Postautor: MajaJ » 2012-08-10, 18:28
Hmm, ja jestem w programie 3 rok, ale dopiero po roku "olśniło mnie", że nie ma najmniejszego sensu branie paracetamolu przed, a nawet krótko po wstrzyknięciu. Mam potworne objawy grypopodobne: temperatura, przeczulica, ból głowy, mięśni itd - i to nie minęło po tak długim czasie, dlatego kombinowałam strasznie jak to przetrwać. Olśnienie polegało na tym, że objawy łapią mnie po ok. 6-7 godzinach od wstrzyknięcia, więc dopiero po niecałych 6h łykam 2 paracetamole i wtedy ma to dla mnie sens, bo wtedy tabletki zadziałają i objawy są łagodniejsze. Następnego dnia znów 1-2 tabletek.
Moja teoria jest taka, że ważne jest właśnie to, by wyczuć po jakim czasie lek zaczyna nam buzować w organizmie i krótko przed tym łyknąć co trzeba, reagować w porę.
Wcześniej, nawet w przychodni kazano mi na miejscu przed podaniem leku zażyć tabletki, dziś wiem ze to bezsensowne (W MOIM PRZYPADKU!) niszczenie wątroby i zażywam je dopiero znacznie później. No ale to oczywiście tylko mój przypadek.
Potwierdzam też, że w moim przypadku sprawdza się baaardzo wooolne wstrzykiwanie leku. Objawy są słabsze.
Powodzenia!