Pada deszcz cieplutki pada deszcz.....on nie pada, on leje......jak z cebra;)
Oj oj.....moje biedne kwiatki same się podleją:)
Dzisiaj
Moderator: Beata:)
ale fajnie dziewczynypawel_wlkp pisze:Super takie spotkanie. Blanka , Jaszmurka
długiiiiiiii weekend ostatni letni w tym sezoniepawel_wlkp pisze:czyli prawie nikt nie pracuje
wrócisz, wrócisz trochę towarzystwa odpowiednich ludzi i wszystkie czarne chmury odejść potrafiąmika36 pisze: To może trochę wrócę do pionu
oj niestety ;/ ale wczoraj zdążyłam wspiąć się na górkę 1195 m n.p.m. w moje ulubione miejsce i deszczu nie było, nawet słońce wyszło potem deszcz i jak nadszedł czas grilla znowu się wypogodziło oj łaskawa wczoraj była pogoda dla mnie, łaskawaaisza pisze:on leje......jak z cebra
a dziś cały dzień pada okropnie ale niech pada - znajomi przyjeżdżają do mnie i otwieramy naleśnikarnię hehe będziemy pałaszować pyszności dziś, a co pogoda bura to słodkie się przyda
buziaki dla Wszystki i udanego weekendu
a dla pracujących lekkiej i przyjemnej oraz szybko kończącej się pracy
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
dzisiaj ferwor pakowania szkodników, a jutro wyzwanie bo niestety zaplanowany bus miał awarię i musimy zawieźć szkodniki sami na obóz prawie 600km w jedną stronę , a urlopu na poniedziałek brak żeby chociaż nie padało
jak nic płaskod...pia dostanę
Malina - podeślij trochę tych naleśników
Jukka - zazdroszczę, moje książki leżą odłogiem i tylko z tęsknotą na nie spoglądam, może jak szkodniki pojadą to się do nich przybiorę
jak nic płaskod...pia dostanę
Malina - podeślij trochę tych naleśników
Jukka - zazdroszczę, moje książki leżą odłogiem i tylko z tęsknotą na nie spoglądam, może jak szkodniki pojadą to się do nich przybiorę
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway
aisza pisze:malina napisał/a:
otwieramy naleśnikarnię hehe będziemy pałaszować pyszności dziś,
Ja też chcę pałaszować naleśniki
Ja pałaszuję parę razy w tygodniu. Raz w poniedziałki, bo wolę w nocy smażyć, niech ranny ptaszek w głowę czyli Dzieć Młodszy rano zajada naleśniki a nie budzi mamę, a czasem i w środku tygodnia eksperymentuję z jakimś bezglutem na winie... i to już rano, bo się je na ciepło
zosiako pisze:Jukka - zazdroszczę, moje książki leżą odłogiem i tylko z tęsknotą na nie spoglądam, może jak szkodniki pojadą to się do nich przybiorę
U mnie dla odmiany prawie wszystko inne leży odłogiem... z wyjątkiem posiłków, bo o te mniej więcej dbam. Pranie miałam robić, ale nie mam gdzie suszyć, kiedy cały czas leje. Z Dzieciakami nie ma gdzie wyjść - bo leje. No to siedzę i czytam, gotuję albo zmywam.
Zośka - z tym obozem to współczuję... Życzę bezpiecznej podróży i powrotu... i wyrozumiałości dla "nietrzeźwej" pracownicy w poniedziałek.
mika36
malina pisze:wrócisz, wrócisz trochę towarzystwa odpowiednich ludzi i wszystkie czarne chmury odejść potrafią
żebyś wiedziała, że właśnie tego mi trzeba. Po prostu za daleko wybiegam w przyszłość, zamiast brać to co daje mi dzień dzisiejszy. Było tak do tej pory, ale parę dziwnych rzeczy i straciłam spokój. Znajdę drogę jak nie dziś to jutro.
malina pisze:wczoraj zdążyłam wspiąć się na górkę 1195 m n.p.m. w moje ulubione miejsce i deszczu nie było, nawet słońce wyszło
masz chyba jakieś chody tam na Górze Oby tak dalej
Dziś słońce i dość silny wiatr i nuda, nuda, nuda. Brak planów.
No i jutro do pracy. Zajmę tę swoją oporną główkę czymś pożytecznym. Może kogoś do końca rozliczę
aisza pisze:Ja też chcę pałaszować naleśniki
zosiako pisze:Malina - podeślij trochę tych naleśników
było pysznie, śmiesznie i nawet wina się otworzyły hehehe
naleśniki z brzoskwiniami i bitą śmietaną na ciepło, naleśniki z dżemem własnej roboty, naleśniki bez niczego - na sucho, naleśniki z nutellą i bananem podsyłam Wam wirtualnie
ojjjjj to nie fajnie, szerokiej drogizosiako pisze:musimy zawieźć szkodniki sami na obóz prawie 600km w jedną stronę
każdy czasami schodzi z obranej drogi ale najważniejsze to wrócić na nią i mimo wszystko iść do przodumika36 pisze:Znajdę drogę jak nie dziś to jutro.
a moje dziś po wczorajszej uczcie naleśnikowej i pysznym winie jakieś leniwe i lenia wygonić trzeba więc obiadek ugotowany, pranie się robi i jadę do przyjaciółki spędzić miłe popołudnie
Pozdrówki
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
Jakoś takoś dzis mi pouciekało ,ale połapałam .Wróciliśmy wczoraj z urlopu .Wyjechaliśmy w sobotę o rannej rosie ,powróciliśmy wczoraj wieczorkiem . Racibórz , przyległości Raciborza i oczywiście wypad za granicę . Duzo by pisac ,ale jednym słowem- ekstra . Urlop oczywiście pt. odwiedziny u rodziny ,ale my jako młódz ( kuzynostwo także się zalicza ,jeszcze )-pozwiedzaliśmy gł. zabytki poniemieckie z 2 w.ś. ,pojezdziliśmy po różnych równie ciekawych zakamarkach pobliskich wiosek ,a "starszyzna" wspominała sobie... . Krótko trwał tegoroczny urlop ,ale jaki był treściwy .Siedzę skończona ... noznie i ocznie
U Was czuje naleśniki
U Was czuje naleśniki
Blanka
Dzisiaj kończę prawie trzytygodniowy remont kuchni. Poszło lekką ręką 20 tysiączków, a wyszło tak na 4+, no może 5-. A najgorsze jest to, że ja tu na (obczyźnie Sz-kieleczczyźnie ), a w domu żona sam na sam z hydraulikiem została i jeszcze jej pieniądze na niego zostawiłem
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI
ZIBI
Zibi pisze:w domu żona sam na sam z hydraulikiem została
no to masz o czym myśleć
Oj moje dzisiaj. W główce się kręci, oj kręci, a pracować i te inne codzienne sprawki robić trzeba.
Dziś przed pracą zarezerwowaliśmy weekend w Zakopanem. Mam nadzieję, że pogoda nam nie zrobi wielkiego psikusa, choć prognozy są różne. Idziemy na żywioł
- aisza
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2008-08-09, 20:04 Wiek: 56
- Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
- Kontaktowanie:
mika36 pisze:Dziś przed pracą zarezerwowaliśmy weekend w Zakopanem. Mam nadzieję, że pogoda nam nie zrobi wielkiego psikusa, choć prognozy są różne.
Moja siostra w niedzielę wróciła z Zakopanego i niestety pogodę miała do bani;)
Codziennie padało.....słońce też czasem zaświeciło;)
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...
aisza pisze:w niedzielę wróciła z Zakopanego i niestety pogodę miała do bani;)
przykre, ale ja mam nadzieję, że chociaż nie będzie padać. Jednak kawałek drogi nas czeka.
Dziś oddałam komputer do przeglądy, coś mi się klawiatura przycina w laptopie. Mam nadzieję, że jak wrócę to będzie już do odbioru
- troszkę słonka przecież musi sie pokazaćmika36 pisze: mam nadzieję, że chociaż nie będzie padać.
Dziś znowu wróciłam z urlopu .Trwał od 6.30 do15.30 .Odwiedzin c.d. .Człek który wykombinował samochody fajny był ,oj fajny .Zaliczyliśmy Leszczyny,Rybnik i coś po między .Pytanie : Napijecie sie kawy juz bez konsumpcji podniosło mi RR (3-4 razy ) .No i zaliczyłam PRAWDZIWY ,śląski obiad ,bez tego co tam u Bynika za kluskami pływa ,za to z roladą .Urlop domowy mamy ale ile wyjazdów ,bo coś tam jeszcze w planie
Blanka
-
- Posty: 1826
- Rejestracja: 2013-05-09, 09:51 Wiek: 50
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Kontaktowanie:
Moje dziś to wizyta planowana u neurologa. Zbadany , z receptami a i skierowaniem na badaniem na witaminę d3 . To pierwsza moja wizyta po pisemnej diagnozie ze szpitala. Recepty z lekami na ból coś z tramalem, coś na spanie , coś na wyciszenie w dzień, no i witamina d3 mam łykać na razie 1000 mg. Pytanie ogólne pani doktor jak sie ogólnie czuję , odpowiedziałem że zmęczony na to niestety lekarstwa nie zapiszę. Powiedziała to takim tonem jakby takie lekarstwa istniały ,ile bym dał żeby coś takiego dostać
Budząc się rano, pomyśl jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować....
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 181 gości