75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia. Lekarz dał mu
słoiczek i powiedział:
- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę
spermy.
Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty
tak , jak poprzedniego dnia.
- Doktorze, to było tak:
Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic. No to spróbowałem lewą ręką,
i też nic. Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką,
potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną
szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic. Zawołaliśmy nawet
panią Helenę, naszą sąsiadkę. I ona też próbowała - najpierw obiema rękami,
potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika.
"Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada ale na tym, że potrafi się podnosić."