Ja biorę 4 lata i po każdym zastrzyku odczuwam skutki uboczne, to, że po jakimś czasie ustąpią nie jest pewne.
Tak po Penie czuje się gorzej niż po zwykłej strzykawie mimo 4 lat leczenia
Avonex
Moderator: Beata:)
Hej, no i właśnie trafiłem do programu i właśnie ordynator przepisał mi Avonex, żebym miał łatwiej z podróżami, dzisiaj już odebrałem, miałem dostać I-szy kontrolny i zostać 1h na obserwacji w szpitalu ale nie przysłali jakiego dozownika z hurtowni czy skąd i mam jechać znowu w poniedziałek i ten dzień będzie moim wstrzykowym - trochę mnie martwią te skutki uboczne, no ale zobaczymy - w weekend jak będzie koncert to przynajmniej bezobjawowy dzień trafi a jak znajde stałą robotę to będę się martwił Powiedzieli że mam się zaopatrzyć w coś a'la paracetamol na te ew. 'gorączki' i tyle. Strach trochę jest, nie powiem, bo niektórzy straszą mnie że ten cały interferon to zbyt duża ingerencja w organizm a inni czytam, by kuć żelazo póki gorące. Ciekawe, ordynator na pytanie czy 'jakieś szczególne środki ostrożności, dieta, alkohol' (od tygodnia jestem na bezglutenowej i bezcukrowej) podczas brania tego(?) - odpowiedział że to lek do końca nie zbadany i nie wie, że mam żyć jak do tej pory, nie patrzeć na diety, żyć życiem. Pozdrawiam, odezwę się jak mi zrobią first injection.
"Jednako chłodnym okiem spójrz na Życie, na Śmierć. Nie wstrzymuj konia. Jedź!" ~W.B. Yeats~
adam32 pisze: mam żyć jak do tej pory
tam masz żyć jak do tej pory
Ja przynajmniej tak robię. Co chcę to jem, co chcę to piję.
Avonex biorę od 2010 r. początki były ciężkie. Biorę zastrzyk w czwartek przed snem (bo szkoda mi weekendu na złe samopoczucie). Miałam ogromne objawy grypopodobne przez ok 1,5 roku. Przeżyłam. Teraz jest ok. Czasem trochę inaczej się czuję na drugi dzień, ale to może być wszystko, np. stres, pogoda itp itd.
Co do skutków ubocznych to wszystko co nas otacza może mieć negatywny wpływ na nasze życie i nasz organizm. Ja więc się na tym nie skupiam. Po prostu żyję jak najlepiej.
Teraz w czwartek pierwszy raz wzięłam "pen" i powiem, że lepiej mi to wychodzi niż zastrzyk.
-
- Posty: 1010
- Rejestracja: 2009-07-13, 17:51
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontaktowanie:
Witam !!! Uważam że czy pen czy strzykawka to nie ma znaczenia po prostu tak się czujemy i już . Ja jestem dopiero po piątej iniekcji i to trzeciej pełnej dawki . Objawy grypopodobne mniejsze ,ale są i złe samopoczucie dwa dni ( ból kręgosłupa lędźwiowego i słabo chodzę ) naprawdę nie wiem czy będzie lepiej z tym moim chodzeniem , staniem itd...
zosieńka3
Właśnie zrobiłam zastrzyk i miałam ogromny problem. Wbijając się czułam okropny ból, czułam ruch igły i przebijanie kolejnych warstw. Udało mi się wbić do końca chociaż chciałam wyjąć igłę i spróbować w innym miejscu. Niestety z tego wszystkiego nie wstrzyknęłam całego leku, zorientowałam się już po wyjęciu strzykawki, że coś z niej wycieka. Czy mogę z tego powodu spodziewać się jakichś komplikacji?
To było okropne, nie wiem jak się po tym przygotować do kolejnego zastrzyku, będę miała opory psychiczne...
To było okropne, nie wiem jak się po tym przygotować do kolejnego zastrzyku, będę miała opory psychiczne...
Katee pisze:Właśnie zrobiłam zastrzyk i miałam ogromny problem. Wbijając się czułam okropny ból, czułam ruch igły i przebijanie kolejnych warstw. Udało mi się wbić do końca chociaż chciałam wyjąć igłę i spróbować w innym miejscu. Niestety z tego wszystkiego nie wstrzyknęłam całego leku, zorientowałam się już po wyjęciu strzykawki, że coś z niej wycieka. Czy mogę z tego powodu spodziewać się jakichś komplikacji?
To było okropne, nie wiem jak się po tym przygotować do kolejnego zastrzyku, będę miała opory psychiczne...
Spokojnie, mi też się zdarzały różne jazdy, nic się nie stanie, po prostu postaraj się następnym razem wstrzyknąć wszystko
Czasami jest tak, że boli, zawsze można spróbować wbić w drugie miejsce - wiem, łatwo powiedzieć, jak już siedzi to się robi
Bez oporów - będzie git, poproś jakiegoś domownika o pomoc
-
- Posty: 1010
- Rejestracja: 2009-07-13, 17:51
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontaktowanie:
Katiee doradzę Ci jako stara pielęgniarka : przy następnym zastrzyku poszukaj miejsca gdzie mniej boli i tam się ukłuj ,a przy podawaniu leku gdy zaboli wstrzymaj po prostu podawanie aż przestanie boleć i wtedy wolniutko dalej podawaj , oczywiście nie usuwając igły a będzie na pewno lepiej i uda się cały zastrzyk zrobić .
Tak już jest że po naszym ciele przebiegają receptory i kiedy na niego natrafimy wtedy bardziej boli czasami wystarczy centymetr i już jest miejsce mniej bolesne ,podotykaj swojego uda i szybko się zorientujesz. Pozdrawiam Zosia
Tak już jest że po naszym ciele przebiegają receptory i kiedy na niego natrafimy wtedy bardziej boli czasami wystarczy centymetr i już jest miejsce mniej bolesne ,podotykaj swojego uda i szybko się zorientujesz. Pozdrawiam Zosia
zosieńka3
Hej Wszystkim
Słuchajcie, mam problem... W zeszły poniedziałek wzięłam pierwszą dawkę avonexu. Nie miałam żadnych grypopodobnych objawów ani w poniedziałek ani we wtorek. W środę zaczęlam się czuć bardzo osłabiona, prawie cały dzień przeleżałam w łóżku. W czwartek mój kciuk prawej ręki zaczął ,,czuć inaczej", w sensie ze ani to zdrętwiały ani jakiś osłabiony, no mam dziwne w nim czucie. I w piątek wieczorkiem zaczęłam mieć bardzo słabe nóżki... osłabienie nóg trochę przeszło w sobotę, i mniej więcej zaczęły być normalne. Dodam, że te wszystkie objawy spowodowały, że zrezygnowałam z brania drugiej dawki (oczywiscie dzwoniłam do lekarza i mu to oznajmilam, on powiedział, że to jest moja decyzja jesli czuje sie tak fatalnie).
Dziś osłabienie nóg wróciło, kciuk nadal ,,nie mój" i druga dłoń też taka jakby słabsza....
Czy ktoś z Was miał takie objawy po wzięciu Avonexu? Dodam, że na co dzień czuję się wyśmienicie, nic mi nie dolega i te wszystkie objawy pojawiły sie po 1 dawce avonexu... Czy myślicie że to może być rzut?? Czy jednak mój organizm tak okropnie przyjął ten avonex?
Słuchajcie, mam problem... W zeszły poniedziałek wzięłam pierwszą dawkę avonexu. Nie miałam żadnych grypopodobnych objawów ani w poniedziałek ani we wtorek. W środę zaczęlam się czuć bardzo osłabiona, prawie cały dzień przeleżałam w łóżku. W czwartek mój kciuk prawej ręki zaczął ,,czuć inaczej", w sensie ze ani to zdrętwiały ani jakiś osłabiony, no mam dziwne w nim czucie. I w piątek wieczorkiem zaczęłam mieć bardzo słabe nóżki... osłabienie nóg trochę przeszło w sobotę, i mniej więcej zaczęły być normalne. Dodam, że te wszystkie objawy spowodowały, że zrezygnowałam z brania drugiej dawki (oczywiscie dzwoniłam do lekarza i mu to oznajmilam, on powiedział, że to jest moja decyzja jesli czuje sie tak fatalnie).
Dziś osłabienie nóg wróciło, kciuk nadal ,,nie mój" i druga dłoń też taka jakby słabsza....
Czy ktoś z Was miał takie objawy po wzięciu Avonexu? Dodam, że na co dzień czuję się wyśmienicie, nic mi nie dolega i te wszystkie objawy pojawiły sie po 1 dawce avonexu... Czy myślicie że to może być rzut?? Czy jednak mój organizm tak okropnie przyjął ten avonex?
Nikt tu raczej nie odpowie na to pytanie. Ja jeżeli odczuwam jakieś osłabienie itp. To gora dwa dni po zastrzyku, czasem jeszcze trzeciego dnia bywam drewniany:-) myślę, ze tylko lekarz jest tu w stanie cos powiedzieć.
A te objawy zniknęły jak nie podalas kolejnego zastrzyku?
Może to dziwny zbieg okoliczności i zaczyna się rzut. Ciężka sprawa
A te objawy zniknęły jak nie podalas kolejnego zastrzyku?
Może to dziwny zbieg okoliczności i zaczyna się rzut. Ciężka sprawa
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 184 gości