A sioooo mi z tym pomarańczami do pokoju, gdzie jemy co popadnie i pijemy wszystko, co wleci Kobiety lubią brąz, a ten pomarańcz to z chęcią bym zmieniła, no ale taki system.. operacyjny
A tak w ogóle, to dzisiaj będę miała wyniki MRI. I wiecie co, lata mi i powiewa ile dziur doszło lub ubyło Mój mózg i tak robi co chce
Ale mgła za oknem, świata nie widać, więc oczy zwracam tylko w Waszą stronę Oprócz pracy oczywiście, w której akurat jestem, ale taaak mi się nie chce, że hej
Dzisiaj
Moderator: Beata:)
blanka pisze:
Ps. kurcze ,żeby tylko bana(na) nie dostać
Eeee... Dzisiaj - dobry banan nie jest zły...rzekła maupa
A Administracja ..Najwyższa niech się nie lęka o wyniki rezonansu ... przecież ...zawsze jest jakoś, a ilosć dziur ma się nijak do całokształtu
Dobrze będzie ...O!
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... EF 4
A tak w ogóle, to dzisiaj będę miała wyniki MRI. I wiecie co, lata mi i powiewa ile dziur doszło lub ubyło Mój mózg i tak robi co chce
Wiesz Beatko, to co dzieje się z moim mózgowiem, mam głęboko i nawet go nie badam
I tak robi ze mną co chce nie nadążam za nim. Myślę co innego a robię inaczej jak by na złość
Twój wynik będzie dobry
Pomarańczowy kolor lubię, pomarańczy niekoniecznie a bananów to już wcale
Dzisiaj fajnie zaczął się dzionek i oby tak do wieczora, na dłużej nigdy nie planuję.
Miłego dnia wszystkim
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
Dzisiaj wpłaciłem pierwszą ratę na czerwcową pielgrzymkę do Miedjugorie Przez 9 dni - 3 dni na modlitwach w Sanktuarium, ale będzie też trochę i atrakcji turystycznych (zwiedzanie Dubrownika, wodospady Krawica, Veprić, Split, rejs po Adriatyku itp.)
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI
ZIBI
blanka pisze:.Można dostać obrazki
Takaaak?? Ooo
Ja właśnie, między założeniem jednego buta na nogę a drugiego na drugą nogę, robię sobie grudniowy biznesplan. Może bardziej przyziemny niż duchowy, ale mieć plan to już połowa sukcesu
Ciepłego wieczoru Wszystkim życzę - napisała i wychodzi na ten ziąb
Sorki, że tak post pod postem, bleeee, ale moje dzisiaj nader ciekawe
Dzisiaj wracając z Częstochowy przyszło mi do głowy nawiedzić Sanktuarium Matki Boskiej w Gidlach, słynące z dużej ilości uzdrowień. Z głównej drogi Częstochowa - W-wa do Gidli jest 17 km. a com ja się naszukał i napytał ludzi po drodze I za każdym razem okazywało się, że jest to gdzie indziej, niż się przed chwilą dowiedziałem. Ale się zawziąłem i znalazłem. Jest tam pięknie, po wejściu do świątyni czuje się taką dziwną moc. Pomodliłem się jak umiałem, popodziwiałem maluteńką cudowną figurkę i już. Sama historia tego miejsca jest jak z baśni:
"Odpowiedzi należy szukać w roku 1516, kiedy to, mówiąc słowami współczesnego poety ks. Jana Twardowskiego, została „jak ziarno wyjęta z ziemi” (Litania polska).
Wiosną, przed pierwszą niedzielą maja, miejscowy rolnik Jan Czeczek orał pole w tym miejscu, gdzie dziś stoi kaplica z cudowną figurką Matki Bożej. W pewnej chwili woły ciągnące sochę stanęły jak wryte i mimo nawoływań, a nawet razów, nie tylko nie ruszyły z miejsca, ale poklękały na kolana. Gdy wieśniak próbował nakłonić je do powstania i dalszej pracy, jego wzrok przyciągnęła niezwykła jasność bijąca z ziemi, w której ujrzał „obrazek mały głazowy Najświętszej Panny, wielkości na dłoń, na kamieniu wielkim, który był wydrążony na kształt kielicha” (Zagajowski, Skarb wielki I, 1).
Czeczek nie zaniósł cudownego znaleziska do kościoła, ale zabrał je do domu..."
Jeśli kto ciekawy co stało się dalej to podaję link do strony Sanktuarium. Jest tam także w jednej z zakładek ośmiodniowa nowenna do odmówienia do Matki Boskiej Gidelskiej:
Sanktuarium w Gidlach
Dzisiaj wracając z Częstochowy przyszło mi do głowy nawiedzić Sanktuarium Matki Boskiej w Gidlach, słynące z dużej ilości uzdrowień. Z głównej drogi Częstochowa - W-wa do Gidli jest 17 km. a com ja się naszukał i napytał ludzi po drodze I za każdym razem okazywało się, że jest to gdzie indziej, niż się przed chwilą dowiedziałem. Ale się zawziąłem i znalazłem. Jest tam pięknie, po wejściu do świątyni czuje się taką dziwną moc. Pomodliłem się jak umiałem, popodziwiałem maluteńką cudowną figurkę i już. Sama historia tego miejsca jest jak z baśni:
"Odpowiedzi należy szukać w roku 1516, kiedy to, mówiąc słowami współczesnego poety ks. Jana Twardowskiego, została „jak ziarno wyjęta z ziemi” (Litania polska).
Wiosną, przed pierwszą niedzielą maja, miejscowy rolnik Jan Czeczek orał pole w tym miejscu, gdzie dziś stoi kaplica z cudowną figurką Matki Bożej. W pewnej chwili woły ciągnące sochę stanęły jak wryte i mimo nawoływań, a nawet razów, nie tylko nie ruszyły z miejsca, ale poklękały na kolana. Gdy wieśniak próbował nakłonić je do powstania i dalszej pracy, jego wzrok przyciągnęła niezwykła jasność bijąca z ziemi, w której ujrzał „obrazek mały głazowy Najświętszej Panny, wielkości na dłoń, na kamieniu wielkim, który był wydrążony na kształt kielicha” (Zagajowski, Skarb wielki I, 1).
Czeczek nie zaniósł cudownego znaleziska do kościoła, ale zabrał je do domu..."
Jeśli kto ciekawy co stało się dalej to podaję link do strony Sanktuarium. Jest tam także w jednej z zakładek ośmiodniowa nowenna do odmówienia do Matki Boskiej Gidelskiej:
Sanktuarium w Gidlach
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI
ZIBI
Beatko, tak normalnie to kilka tygodni, ale ostatnio modne jest leczenie antybiotykami przez kilka lat . Uważajcie, bo wdepniecie w minę. Polecam kontakt z naszym Wojtkiem. Jeśli będzie Ci się chciało czytać, to temat jest >> tutaj << . Uprzedzam, do najłatwiejszych lektur nie należy i żeby zrozumieć całość, to tą całość trzeba przeczytać
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 536 gości