twarz tego nie niweluje.Mężczyźni co zrozumiałe- nie bardzo chcą się pchać w związek z kimś takim (nawet jeśli mam dosyć poukładane pod "sufitem")
A ja nie mam ochoty robić za "rumuńską pandę " (wiesz -klęczy facet na chodniku wyciąga ręce i woła -pan da ,pan da)-a tak się czułam kilka razy.

Co do stypendium jak pisała Beata to ma rację -zawsze to dodatkowy grosz ,a niektóre uczelnie mają też inne przywileje dla studentów z niepełnosprawnością.
"...nie piję wody ,bo rybki się w niej piep..ą..." ;-)

"Każdy problem ma rozwiązanie, jeśli rozwiązanie nie istnieje, nie istnieje też problem" Obrazek

Iwona333
Posty: 981
Rejestracja: 2010-05-04, 19:17
Lokalizacja: Wielkopolska

Postautor: Iwona333 » 2012-01-31, 19:21

Pisałam już wcześniej, ja o swojej chorobie mówię wszystkim bo nie wstydzę sie tego,nie prosiłam się o to.Jeśli chodzi o mężczyzn to raczej nie miałam jak ukryć przed obecnym mężem-mieszkaliśmy razem i za miesiąc braliśmy ślub ;-) W pracy wiedzieli od poczatku i wiecie jakie miłe to było uczucie jak wpadło do mnie do szpitala z 10 osób jednocześnie?!U mnie wyszło to na plus bo choć przez ten czas mam już 4 kierownika, żaden nie dyskryminował mnie ze względu na chorobę,a wręcz mam "parasol ochronny" :lol: Znajomi jak to znajomi jak chyba u większości z Was czas ich zweryfikował-zostali prawdziwi przyjaciele.

tipi
Posty: 82
Rejestracja: 2011-07-27, 11:06
Lokalizacja: pl/uk
Kontaktowanie:

Postautor: tipi » 2012-01-31, 19:37

a ja sie nie przyznaje; tylko rodzina i najblizsi przyjaciele wiedza, no i uniwerek. Nie umiem sobie tego wyobrazic ze mowie znajomym, bo nie widac po mnie ze mam SM; chociaz zaraz po diagnozie zadreczalam sie ze widac po mnie, ze cos jest nie tak, itp. Jest tylko problem na potkaniach towarzyskich jak mowie ze nie pije... ale cos tam wymyslam

mazia
Posty: 136
Rejestracja: 2011-12-03, 10:49
Lokalizacja: małopolska

Postautor: mazia » 2012-01-31, 20:06

Nie mam orzeczenia o niepelnosprawnosci, nawet nikt mi tego nie proponowal.
Widocznie jestem w takim dobrym stanie :14: , co prawda nie widac po mnie w ogole choroby, ale samopoczucie do du**.
Jesli bedzie gorzej wtedy poinformuje dziekana i przejde na indywidualny tok nauczania.
Ale narazie, o ile dam rade chce razem z innymi rowiesnikami chodzic i zyc w miare normalnie :)

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 60
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2012-02-01, 11:32

keyara pisze:Zdaję sobie sprawę z tego ,że w moim wieku ,chora - mam niewielkie szanse na stworzenie jakiegoś związku.

Wprawdzie tematycznie kącik odbiega od tego co napiszę.
Aniu, to nasze chorowanie to rodzaj takiego " sita ". Jeżeli , ktoś zdecyduje się na bycie w nowym związku z chorym na sm, to jestem pewien, że do końca. Jest to dobrowolny wybór tej zdrowej osoby i choroba jest nieprzeszkadzającym dodatkiem. Powiedzmy takim innym sposobem bycia. :-) Takie związki są rzadkie, ale są. I pewnie procent odejścia tej zdrowej połówki jest w takich przypadkach bliski zeru, czego niestety nie można powiedzieć o związkach, gdzie wiadomość o chorobie przychodzi w czasie jego trwania.
Głowa do góry, bo to co złe jest tylko przejściowe. :-)

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: malina :/ » 2012-02-01, 22:11

u mnie w pracy to zwyczajnie leżąc sobie w szpitalu spotkałam koleżankę z pracy, która odwiedzała znajomego i przez przypadek trafiła do mojej sali iii nie musiałam za wiele mówić poszło pocztą pantoflową ... Kiedy wróciłam do pracy to co odważniejszy zapytali mnie wprost czy to prawda, a że nie kłamię powiedziałam, że tak ale nie chcę jeszcze o tym rozmawiać - uszanowali to :) czas mijał i jakoś w trakcie podczas rozmów opowiedziałam "ciekawskim" co i jak się ze mną dzieje :) i nie żałuję !!! Nikt mnie nie oszczędza może dlatego, że ja nie oszczędzam siebie i choćby "na kolanach" to zawsze walczę :) i często dostaję burę w pracy, że powinnam wziąśc L4 i odpocząć ale nie jest ot jakieś zlośliwe wręcz mogę powiedzieć, że jest to troska o mnie i moje zdrowie - poznali się na mnie, że uparciuch jestem i nawet jak jest źle to do lekarza trzeba mnie siłą zagonić... był nawet przypadek, że jak się przyznałam w pracy, że mam problem z oczami ale do lekarza nie idę to następnego dnia dostałam karteczkę z rejestracją wizyty u okulisty hehe i wysłana do lekarza aby się skontrolować :)
co do znajomych to wiedzą Ci co są mi bliscy i co powinni o tym wiedzieć !!! reszta nie musi :)
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...

mazia
Posty: 136
Rejestracja: 2011-12-03, 10:49
Lokalizacja: małopolska

Postautor: mazia » 2012-02-02, 10:31

No to malina :/, masz wyrozumiałe szefostwo.
Ja sie wybieram na staz i nie wiem czy powiedziec;/

madlen1985
Posty: 389
Rejestracja: 2011-07-28, 11:26
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: madlen1985 » 2012-02-04, 14:19

Szefostwo jest wyrozumiałe :-x dopóki nie zaczniesz dłuzej chorowac

ninka
Posty: 18
Rejestracja: 2012-01-15, 16:51
Lokalizacja: Żary

Postautor: ninka » 2012-02-04, 15:33

ja orzeczenie o niepełosprawności dostarczyłam do kadr po kilku latach go posiadania,ale jest ok,mam skrócony dzień pracy i dodatkowy urlop 10 dni. :4:

Jakubek
Posty: 16
Rejestracja: 2012-03-02, 18:49
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: Jakubek » 2012-03-03, 17:41

W pracy oprócz Szefa nie wie nikt. Stwierdziłem, że tak będzie lepiej. Pracuję w Instytucji "plotkarskiej" i gdyby dowiedziała się jedna osoba za tydzień wiedziałby każdy :mrgreen:

pierniczek009
Posty: 23
Rejestracja: 2012-10-06, 23:25
Lokalizacja: Kujawsko Pomorskie

Postautor: pierniczek009 » 2013-07-14, 16:33

A o mojej chorobie w szkole wie wychowawczyni i prawdopodobnie nauczyciele.
Rzecz jasna wiedzą też przyjaciele i rodzina, jacyś tam znajomi przypadkowo mogli się dowiedzieć, bo nie kryję tej choroby, wiadomo - nie lubię o tym rozmawiać, ale jak już ktoś zapyta dlaczego nie ćwiczę na wf albo dlaczego nie ma mnie w szkole - odpowiadam zgodnie z prawdą. Ważne jest tylko, żeby uważać komu i co się mówi, bo zaraz ludzie dorabiają sobie teorie i rozpowiadają wszystkim. A inni się nabijają. I ofiarą nabijania byłam, ale się tym w żadnym przypadku nie martwię, bo to nie ze mną jest coś nie tak, tylko z tymi, którzy się nabijają.,
Jakoś w czerwcu miałam przykrą sytuację w szkole, bo wywiązała się w grupce znajomych rozmowa o intensywnym wysiłku fizycznym, to powiedziałam - że ja wysiłki fizyczne rzadko kiedy mam. No i już jeden znajomy (ech, nie znoszę gnoja, nie tylko dlatego) mówi "a, to dlatego jesteś taka... no... gruba." - prawda, do szczupłych nie należę. No i mówię, że tak, ale mówię też, że to nie jest moja wina i że jestem chora. A on zaraz zaczął się śmiać, że "taaa, jasne, chyba na łeb, hehe, hehe, hehe". Odpowiadam na to spokojnym tonem, że tak, na GŁOWę, ale raczej w sensie fizycznym, nie psychicznym. A ten znów w idiotyczny rechot. Cóż, do takich się nie dotrze - jak to mawiają - typowy, wieczny gimnazjalista ;-) A ja się nie przejmuję, bo wiem, że zrobi mu się łyso, jeśli się dowie całej prawdy kiedyś, ba, zobaczy na własne oczy tę prawdę. :-)

orzel1985
Posty: 52
Rejestracja: 2013-06-28, 19:20
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

w jaki sposób???

Postautor: orzel1985 » 2013-09-04, 23:44

w jaki sposób powiedzieliście znajomym, kolegom, koleżankom, rodzinie o swoim problemie?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez orzel1985, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
aisza
Posty: 7601
Rejestracja: 2008-08-09, 20:04
Wiek: 56
Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
Kontaktowanie:

Postautor: aisza » 2013-09-05, 07:15

A czy to wszyscy od razu muszą wiedzieć?
U mnie wie najbliższa rodzina i znajomi tylko ci, którym ufam:)
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...


Wróć do „Sugerowane tematy....”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości