Ooo, uwielbiam Piekarę! Jak go odkryłam, przeczytałam wszystko, co dostałam! Rzeczywiście Mordimer to średnio przyjemny typek, a będąc przy Piekarze przypomina mi się Wiedźmin. Leżały te książki u mnie w domu i długo się na nie przyglądałam, odkładałam z kąta w kąt, no, ale jak już tak poleżały, to zaczęłam czytać pierwszą część i przepadłam z kretesem!
Uwielbiam Wiedźmina. Muszę go mieć na własność i koniecznie to konkretne wydanie
Piszecie o książkach obozowych, o zwykłych Niemcach stających się mordercami, a dziś patrzyłam na pociągi i tak sobie myślałam, ze wiele lat temu w takich wagonach, bez okien, bez jedzenia przewozili ludzi, żywych ludzi. Jak ci Niemcy (nie tylko Niemcy) mogli żyć ze świadomością tego, co robią? Rozumieli to? Ja prosta kobita jestem i najzwyczajniej w świecie nie mieści mi się to w głowie.
A teraz czytam Szamana (drugi tom po Medicusie).
Czytałyście, dziewczyny, Grzesiuka? W taki sposób opisał obóz, że nie dało rady czasami się nie roześmiać.