zosiako pisze:Source of the post Tylko co? bo przy wizycie wet mówił że on tylko poobijany...
Może był nie tylko poobijany, może miał coś naruszone w strukturze kostnej. Nie zaszkodziło by chyba Mrówciowi, gdyby go pokazać jeszcze innemu weterynarzowi. Miał jakieś prześwietlenie robione, albo coś, co oceniło by stan jego szkieletu? To leżenie mnie trochę dziwi, bo koty na ogół od małego mają swoje ulubione pozycje do leżenia i rzadko je zmieniają w późniejszym wieku.
Cieszy jednak fakt, że gamoń już zdrowszy i rządzi tak jak za dobrych czasów.