blanka pisze: I myślę ,że szybko zgaszony stan zapalny nerwu zmniejsza możliwośc pozostałości po rzucie
Ano właśnie - ten tekst od Brytyjczyków twierdzi co innego. Fajnie byłoby sięgnąć jakoś bardziej do źródeł...
Widać, że zasady są inne tu, inne tam.
Tu: steryd w dużej dawce (kroplówka) w szpitalu. Albo steryd w małej dawce (doustnie) w domu.
Tam: steryd w dużej dawce (kroplówka, w szpitalu, w ambulatorium albo w domu - albo doustnie w domu). Albo steryd + rehabilitacja. Albo bez leczenia.
Tu i tam - steryd wprowadzać jak najszybciej (tam: jeśli się podaje).
Tu i tam - czasem dawka sterydu jest zmniejszana stopniowo.
Z tego ich tekstu:
The way that steroids work in MS is not fully understood, but we expect them to:
- reduce the inflammation
- shorten the duration of the relapse
- speed up recovery from the relapse
Steroids don't affect the outcome of a relapse – any difficulty or disability that might result from a relapse.Czyli:
Sposób działania sterydów w stwardnieniu rozsianym nie jest w pełni poznany, ale oczekuje się, że sterydy:
- zmniejszą stan zapalny
- skrócą czas trwania rzutu
- przyśpieszą wracanie do siebie po rzucie
Sterydy nie wpływają na skutki rzutu - jakiekolwiek problemy lub pogłębienie niepełnosprawności, które mógłby wywołać rzut.A, dalej w tekście jest uwaga:
Treatment regimes vary between MS centres, czyli że sposoby leczenia mogą być różne w różnych ośrodkach.
Jeszcze dalej, o takim rzucie, jaki ja opisuję (i przechodzę):
No treatment
You might decide not to have treatment for a relapse, though it's a good idea to discuss this with your healthcare team. For milder, sensory relapses (such as tingling or numbness), this is often the preferred option.Czyli:
Brak leczenia
Możesz zdecydować się na niepodejmowanie leczenia rzutu, chociaż dobrze byłoby skonsultować to ze swoim zespołem opieki zdrowotnej [czytaj u nas: lekarzem]. Przy łagodniejszych, czuciowych rzutach (takich jak mrowienie czy drętwienie) to zwykle najlepsza opcja.BTW to, że u nas lubią pakować pacjenta do szpitala, rozumiem - w końcu placówka ma z tego kasę. Byle 3 dni potrzymać ludzia u siebie.