homag pisze:Source of the post
Chcesz małą kocię dla swoich chłopaków?
Swego czadu chodziło mi po głowie stworzenie w domu chociaż "tymczasa", albo innej placówki awaryjnej, ale pomysł upadł. Gdybym mieszkała sama, to może bym to przemyślała bardziej szczegółowo, ale napotkałam stanowczy sprzeciw dotyczący jakiegokolwiek dozwierzęcenia . I w ten sposób Gucio znalazł dom u moich rodziców, dzięki mojej mamie. Może jak już nie będę pracować a sił jeszcze trochę będzie to coś mi przyjdzie do głowy... na razie udało mi się wynegocjować parę lat temu że nasz 1% idzie na zwierzaki i czasem w przypływie emocji po kryjomu coś przeleję na szczytny cel. Chęci są, ale...