Kochani, poszperałam trochę w anglojęzycznej sieci na temat wyleczonych sm-owcow, którzy okazali się przewlekłymi neuroboreliozami...
Dla pokrzepienia wszystkich leczących się, Szefowa stowarzyszenia chorych na boreliozę w USA Lorraine Johnson miała diagnozę sm, zmiany w rezonansie i po leczeniu na bb jest zdrowa!
Tutaj link do brytyjskiego bloga na którym to wyczytałam...
http://lookingatlyme.blogspot.com/2010/ ... gical.html .
"Lesions for MS and Lyme are not distinguishable from each other. Lorraine Johnson's presentation to IDSA review found on ILADS website at 2.20 along shows her spect scans before and after Lyme Disease treatment, she was diagnosed with MS and bedridden, now you can see she if recovered and fully functioning." Pani rzeczniczka pacjentów prezentuje teraz swój przypadek na konferencjach IDSA żeby uświadomić lekarzy. Jej prezentacje można znaleźć na oficjalnej stronie ILADS
http://www.ilads.org/. Jutro wieczorem, o ile mąż nie zrobi mi niespodzianki i nie przyleci wcześniej, postaram się poszukać tej prezentacji i zobaczymy jak wyglądała jej historia.
Zatem, do wszystkich którzy maja słabszy dzień i czasem wątpią w skuteczność tej męczącej terapii, są na świecie osoby wyleczone z "boreliozowego sm"! Byle do września i dołączam do Waszego klubu abaxujacych!