Betaferon
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 2012-12-23, 18:32
- Lokalizacja: Mława
- Kontaktowanie:
cześć wszystkim mam pytanie odnośnie wkłuć.Mam problem z brzuchem wkłucia w tym miejscu stały sie bardzo bolesne.Lekarz kazał mi omijać przez jakiś czas to miejsce teraz powróciłam i przy wstrzykiwaniu skręca mnie z bólu.Na nic zdają się żele chłodzące,przeciwbólowe.Nie wiem już jak sobie pomóc w innych miejscach nawet śladu nie ma po igiełce na brzuchu tez nie tylko tyle ze wkłucie boli strasznie.Lekarz pozwolił mi omijac ale dziwnie patrzy gdy sie skarze mam wrazenie ze on mysli ze uroiłam cos sobie.
cześć, nie wiem jak Ty ale ja mam iniektor do robienia zastrzyków, naciskam, pyk i po zastrzyku ale tez w brzuch nie daję bo boli później, ani zakaszleć nie można ani kichnąć ani się śmiać, daję w pośladki, w uda i przedramiona
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez kajak, łącznie zmieniany 1 raz.
A ja robię od 2 lat albo i dłużej tylko w brzuch. Siniaki miałam zawsze gdziekolwiek robiłam tam zostawały. Więc odpuściłam sobie ze względu na siniaki głównie ramiona bo wyglądałam jakby mnie w domu bili, a na dodatek mam AZS i często właśnie na ramionach zmiany na skórze. Robiłam w nogi i przez chwilę było ok ale właśnie przez AZS musiałam sobie odpuścić bo zaczęło coś dziać się ze skórą. W pośladki nie robię bo sama nie potrafię, a nie chcę aby ktoś mi robił. I w brzuch co raz częściej boli ale za każdym razem powtarzam sobie, że w życiu gorszy jest ból psychiczny niż fizyczny i w ten sposób się pocieszam I tak oto w lutym zacznie się 5 rok przygody z betaferonem...
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Mam pytanie do bardziej doświadczonych w temacie Betaferonu. Czy można odróżnić gorączkę po zastrzyku od gorączki infekcyjnej Zastrzyk miałam wczoraj ok. południa, wieczorem dreszcze, ból głowy. Dzisiaj rano ból głowy, z którym jakoś się uporałam. Kolejny zastrzyk oczywiście jutro, a mnie w chwili obecnej znów dopadły dreszcze, ból głowy i gorączka. Jednocześnie od kilku dni kaszlę i pobolewa mnie gardło. Czy zatem może to być grypa, czy reakcja na wczorajszy zastrzyk Jeżeli to grypa to mogę kontynuować Betaferon Jakby co to jutro namierzę jakiegoś lekarza, ale póki co pytam Was.
.........jest coś, co Nas łączy.......
Szczerze wydaje mi się, ze to już nie reakcja po zastrzyku, ja biorę 3 miesiąc betaferon i 2 razy miałam temp i dreszcze ale to parę godzin po podaniu...czasami boli mnie głowa
aaa chciałam Wam powiedziec, ze bardzo sie ciesze, ze moge tu z Wami powymieniac informacje...zdiagnozowano u mnie SM w maju 2011r a konkretne (???) leczenie mam 3 miesiąc...
aaa chciałam Wam powiedziec, ze bardzo sie ciesze, ze moge tu z Wami powymieniac informacje...zdiagnozowano u mnie SM w maju 2011r a konkretne (???) leczenie mam 3 miesiąc...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez kajak, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja nie odróżniam gorączki po zastrzyku od gorączki infekcyjnej, na początku to co drugi dzień jakieś dreszcze, gorączka, dzień po czułam się nieciekawie, a kolejny dzień kiedy było ok to wieczorem znów zastrzyk...no cóż...od tej pory śpię w misiowych skarpetach bo mi ciągle zimno i jeszcze dodatkowo pod kocem przywalona po uszy...kiedyś pytałam pani doktor co z betaferonem w przypadku przeziębienia, grypy, jakiegoś choróbska, odpowiedz: nie przerywać, brać nadal oczywiście nie dopuszczając do wysokiej temperatury. Zosiu czy u ciebie grypa czy reakcja nie mam pojęcia, ale wiem że na początku długo reagowałam, jeszcze teraz zdarzają mi się po półtora roku brania jakieś mega dreszcze z gorączką... Po miesiącu miałam zrobione próby wątrobowe które wyszły nie najlepiej, ale essentiale forte zrobiło swoje, teraz badania mam co trzy miesiące, na razie wychodzą dobrze. Niedługo znajdziesz swoje miejsca do wkłuć, ja w nogi już nie robię bo potem źle mi się chodziło, w tyłek i ręce robię pistoletem, tam w sumie mi najlepiej wychodzi, siniaki mam a jak i też wyglądam jakby mnie w domu bili, a najbardziej to mnie boli w brzuch, tam robię ręcznie, chyba porobiły mi się już jakieś zrosty. Program mam podpisany na dwa lata, czyli kończy mi się w czerwcu, sama nie wiem jak to szybko przeleciało...jak dobrze pójdzie to może mi przedłużą, zobaczymy... Czy betaferon mi coś daje czy nie... nie mam pojęcia...trudno powiedzieć jak organizm reagowałby bez tego...może miałby się równie dobrze...
Uśmiechnij się
Dorota
DK - KWC
Dorota
DK - KWC
zosiasamosia pisze:Zastrzyk miałam wczoraj ok. południa, wieczorem dreszcze, ból głowy. Dzisiaj rano ból głowy, z którym jakoś się uporałam. Kolejny zastrzyk oczywiście jutro, a mnie w chwili obecnej znów dopadły dreszcze, ból głowy i gorączka. Jednocześnie od kilku dni kaszlę i pobolewa mnie gardło.
Ja robiłam zastrzyk wieczorem ok 20. I kiedy podobnie jak Ty zaczynałam to gorączka, ból mięśni i dreszcze pojawiały się ok godz. 22-23. Ból głowy był zawsze rano. Potem wpadłam na pomysł najpierw tabletka apapu potem zastrzyk i było lepiej aczkolwiek poranny ból głowy zostawał
Więc jak na moje oko dzieciaczki coś już mogły Ci sprzedać zakaźnego
Róża pisze:Mam mega plamy, przy dotyku bolą (przez kilka dni), bardzo długo się utrzymują - myślałam, że szybciej będą znikać.
kup sobie w aptece maść z arniki jest rewelacyjna na siniaki i czerwone plamy i smaruj codziennie ewentualnie altacet w żelu ale osobiście na mnie lepiej działa maść z arniki
Róża pisze:chodzi o ból towarzyszący zastrzykom.
Co do bólu to spróbuj chwilę przed zastrzykiem masować miejsce, w które będziesz chciała sobie zrobić zastrzyk, potem przyłóż coś chłodnego i zrób dopiero po takim przygotowaniu zastrzyk i po zastrzyku też możesz jeszcze na chwilę przyłożyć chłodny kompres. Najfajniejsze są takie żelowe, które trzyma się w lodówce i są przyjemnie chłodne
Róża pisze:o możliwości zmiany głębokości z 12mm na 10mm lub 8mm -
myślę, że nie da się ponieważ długość igły i wielkość strzykawki jest znacząca i bynajmniej w moim betajet nie ma na to szans
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
Nie używam już Betaferonu i nie mam pod ręką ani ulotek, ani sprzętu, więc napiszę, co pamiętam.
Miałam najpierw taki mniejszy aplikator (nazwy nie pamiętam... ale to chyba był ten Lite), ten mi się najbardziej sprawdzał. O ile pamiętam, to za pierwszym razem, jeszcze przy odbieraniu sprzętu ze szpitala, pielęgniarka oceniła moją osobę, nałożyła taką głowicę, końcówkę (czy jak to zwać), która dała odpowiednią głębokość wkłucia i tyle. Z takim gotowym zestawem już nic sama bym nie zrobiła, trzeba by chyba inną część zamontować - trzeba by ją mieć.
Potem miałam taki dłuższy, większy aplikator (Comfort?) - ale go nie polubiłam, bo zastrzyki były dla mnie boleśniejsze. Owszem, można go było obsłużyć jedną ręką, wydawał dźwięk, jak skończył aplikować lek, ale był jakiś taki brutalny... Nie pamiętam przy tym zastanawiania się nad długością igły, nie wiem, czy to było regulowalne.
Zastrzyki mnie nie bolały specjalnie, choć brzuch mniej je lubił.
Plamy, które miałam na skórze (część jeszcze widać...), nie były siniakami - to była jakaś reakcja skóry. Nic na to nie pomagało, żadne maści.
Zimny kompres, dokładna dezynfekcja skóry przez zastrzykiem - to miało na pewno znaczenie, ale dla komfortu i ew. stanów zapalnych (np. jak się nie zdezynfekuje skóry, mogą się robić!). Dla "plam" nie miało.
Miałam najpierw taki mniejszy aplikator (nazwy nie pamiętam... ale to chyba był ten Lite), ten mi się najbardziej sprawdzał. O ile pamiętam, to za pierwszym razem, jeszcze przy odbieraniu sprzętu ze szpitala, pielęgniarka oceniła moją osobę, nałożyła taką głowicę, końcówkę (czy jak to zwać), która dała odpowiednią głębokość wkłucia i tyle. Z takim gotowym zestawem już nic sama bym nie zrobiła, trzeba by chyba inną część zamontować - trzeba by ją mieć.
Potem miałam taki dłuższy, większy aplikator (Comfort?) - ale go nie polubiłam, bo zastrzyki były dla mnie boleśniejsze. Owszem, można go było obsłużyć jedną ręką, wydawał dźwięk, jak skończył aplikować lek, ale był jakiś taki brutalny... Nie pamiętam przy tym zastanawiania się nad długością igły, nie wiem, czy to było regulowalne.
Zastrzyki mnie nie bolały specjalnie, choć brzuch mniej je lubił.
Plamy, które miałam na skórze (część jeszcze widać...), nie były siniakami - to była jakaś reakcja skóry. Nic na to nie pomagało, żadne maści.
Zimny kompres, dokładna dezynfekcja skóry przez zastrzykiem - to miało na pewno znaczenie, ale dla komfortu i ew. stanów zapalnych (np. jak się nie zdezynfekuje skóry, mogą się robić!). Dla "plam" nie miało.
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Jednak gryparybka pisze:Zosiu czy u ciebie grypa czy reakcja nie mam pojęcia
Zdaje się, że Twoje oko dobrze oceniło zaistniałą sytuację. Zatem przymusowa przerwa w strzelaniu z Betaferonumalina pisze:Więc jak na moje oko dzieciaczki coś już mogły Ci sprzedać zakaźnego
.........jest coś, co Nas łączy.......
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości