Kącik złego humoru

Rozmowy na wszystkie tematy, niezwiązane z tematyką forum

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Kącik złego humoru

Postautor: renia1286 » 2019-02-12, 13:19

benka nad każdym postem masz takie znaczki ! i " . Zaznacz ten fragment który chcesz cytować i kliknij na te dwie kreseczki ( coś jak cudzysłów) i masz A jak nie idzie, bo naklikałaś, to wygaś przeglądarkę i na nowo otwórz forum.
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

benka 2
Posty: 896
Rejestracja: 2018-02-23, 12:13

Kącik złego humoru

Postautor: benka 2 » 2019-02-12, 16:23

[quote="renia1286"]benka nad każdym postem masz takie znaczki dzięki Reniu będę próbowć ale dla takiego t....ka jak ja to nietakie proste :cry:

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 60
Lokalizacja: Podkarpacie

Kącik złego humoru

Postautor: homag » 2019-02-12, 20:06

renia1286 pisze:Source of the post to zasługa przeleczenia boreliozy ale ...co jam wiem :wink:

Reniu, raczej nie za bardzo. Wiele lat minęło od tamtej pory. Po leczeniu pogorszyłem się neurologicznie, a przed rozpoczęciem było o wiele lepiej. I uważam, oczywiście z obojętnym już teraz dystansem, że to w moim przypadku była strata czasu i zdrowia, bo to co zrobiłem swoim jelitom, wątrobie itd, to karygodne. Ale jak komuś pomaga, to tylko się cieszyć. :)
Wojtek

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Kącik złego humoru

Postautor: zosiako » 2019-02-12, 22:11

benka 2 pisze:Source of the post będę próbowć

Słoneczko próbuj :firends:
renia1286 pisze:Source of the post
w tym kąciku nie wypada ale normalnie się oplułam
co nie wypada :crazy: oczywiście że wypada :firends: mi czasami coś innego wypada a raczej wpada :blush: bo jak zadziała wyobraźnia to nie ma litości :crazy:
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

prosiak1947
Posty: 80
Rejestracja: 2018-05-18, 17:33

Kącik złego humoru

Postautor: prosiak1947 » 2019-02-13, 09:31

Strasznie mam dzisiaj scierpniete nogi ledwo chodzę...Wszedłem dzisiaj znow na konkurencyjne forum a tam jak zwykle wszyscy w zachwytach jak to fajnie i normalnie można zyc z SM wystarczy być w programie lekowym i zyć nie umierać!Troche mnie to podłamało bo ja na program sie nie zalapalem bo mam nieuleczalna wersje....:-( Moge pomarzyć o chodzeniu po gorach czy bieganiu.Diagnoze mam od roku ale wciąż nie moge sie z tym pogodzic.Niestety nie mam za bardzo wsparcia zony i rodziny.Ech...kiedy przyjdzie spokoj bo jestem juz zmeczony...miłego dnia dla Was.

Awatar użytkownika
roma
Posty: 2782
Rejestracja: 2015-09-15, 21:59

Kącik złego humoru

Postautor: roma » 2019-02-13, 13:22

Na SM każdy choruje inaczej.
Nie ma dwóch jednakowych SM- ków

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 60
Lokalizacja: Podkarpacie

Kącik złego humoru

Postautor: homag » 2019-02-13, 21:13

prosiak1947 pisze:Source of the post Diagnoze mam od roku ale wciąż nie moge sie z tym pogodzic

Krótki czas minął od momentu diagnozy. Choróbsko jest wyjątkowo złośliwe wobec Ciebie, no a brak wsparcia i dodatkowo sprawia, że odechcieć się może wszystkiego. Nie zaglądaj na forum, gdzie ludzie są zdrowi, a mają tylko diagnozę, bo tylko niepotrzebnie się dołujesz tym co czytasz. Sm to przede wszystkim nasza niepełnosprawność. Jak zaczną ( o ile zaczną ) na serio chorować, przestaną pisać takie pierdoły o swoim heroizmie i braniu życia za bary.
Łatwo się pisze ( myślę o sobie ), gdy nic nie boli, lata chorowania za mną, pracuję mimo ograniczeń ruchowych - pisze do kogoś, kto mimo krótkiego stażu, odczuwa w znacznym stopniu już bolesne skutki sm. Nie będę superdoradcą, mogę Ci tylko powiedzieć, że z ułomnością fizyczną zawsze sobie jakoś poradzisz, z umysłową jest już o wiele gorzej, więc nie nakręcaj się tym co się dzieje w Twoim życiu. Każdy z nas tu na forum ( a było nas wielu ), no może każdy, miał swoje problemy i nie miał innego wyjścia jak z nimi żyć. Po prostu nie przyfarciło nam życie, jeżeli chodzi o zdrowie, ale cóż..żyjemy dalej. Daj sobie czas, to dobry doradca i głowę uspokój.
Pozdrawiam.
Wojtek

Ann
Posty: 1100
Rejestracja: 2015-11-15, 18:27

Kącik złego humoru

Postautor: Ann » 2019-02-13, 22:40

Prosiak1947, czuję się podobnie do Ciebie, i pewnie większości z nas, kiedy, tak jak napisał Homag, niepełnosprawność zaczyna narastać. Ja, mimo długiego stażu chorobowego, dopiero od kilku lat odczuwam poważne zmiany w organizmie, które wydają się postępować coraz szybciej i nie mam na nie wpływu ani nic nie poradzę. Mam wokół siebie mnóstwo chętnych pomocników, ale najgorzej jest pogodzić się z własną niemocą i bezsilnością, dla mężczyzn pewnie jeszcze gorzej niż dla kobiet ze względu na archetyp kulturowy. Przychodzi jednak moment kiedy stajesz pod ścianą i po prostu wiesz że nie dasz już rady, a rodzina po prostu musi się z tym pogodzić. Każdy potrzebuje czasu na zaakceptowanie i dostosowanie się do niewygodnej sytuacji, ludzie wokół Ciebie również. Mamy wyrok doyżywocia, a to ogromne obciążenie dla psychiki. Niestety, choroba atakuje Cię nagle, ja miałam kupę lat na oswojenie się ze smutnymi rokowaniami, a i tak przeżywam bardzo mocno każdy mały uszczerbek na mojej sprawności i samodzielności. Ale tego nie zmienimy, ja jadę od kilku lat na antydepresantach, mój mąż i moja mama też, i jakoś ciągniemy do przodu i wyskrobujemy od życia to co jeszcze się da... A może jakaś psychoterapia by Ci coś dała? Albo turnus rehab?
Co do innego forum, to mam wrażenie, i najwyraźniej nie tylko ja, że tam dominują osoby na początku drogi z sm. Tutaj ich tematy są już dawno przerobione.
Co do cierpnięcia nóg, nie próbowałeś hydro masażu w tych wanienkach? Kiedyś miałam to na rehabie, ale wtedy jeszcze za dobrze się czułam i nie zauważyłam żadnej poprawy.
Wszystkim :serce: :serce: :serce:
Anka

prosiak1947
Posty: 80
Rejestracja: 2018-05-18, 17:33

Kącik złego humoru

Postautor: prosiak1947 » 2019-02-13, 22:57

Dzięki Homag.Słowa wsparcia wiele dla mnie znaczą.Masz rację do zdrowych nie ma sensu zaglądać.Muszę jakoś dać sobie z tym rade a pewnie trochę to potrwa.Mam paskudną wersję bo oprócz szybkiego postępowania boli fizycznie.Ból neuropatyczny ciężko zwalczyć.Jedynie opium lekko łagodzi .Czasem wydaje mi się że mógłbym zakończyć swoją ziemską przygodę bo już nic dobrego już raczej mnie nie czeka ale żyją moi rodzice no i tli się nadzieja że może jednak za chwilę coś wynajdą.Zobaczymy co przyniesie jutro...

Ann
Posty: 1100
Rejestracja: 2015-11-15, 18:27

Kącik złego humoru

Postautor: Ann » 2019-02-14, 00:48

Zakończyć ziemską przygodę możesz zawsze, ale to jest już ostateczne i nieodwracalne rozwiązanie. Byłeś kiedyś na turnusie rehab? Jeżeli skierują Cię tam prosto ze szpitala, to nie płacisz za nic. Tam możesz się wiele dowiedzieć jak radzą sobie inni chorzy oraz co pomaga na różne nasze bolączki, no i warto zobaczyć na żywo innych chorych i pogadać o problemach, które nas łączą. Byłeś u lekarza od rehab? On może Cię skierować na rehab ambulatoryjny, pochodzisz i zobaczysz co Tobie pomaga. Rehabilitanci znają dużo różnych sztuczek jak sobie radzić z niesfornym ciałem. Trzymaj się
Anka

prosiak1947
Posty: 80
Rejestracja: 2018-05-18, 17:33

Kącik złego humoru

Postautor: prosiak1947 » 2019-02-14, 07:14

Dzięki za troskę...nie byłem nigdy na turnusie.Niestety ciagłe zmęczenie zniechęca mnie do wszystkiego.Cała moja rehabilitacja to krótkie spacery.Czytam forum i tu można znalezc sporo wskazowek jak sobie radzić.Na tą chwilę zyje w ciagłym neuropatycznym i psychicznym bólu i chyba bez tabletek się nie obejdzie.Pali i rwie mnie prawie całe ciało do tego zawroty i problemy z chodzeniem.Naprawdę odechciewa się takiego życia...

benka 2
Posty: 896
Rejestracja: 2018-02-23, 12:13

Kącik złego humoru

Postautor: benka 2 » 2019-02-14, 07:15

Czytam i płaczę i nie wiem jak Ci pomóc prosiak wszyscy to przerabialiśmy i Ty musisz przejść te wredne początki tak jak powiedzieli pięknie Ann i Homag będzie niełatwo ale można my wszyscy na tym forum jesteśmy tego przykładem że warto żyć są dni że naprawdę się nie chce ale godzimy się z tą niepełnosprawnością. z tą chorobą nie mamy wyjścia i musimy ją poprostu przyjąć i zaakceptować.Naprawdę musisz nauczyć się z nią żyć ale można najgorsze jest żyć z bólem musisz ciągle się czymś zająć ,ciągle coś działać zająć umysł i nie myśleć że bolą te cholerne nogi one będą boleć ale trzeba iść co dzień do przodu aby kolejny dzień minie może jutro będzie lepiej może będzie lepszy dzień tego życzę Tobie i wszystkim .

prosiak1947
Posty: 80
Rejestracja: 2018-05-18, 17:33

Kącik złego humoru

Postautor: prosiak1947 » 2019-02-14, 07:24

W życiu naprawdę piękne są tylko chwile...dziękuję Wam za dobre słowo.Postaram się jakoś dalej ciągnąć ten wózek.Chyba nigdy nie pogodzę się z utraconym...

prosiak1947
Posty: 80
Rejestracja: 2018-05-18, 17:33

Kącik złego humoru

Postautor: prosiak1947 » 2019-02-14, 08:16

Ann ja tak jak i Ty odchorowuję każdy uszczerbek.Niestety wszystko toczy się zbyt szybko bym mógł się oswoić.Hydromasaże działają u mnie tylko przez chwilę...co do archetypu masz rację.To też boli w końcu to facet powinien zadbać o rodzinę...Przykro mi że i u Ciebie się pogarsza...Staram się na zewnątrz nie okazywać słabości ale tutaj jestem wśród Swoich.Dziękuję Ann Benka Hommag że wogóle chciało Wam się odpisać .To forum dzięki Wam ma duszę...

Ann
Posty: 1100
Rejestracja: 2015-11-15, 18:27

Kącik złego humoru

Postautor: Ann » 2019-02-14, 09:51

Dobry neuro to podstawa, bądż w kontakcie, w dużych miastach są poradnie sm, tam Ci coś doradzą, jak nie prochy, to rehab albo turnus, wyślą na badania kontrolne, teraz jest dużo możliwości, dobry neuro pomoże też z papierami rentowymi i orzeczeniem o niepełnosprawności dla celów pozarentowych typu karta parkingowa i inne ulgi. Skoro masz już ten dar w postaci sm to wyciągnij z gnoja ile możesz :wink: . Poza tym, od tego są lekarze żeby się troszczyli i martwili za Ciebie. Tobie stres może tylko zaszkodzić.
2. Odwiedzaj głównie strony typu pfron.org.pl, ptsr.org.pl, niepelnosprawni.pl i swój lokalny mops, bo tam możesz znaleźć konkretne fachowe info o pomocy dla siebie, a nie przechwałki i opinie amatorów. Nasze słowa, chociaż jak najbardziej szczere, są tylko poradami w stylu "radziła baba babie..." i najbezpieczniej jest sprawdzić to ze specjalistą żeby sobie nie zaszkodzić.
3. Mi kiedyś neuro podała 3 rzeczy na p - nie przegrzewać się, nie przemęczać się, nie przeziębiać się, dodałam sobie do tego unikać stresu i wiem że to na mnie działa - obserwuj swoje ciało, nie sugeruj się innymi chorymi bo, jak benka napisała, każdy choruje inaczej, porównuj podobieństwa i różnice, ale patrz na siebie.
4. Nie oglądaj się za siebie, dobrze już było, ale się skończyło, patrz do przodu, co możesz dla siebie zrobić. Dowiaduj się jak najwięcej o chorobie, nie z forów, ale z poradników medycznych, działaj i zostań ekspertem od sm, a Twoje działanie może zaktywizować rodzinę i pomóc Ci odpierać ataki w stylu "znowu ci się nie chce". Uruchom duszę wojownika, wykorzystaj archetyp do swoich własnych celów.
5. Pamiętaj, że nie jesteś sam, jest nas wielu :serce: .
Howgh! :wink:
Anka


Wróć do „Pogaduszki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 204 gości