Żona wyjechała w delegację.
Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do przedszkola.
- To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego.
- Nie znamy pana synka - słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego... wszędzie tak samo. Nie znają dzieciaka.
W końcu młody nie wytrzymał:
- Tato, zaliczamy jeszcze tylko jedno przedszkole i jedziemy do szkoły, bo
się w końcu na lekcję spóźnię!
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Moderator: Beata:)
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
***
Siedzi babcia z dziadkiem na ławeczce w parku . Dziadek spogląda co chwilkę na babcie , w końcu pyta :
- Przepraszam .. czy my aby skądś się nie znamy ?
Na to babcia:
- Toż ja z tobą i z twoim alzhaimerem każdy dzień się męcze stary durniu !
***
Jadą 2 blondynki autem , zatrzymują się na światłach i zaczynają rozmowę:
- Oo ! Jakia ładna czerwień ,zupełnie jak moje tipsy .
Po chwili druga:
- Patrz jaki pomarańcz ! Taki soczysty a i modny ..
Za chwilkę zielone:
- Zielony tez niczego sobie , mam taki sweterek . Ciekawe jakie będą dalej ?
Wskoczyło czerwone , pierwsza mówi :
- Eeee... to samo , jedziemy .
Blanka
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Według statystyk światowych zwrot: " Boże jaki on ogromny !", najczęściej słyszy pająk.
- Jaki jest największy wstyd dla mężczyzny.?
- Zderzyć się ze ścianą, kiedy masz pełną erekcję i......załmać sobie nos.
Niewidomy od urodzenia Iwan Natanycz, wracając z laską z wesela, przypadkowo wygrał zawody w kendo..
Piję tylko w te dni tygodnia, w których jest litera "e".
Ale w środe i sobote mam lekkie wyrzuty sumienia.
Czemu po piwie sika się szybciej niż po coca coli..?
Bo nie trzeba zmieniać koloru.
Jak wytłumaczyć obcokrajowcowi, że dla dwóch prawdziwych Polaków..
butelka wódki, to w sam raz, dwie - dużo, a trzy - mało.?
Wojtek
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
homag pisze:- Jaki jest największy wstyd dla mężczyzny.?
- Zderzyć się ze ścianą, kiedy masz pełną erekcję i......załmać sobie nos.
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... EF 4
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Bardzo prawdomównego Anulko znalazlaś jegomoscia..no chyba, że sytuacja jest rozwojowa..
Wojtek
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
noszszsz jak ja tego kameleona rozumiem zwłaszcza dzisiaj w pracy... oczekiwania co 5 minut inne, co raz inne priorytety, ehhhh a i komentarz zwierza idealnie pasowałby do sytuacji tylko ja tyle odwagi nie miałam
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway
- joanna_nick
- Posty: 912
- Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
- Lokalizacja: Warszawa
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
- Wszystko to z nerwów: i dom, i mercedes, i basen - tłumaczy gościom lekarz neurolog.
****
Chłopak do dziewczyny:
- Jesteśmy już tyle czasu razem, może byś powiedziała z iloma facetami spałaś?
- No dobra, z pięcioma.
- I ja jestem szósty?
- Nie, trzeci.
***
Do gabinetu psychiatry włazi na kolanach gość z czymś w zębach.
- A kto to do mnie przyszedł? Kotek? - pyta lekarz.
Gość lezie w kąt pokoju. Psychiatra spogląda za nim:
- Piesek?
Facet wali ręką w listwę podłogową i przechodzi w drugi kąt. Doktor podąża za nim wzrokiem:
- Jeżyk do mnie przyszedł!
Mężczyzna wyjmuje przewód z ust:
- Ku*wa, weź się gościu odpie*dol i daj mi podłączyć ten internet!
***
- Co nosi giermek rycerza-informatyka?
- Kopię zapasową.
***
Psycholog: Wyobraź sobie najszczęśliwszą chwilę twojego życia jako obraz.
Pacjent: Ok.
Psycholog: Teraz wyobraź sobie, że jesteś coraz bliżej tego obrazu. I co widzisz?
Pacjent: Piksele.
***
Młody lekarz odebrał pierwszy poród. Pyta ordynatora:
- I jak mi poszło?
- W zasadzie dobrze, ale po pupie klepie się noworodka, a nie matkę.
***
Kocha się pielęgniarka z doktorem i nagle go pyta:
- Panie doktorze pan jest chirurg czy anestezjolog?
- Chirurg.
- To rżnij mnie pan, a nie usypiaj!
****
Ordynator przechodzi korytarzem szpitalnym i nagle słyszy dobiegające z dyżurki pielęgniarek odgłosy libacji. Zaciekawiony zagląda do środka i widzi obłoki dymu papierosowego, kieliszki i rozbawiony personel.
- Co to ma znaczyć! Pijaństwo w pracy?!
- Jest powód panie profesorze, jest powód - odpowiada jeden z asystentów. Siostra Kasia nie jest w ciąży ...
- Aaaaa to i ja się napiję...
***
Pani doktor nie może zasnąć - rozum walczy w niej z sumieniem.
Sumienie: "Nie można spokojnie zasnąć, kiedy się zdradziło męża!"
Rozum: "A to niby dlaczego! Jeśli maż wiecznie zajęty, nie ma czasu na seks, bo ciągle pracuje - to i święta by uległa. Dobrze zrobiłaś... "spij spokojnie, spij"...
Sumienie: "Zdrada zdradzie nierówna! Kopulować z pacjentem - to naruszenie etyki lekarskiej!"
Rozum: "Tak? A przypomnij sobie Zalewską z Polikliniki. Ona regularnie sypia z pacjentami i wszyscy są zadowoleni, wszystkim jest dobrze."
Sumienie milknie.
Kobieta zapada powoli w sen...
Nagle - sumienie odzywa się nieśmiałym szeptem:
"No, ale Zalewska nie jest weterynarzem!"
****
Chłopak do dziewczyny:
- Jesteśmy już tyle czasu razem, może byś powiedziała z iloma facetami spałaś?
- No dobra, z pięcioma.
- I ja jestem szósty?
- Nie, trzeci.
***
Do gabinetu psychiatry włazi na kolanach gość z czymś w zębach.
- A kto to do mnie przyszedł? Kotek? - pyta lekarz.
Gość lezie w kąt pokoju. Psychiatra spogląda za nim:
- Piesek?
Facet wali ręką w listwę podłogową i przechodzi w drugi kąt. Doktor podąża za nim wzrokiem:
- Jeżyk do mnie przyszedł!
Mężczyzna wyjmuje przewód z ust:
- Ku*wa, weź się gościu odpie*dol i daj mi podłączyć ten internet!
***
- Co nosi giermek rycerza-informatyka?
- Kopię zapasową.
***
Psycholog: Wyobraź sobie najszczęśliwszą chwilę twojego życia jako obraz.
Pacjent: Ok.
Psycholog: Teraz wyobraź sobie, że jesteś coraz bliżej tego obrazu. I co widzisz?
Pacjent: Piksele.
***
Młody lekarz odebrał pierwszy poród. Pyta ordynatora:
- I jak mi poszło?
- W zasadzie dobrze, ale po pupie klepie się noworodka, a nie matkę.
***
Kocha się pielęgniarka z doktorem i nagle go pyta:
- Panie doktorze pan jest chirurg czy anestezjolog?
- Chirurg.
- To rżnij mnie pan, a nie usypiaj!
****
Ordynator przechodzi korytarzem szpitalnym i nagle słyszy dobiegające z dyżurki pielęgniarek odgłosy libacji. Zaciekawiony zagląda do środka i widzi obłoki dymu papierosowego, kieliszki i rozbawiony personel.
- Co to ma znaczyć! Pijaństwo w pracy?!
- Jest powód panie profesorze, jest powód - odpowiada jeden z asystentów. Siostra Kasia nie jest w ciąży ...
- Aaaaa to i ja się napiję...
***
Pani doktor nie może zasnąć - rozum walczy w niej z sumieniem.
Sumienie: "Nie można spokojnie zasnąć, kiedy się zdradziło męża!"
Rozum: "A to niby dlaczego! Jeśli maż wiecznie zajęty, nie ma czasu na seks, bo ciągle pracuje - to i święta by uległa. Dobrze zrobiłaś... "spij spokojnie, spij"...
Sumienie: "Zdrada zdradzie nierówna! Kopulować z pacjentem - to naruszenie etyki lekarskiej!"
Rozum: "Tak? A przypomnij sobie Zalewską z Polikliniki. Ona regularnie sypia z pacjentami i wszyscy są zadowoleni, wszystkim jest dobrze."
Sumienie milknie.
Kobieta zapada powoli w sen...
Nagle - sumienie odzywa się nieśmiałym szeptem:
"No, ale Zalewska nie jest weterynarzem!"
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Asiu, dowcipy... rewelka
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
.wyborne!
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... EF 4
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Przekazałam d-cipy dalej, a koleżanka przerzuciła do swojego męża, u którego w firmie bardzo się podobało, ale traf chciał, że już po przeczytaniu dowcipów... przyszli monterzy kłaść kable sieciowe. Wyobraźcie sobie reakcję!
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 163 gości