Właśnie dostałam wiadomość, że 24-letni syn mojej koleżanki dostał dzisiaj diagnozę Co prawda, jak mi mówiła kilka dni temu o objawach, to mówiłam jej na co to wygląda, ale dostać diagnozę, to jednak coś innego. Bo to jednak młody chłopak, a ja patrzę na SM z mojego punktu widzenia: ostry rzut skutkujący diagnozą miałam po 40-stce...
Nic, zobaczymy jak będzie, pewnie Sylwek albo/i Aneta dołączą do nas.
Kącik złego humoru
Moderator: Beata:)
Kącik złego humoru
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kącik złego humoru
Oj , to wrednie jak cholera .Mam nadzieje ,ze rzut mu przejdzie bez pozostałości , a przebieg będzie miał łagodny . Będziesz mogła teraz być dużym wsparciem dla Nich .
Blanka
Kącik złego humoru
Też sobie narzeknę . Zosiako -dobry uczynek bez kary nie zostaje - zaczynam w to wierzyć .Wychodzę od sąsiadów (po tym dobrym uczynku) ,facet zmienia opony w samochodzie .Kółko leży na chodniku , ciemno jak w d**ie ,no bo po co oświetlać wyjście , przewróciłam się głównie obijając kolana (nogi ,zwłaszcza kolana ostatnio mnie dosyć bolą ) - przez to kółko .Matko , pomógł mi wstać ,doszłam do domu siła woli (dobrze ,że to przez ulice tylko ) .I tak z minuty na minutę coraz bardziej mnie boli .Jeszcze z 2 godz. temu było jako tako ,teraz to .Ciekawe jak jutro
Blanka
Kącik złego humoru
Blaniu tak mi przykro obserwuj nogi, jeżeli są siniaki duże to mogą być potrzebne przeciwzakrzepowe, a teraz chociaż jakieś okłady stosuj np z kapusty.... stare przysłowie pszczół mówi: kto ma miękkie serce ten powinien mieć twarde .... kolana
3 maj się chociaż Ty
3 maj się chociaż Ty
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway
Kącik złego humoru
blanka pisze:Source of the post I tak z minuty na minutę coraz bardziej mnie boli
Blanusiu Ty też się poturbowałaś ?! Znam to uczucie, zaraz po upadku jest siła by wmawiać sobie,że wszystko ok, ale potem przychodzi chwila prawdy i ból Dużo siły życzę i coraz lepszego samopoczucia. Pozdrawiam gorąco
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Kącik złego humoru
Blanka , jak Twoje kolanka?
Mam coś dla niego -->blanka pisze:Source of the post facet zmienia opony
.........jest coś, co Nas łączy.......
Kącik złego humoru
Dziewczyny Kochane jesteście
Cóż ,kolana bolą ,siniaków nie ma (choć wolałabym siniak niż bolenie) .Chodzę sobie na "sztywnych nóżkach" i na tabsach też .
Samosia- za wyobrażnie to razem z tym co mi go podesłałaś chętnie opony bym potraktowała temu.. myślącemu
Cóż ,kolana bolą ,siniaków nie ma (choć wolałabym siniak niż bolenie) .Chodzę sobie na "sztywnych nóżkach" i na tabsach też .
Samosia- za wyobrażnie to razem z tym co mi go podesłałaś chętnie opony bym potraktowała temu.. myślącemu
Blanka
Kącik złego humoru
" Mało nas, mało nas do pieczenia chleba " Ostatnio nas mało
Kącik złego humoru
roma pisze:Source of the post " Mało nas, mało nas do pieczenia chleba " Ostatnio nas mało
Może to dobrze, bo oznacza to, że nie ma żadnych problemów
A jak tak, to ja dzisiaj mały, zupełnie nieznaczący problemik - zapomniałam wysiąść na swoim przystanku i musiałam trochę dalej drałować. W sumie to mnie nawet rozbawiło bardziej niż zdenerwowało. Ale tydzień pracy się zaczął...
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kącik złego humoru
Wiecie - dziwne to wszystko, jak cholera.
Mnie diagnozują od ponad roku i zdiagnozować nie mogą.
Bo podobnom tak niecharakterystyczny, że nawet w Ośrodku Chorób Rzadkich nie wiedzą, co to jest - może SM, może nie SM.
Ostatnio kolega internista+kardiolog orzekł, że to wedle niego niezróżnicowana choroba tkanki łącznej.
Cholera wie.
Ale, nie w tym rzecz.
W okresie, gdy miałem pierwszy rezonans, brat koleżanki z pracy stracił władzę w nodze - niedowład się cofnął.
Opinia specjalisty: 20%, że SM a 80%, że nie SM. Od tego czasu chłopak (około 30) miał już kolejny strzał. Tym razem dłonie.
Podobno głupiej płyty CD nie potrafił utrzymać dłużej, bo mu wypadała a co dopiero coś cięższego.
A jakiś czas temu, jakoś miesiąc inna koleżanka z pracy dokładnie ten samo objaw - noga nie działa.
Jako, że ja mam temat jakoś przerobiony dostałem telefon - mam nikomu nie rozgłaszać, ale pewnie ona dołączy do grona zdiagnozowanych.
Dziwne to wszystko - w przeciągu roku mnie się bada i nic z tego za bardzo nie wynika a tak blisko mnie dwa strzały.
Pamiętam, jak ja reagowałem i jak to było dla mnie szokujące - żal mi tych ludzików i trzymam kciuki, żeby udało się to wszystko opanować.
I oczywiście w stosunku do własnej osoby też mam nadzieję, że obojętne, czym by się to nie okazało, to nie będzie jakiegoś szalonego tempa w postępie. Póki co najważniejsze, że myślę jasno bez tego wytłumienia, otumanienia, brain fog itd. itp., osłabienie nóg minęło. Brak mrowień i drętwień.
Tylko bolą mnie bez przerwy uda, czasem stawy, jakoś tak "ściąga" mi lewy łokieć i bywa, że dłonie mam jakby mniej sprawne, ale generalnie ruszam się normalnie.
W każdym razie za dużo tych esemopodobnych wydarzeń dookoła...
Mnie diagnozują od ponad roku i zdiagnozować nie mogą.
Bo podobnom tak niecharakterystyczny, że nawet w Ośrodku Chorób Rzadkich nie wiedzą, co to jest - może SM, może nie SM.
Ostatnio kolega internista+kardiolog orzekł, że to wedle niego niezróżnicowana choroba tkanki łącznej.
Cholera wie.
Ale, nie w tym rzecz.
W okresie, gdy miałem pierwszy rezonans, brat koleżanki z pracy stracił władzę w nodze - niedowład się cofnął.
Opinia specjalisty: 20%, że SM a 80%, że nie SM. Od tego czasu chłopak (około 30) miał już kolejny strzał. Tym razem dłonie.
Podobno głupiej płyty CD nie potrafił utrzymać dłużej, bo mu wypadała a co dopiero coś cięższego.
A jakiś czas temu, jakoś miesiąc inna koleżanka z pracy dokładnie ten samo objaw - noga nie działa.
Jako, że ja mam temat jakoś przerobiony dostałem telefon - mam nikomu nie rozgłaszać, ale pewnie ona dołączy do grona zdiagnozowanych.
Dziwne to wszystko - w przeciągu roku mnie się bada i nic z tego za bardzo nie wynika a tak blisko mnie dwa strzały.
Pamiętam, jak ja reagowałem i jak to było dla mnie szokujące - żal mi tych ludzików i trzymam kciuki, żeby udało się to wszystko opanować.
I oczywiście w stosunku do własnej osoby też mam nadzieję, że obojętne, czym by się to nie okazało, to nie będzie jakiegoś szalonego tempa w postępie. Póki co najważniejsze, że myślę jasno bez tego wytłumienia, otumanienia, brain fog itd. itp., osłabienie nóg minęło. Brak mrowień i drętwień.
Tylko bolą mnie bez przerwy uda, czasem stawy, jakoś tak "ściąga" mi lewy łokieć i bywa, że dłonie mam jakby mniej sprawne, ale generalnie ruszam się normalnie.
W każdym razie za dużo tych esemopodobnych wydarzeń dookoła...
Ostatnio zmieniony 2015-11-30, 09:11 przez Sinuhe, łącznie zmieniany 4 razy.
Damian
Kącik złego humoru
czy to się kiedyś skończy...czy kiedyś mi się uda... ;(((((((((((((((((( kompletnie sobie nie radzę z moim życiem, a raczej z tym czego mi w życiu brakuje :(((((((((((((( a brakuje mi tych niematerialnych rzeczy, spraw, tych których pracą własnych rąk się nie wypracuje i już przestaję wierzyć, że życie ma jakikolwiek sens i że jest dobre :((((((((((((((((((((((((((((((((
.....................................................................................................................................................................................................................
...........................................................................................................................................................................................................................
.............................................................................................................................................................................................................................................................................. :(
.....................................................................................................................................................................................................................
...........................................................................................................................................................................................................................
.............................................................................................................................................................................................................................................................................. :(
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Kącik złego humoru
O rety Malina, ile tych kropek...
Tak, to prawda, na pewnym etapie życia, są to sprawy szczególnie istotne. Smutne, to co piszesz i w tym momencie trudno o racjonalne wytłumaczenie ( Tobie, sobie, czy innym ), dlatego nie będę nawet próbować, ale ściskam mocno, przytulam i nieustanie kibicuję, aby los rozdał wreszcie szczęśliwe kartymalina :/ pisze:Source of the post brakuje mi tych niematerialnych rzeczy
.........jest coś, co Nas łączy.......
Kącik złego humoru
Malinko - 3 maj się słoneczko nasze
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway
Kącik złego humoru
Malinko ja wierzę z całego serca wierzę, że Ci się ułoży w życiu, tylko cierpliwości trzeba.
Jak ja tak czuję, to tak będzie. Tak już mam i dlatego często boję się tego swojego przewidywania.
Jak ja tak czuję, to tak będzie. Tak już mam i dlatego często boję się tego swojego przewidywania.
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
Kącik złego humoru
Malinko jesteś piękną , młodą pełną energii dziewczyną
Uśmiechaj się - to pomaga
Uśmiechaj się - to pomaga
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 495 gości