Coś widzę dzisiaj się zgubiło
pogoda przecudna, przepiękna i przeurocza nastraja do spacerów i łapania ostatnich ciepłych promyków słońca
jutro jadę do lekarza bo to już 4 tydzień jak wmuszam w siebie niewielkie ilości jedzenia ale to jest kropla w morzu... 6 kg na wadze mniej (to akurat przykre nie jest przydałoby się jeszcze 10 ) no ale zjedzenie dziennie 1 kromki ciemnego pieczywa i udka to chyba za mało a takie aktualnie porcje mogę w siebie wcisnąć z czego muszę to rozłożyć na kilka razy bo w innym przypadku kończy się wymiotami ... ehhh jak nie urok to ......
miłego i słonecznego dzisiaj dla Was
Dzisiaj
Moderator: Beata:)
Po wizycie lekarskiej milion myśli skłębionych...
Z SM wszystko ok, a nawet lepiej niż ok - SM wyciszony i spokojny
A co do jedzenia to pierwsze pytania były odnośnie, stresów, problemów itp bo moje objawy wyglądają na coś w rodzaju "samoistnej bulimii" - a to nie brzmi fajnie... Muszę sama się z tym uporać i jeszcze dla pewności zrobić gastroskopię - no ale to zrobię dopiero po wizycie w Anglii...
Czeka mnie także USG nerek...
No ale będę żyła
Jola i Mika dziękuję
Z SM wszystko ok, a nawet lepiej niż ok - SM wyciszony i spokojny
A co do jedzenia to pierwsze pytania były odnośnie, stresów, problemów itp bo moje objawy wyglądają na coś w rodzaju "samoistnej bulimii" - a to nie brzmi fajnie... Muszę sama się z tym uporać i jeszcze dla pewności zrobić gastroskopię - no ale to zrobię dopiero po wizycie w Anglii...
Czeka mnie także USG nerek...
No ale będę żyła
Jola i Mika dziękuję
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
malina pisze:A co do jedzenia to pierwsze pytania były odnośnie, stresów, problemów itp bo moje objawy wyglądają na coś w rodzaju "samoistnej bulimii"
pewnie, że nie brzmi to fajnie, ale to do przejścia. Miałam podobnie. Każdy kęs rósł mi w buzi i wymioty. To był stres. Nie obeszło się od terapii psychologa i psychiatry. Krótko to trwało, ale pomogło. Już się nie leczę, ale zostawiłam sobie doraźnie Zomiren i w razie problemu 0.5 tabletki i jest ok.
Owocnej walki ze stresem. Trzymam kciuki
Byłam ze swoim młodszym synem u stomatologa. Pierwszy raz na leczenie. Obawiałam się jak to będzie, ale było ok. Dwie plomby: pomarańczowa i jagodowa. W domu synek do mnie mówi "Dziękuję ci mamo, że mnie zabrałaś. Było fajnie. Kiedy znowu pójdziemy?"
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Moje dzieci też chętnie chodzą do dentysty za kolorowe plomby , najstarsza córka co prawda wyrosła już z kolorów, ale swego czasu były różowe i niebieskie , syn niedawno stał się posiadaczem fioletowej, a najmłodsza ma dylemat, bo też by chciała rózową , ale niestety... nie ma żadnego ubytkumika36 pisze:plomby: pomarańczowa i jagodowa
No to współczuję , ale bądź dzielnamalina:/ pisze:jeszcze dla pewności zrobić gastroskopię
Nie wątpimy, ani przez momentmalina:/ pisze:No ale będę żyła
--------------------
A ja dzisiaj... posadziłam na rabatce tulipany, no i byle do... wiosny
Poza tym trochę kurze wykurzam, firanki przepieram, coby okno na świat szersze spojrzenie miało , oczywiście w miarę dobrego samopoczucia...
Oprócz ww. jak zwykle wizyty, terminy, zakupownia itd. itp..., no i mamy już piątek
-------------
Blana, szepnij chociaż słówko
Cała reszta też
.........jest coś, co Nas łączy.......
-na towyglada ,że Blana się jakoś zapowietrzyła .Ale powoli i do przodu ,trzeba się mobilizować a nie bumelki strzelać Zosia- buziak naprawde szczery ,bo mnie tez trzeba czasem..opamietaćzosiasamosia pisze:Blana, szepnij chociaż słówko
A dziś - obiad pt. rodzinny i kawa pod tym samym tytułem .Tak ,że od rana było co robić ,ale czas spędzony miło .Teraz już spoko ,cicho i tv
Wszystkim życzę spokojnego ,miłego wieczoru
Ps.Zośka - widzę,że Cię energia męczy - T. góry zapraszają
Blanka
mam dokładnie tak samo ale do tego dochodzi trochę problemów żołądkowych... Ja jeszcze nie chcę brać leków i mam nadzieję, że sama sobie jakoś z tym poradzę... Jak pogodzę się z pewnymi sprawami w życiu to wówczas wszystko się zmieni, a wiem, że w moim przypadku leki pomogą mi tylko na chwilę ja zwyczajnie muszę sama zmienić swoje myślenie....mika36 pisze:Każdy kęs rósł mi w buzi i wymioty. To był stres. Nie obeszło się od terapii psychologa i psychiatry.
mika36 pisze:"Dziękuję ci mamo, że mnie zabrałaś. Było fajnie. Kiedy znowu pójdziemy?"
zosiasamosia pisze:Moje dzieci też chętnie chodzą do dentysty za kolorowe plomby
no to teraz wiem dlaczego gryzłam, kopałam i krzyczałam u dentysty jako dziecko - nie było kolorowych plomb dobrze, że z tego wyrosłam i nawet lubię dentystę
nie dam się aczkolwiek nadal wciskam w siebie jedzenie ale już rzadziej wymiotuję wiec może jakoś to się samo unormujezosiasamosia pisze:ale bądź dzielna
ja się zbieram od 2 tygodni i niestety u mnie się z okna szerokiego horyzontu nie zobaczyzosiasamosia pisze:coby okno na świat szersze spojrzenie miało
najważniejsze, że miło i że odpocząć też możnablanka pisze:od rana było co robić ,ale czas spędzony miło .Teraz już spoko ,cicho i tv
Reniu, a Ty jak tam?
Konwalio Ciebie też długo nie słychać ?
Spokojnej niedzieli Kochani
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
malina pisze:nadal wciskam w siebie jedzenie ale już rzadziej wymiotuję wiec może jakoś to się samo unormuje
Malinko weź HELICID albo coś innego z omeprazolem, pomoże uwierz
U mnie nic takiego, czuję się jak odrzucona po tym szpitalu.
Mąż zaczął pracę, chyba, bo już 2 dni sam kursuje, więc...
Zibi, miałam donieść i zapomniałam. Z tym prawem jazdy doszedł za pierwszym razem, jazdę i (ładowność?) też
Ogólnie to...może być obyć
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
Zośka - jak ogarniesz t. góry ustawiam się w kolejce
Malinko - samo może się nie unormować, lepiej posłuchaj lekarza i przynajmniej na początku skorzystaj z leków. lepiej nie ryzykować. tak gwałtowna utrata wagi jest po prostu niebezpieczna. 3maj się Robaczku
Blaniu
a moje dzisiaj w garach na treningu ze szkodnikami po kościele starałam zaprzyjaźnić się z deską do prasowania, ale jakoś nie mogę
Malinko - samo może się nie unormować, lepiej posłuchaj lekarza i przynajmniej na początku skorzystaj z leków. lepiej nie ryzykować. tak gwałtowna utrata wagi jest po prostu niebezpieczna. 3maj się Robaczku
Blaniu
a moje dzisiaj w garach na treningu ze szkodnikami po kościele starałam zaprzyjaźnić się z deską do prasowania, ale jakoś nie mogę
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Nooo... teraz to muszę do Blany i Zosiako leciećJolcia pisze:ZOSIU ale zaszalałaś ,,,,,,,,,,,,,,, rabatki, okna,i co jeszcze??????????
blanka pisze:Zośka - widzę,że Cię energia męczy - T. góry zapraszają
Lecę do Was Babeczki , trochę szwankuje mi ręka i to lewa czyli ta moja lepsza , ale energii mam na tyle, że jakoś dam radęzosiako pisze:Zośka - jak ogarniesz t. góry ustawiam się w kolejce
No to mam nadzieję, że czujesz się opamiętana i będziemy częściej czytać Cię w temacieblanka pisze: Zosia- buziak naprawde szczery ,bo mnie tez trzeba czasem..opamietać
Nie znam żadnego dzisiaj... bez garów w harmonogramiezosiako pisze: moje dzisiaj w garach
Malina wracaj do normalności, zdrowiej, myśl pozytywnie, może jakieś babskie spotkanie, pogaduszki, itp, itd...
Renia kuruj gardło
Zosiako wybieraj lepszych kandydatów na przyjaźń niż deska do prasowania
Chłopaki nie wierzę, nie nie macie nic do powiedzenia. Wiem, że gadatliwość kobiet może Was przerastać, ale dacie radę
.........jest coś, co Nas łączy.......
zosiasamosia pisze:Renia kuruj gardło
Zosiu, dzisiaj masakra z moim gardłem i ogólnie do kitu. Gorączka doszła, ból głowy itp...
Ledwie wstałam i ....chyba zejdę
Wybaczcie pisownię ale zanim doczytałam, wysłałam i tak zostało w poprzednim poście. Miłego dnia i zdrówka wszystkim
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 485 gości