Kącik złego humoru
Moderator: Beata:)
Kącik złego humoru
I znów od jutra pobudka o 6.00 wolę noc od dnia, jest cichutko, spokój, tylko koty czasem się ganiają
Anka
Kącik złego humoru
Ann pisze:Source of the post I znów od jutra pobudka o 6.00
Nie narzekamy Ja dzisiaj z własnej woli zameldowałam się w pracy o 05:45. Oczywiście przyjść do pracy muszę, ale godzina to mój wybór... A jaki dzień długi!
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kącik złego humoru
sylseb pisze:Source of the post Ja dzisiaj z własnej woli zameldowałam się w pracy o 05:45
To już brzmi jak służba. Ranny ptaszek jesteś Sylwia..mi zdecydowanie o tej porze śpi się najsłodziej, choć rzadko mam taką opcję, a szkoda, bo sen to zdrowie.
Wojtek
Kącik złego humoru
Ja się budzę bez problemu Ale za to wieczór zaczyna się w okolicach 17, no dobra - 18
Żartuję oczywiście, ale przysypiam dość wcześnie (oczywiście jak jestem w domu, u kogoś potrafiię posiedzieć). W pewnym momencie wyłącza mi zasilanie i zasypiam... nie jest ważne, zcy czytam, czy coś oglądam, po prostu zamykają mi sie oczy i ... już.
Żartuję oczywiście, ale przysypiam dość wcześnie (oczywiście jak jestem w domu, u kogoś potrafiię posiedzieć). W pewnym momencie wyłącza mi zasilanie i zasypiam... nie jest ważne, zcy czytam, czy coś oglądam, po prostu zamykają mi sie oczy i ... już.
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kącik złego humoru
Moja pobudka to 3-4 a o 5 już gotowa do pracy ale wieczór to już o 20 gotowa do snu dziwny jest ten sposób na życie ale organizm to zaakceptował i daje radę bez drzemki cały dzień m jak miłość tylko z powtórek fajny ten dzień bez narzekania
Kącik złego humoru
A ja musiałam dospać 2 godziny. Sylwia, jak wstaniesz o 12, a potem siedzisz do 1-2 to też jest długi dzień tylko trochę ciemno . Zazdroszczę Wam, ja tak mam od dzieciństwa, wszystkie teleranki przespałam mimo, że bardzo chciałam oglądać. Za to później w kinie nocnym obejrzałam całe serie filmów sławnych reżyserów . Jestem sową
Anka
Kącik złego humoru
Mówią że sen to zdrowie więc nie martw się Ann zazdroszczę 2 godz w dzień niezły sen ja czasami 20 min a potem 3 pobudka
Kącik złego humoru
No to się chyba za wcześnie pochwaliłam, bo najpierw padłam o 21:00, a potem obudziałm się przed drugą i tak dosypałam do rana. A wszystko przez stres, bo się ważą losy tego, czy pojadę na wakacje w połowie maja. Dzisiaj będę sprawdzać, czy jestem w stanie w ogóle nurkować, czy jednak moja noga już się do tego nie nadaje.
Nie chcę narzekać, choć to odpowiedni wątek, ale trochę się wczoraj podłamałam. Nic, zobaczę dzisiaj po południu i podejmę jakąś decyzję. Szczęśliwie ubezpieczam wyjazdy, więc w razie czego większość kasy dostanę, ale... to nie o to chodzi, z nart już zrezygnowałam, do autobusu nie podbiegnę, chodzę wolno, a teraz jeszcze to.
Nie chcę narzekać, choć to odpowiedni wątek, ale trochę się wczoraj podłamałam. Nic, zobaczę dzisiaj po południu i podejmę jakąś decyzję. Szczęśliwie ubezpieczam wyjazdy, więc w razie czego większość kasy dostanę, ale... to nie o to chodzi, z nart już zrezygnowałam, do autobusu nie podbiegnę, chodzę wolno, a teraz jeszcze to.
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kącik złego humoru
sylseb pisze:Source of the post do autobusu nie podbiegnę, chodzę wolno, a teraz jeszcze to.
No, gdzieś tak znajomo brzmi..bieganie, to fantastyka dla mnie, chodzenie, to wyzwanie. Ale w wodzie na basenie jest ok. Nie tak jak kiedyś, gdy nogi robiły to co chciałem, ale poruszanie w wodzie w porównaniu z ruchliwością poza nią jest o niebo łatwiejsze. Nigdy nie nurkowałem, więc nie wiem jak by to było..zapewne siła nóg jest bardzo ważna. Udanego sprawdzianu.
Ann pisze:Source of the post A ja musiałam dospać 2 godziny
Zazdroszczę..tak odjechać sobie jakby nigdy nic na 120 minut..marzenie.
Wojtek
Kącik złego humoru
Problem, że w basenie zwykłym też jest kłopot, bo mam problem z podenisieniem lewej nogi do poziomu. Nic, dzisiaj sprawdzenie na basenie ze sprzetem i decyzja... I nie wiem, w sumie czy to przez SM, czy nie, ale miałam badanie i nerw strzałkowy w lewej nodze niestety nie działa prawie w ogóle (stan sprzed półtora roku). I to chyba jest to...
Biegać nigdy nie lubiłam, ale jednak podbieganie do autobusu czasami się przydaje.
Ale trochę moje smaopoczucie zbliża się do nazwy kącika forumowego A rano nawet troche pochlipałam, bo to jeszcze jakoś idzie.
Biegać nigdy nie lubiłam, ale jednak podbieganie do autobusu czasami się przydaje.
Ale trochę moje smaopoczucie zbliża się do nazwy kącika forumowego A rano nawet troche pochlipałam, bo to jeszcze jakoś idzie.
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kącik złego humoru
To i ja trochę ponarzekam po 1,5 miesięcznym masażu który jeszcze trwa moje nogi są mocniejsze ale ciągle są jak z waty nie wiem co robić czy jeszcze to kontynuować czy już odpuścić najgorsze są zawroty głowy ale maraton odpada a tak lubiłam biegać
-
- Posty: 80
- Rejestracja: 2018-05-18, 17:33
Kącik złego humoru
Znam ból i współczuję...ja kocham góry ale teraz mogę tylko na nie popatrzeć.To samo ze spacerami i zwiedzaniem.Trochę do dupy z tym wszystkim bo zaraz wakacje a mobilność coraz mniejsza...
Kącik złego humoru
Parszywe sm, cochwila po trochu nam coś odbiera . Ja już dawno zainwestowałam w duży tv i zwiedzam świat z kanapy. Na basen się boję iść sama, bo nie wiem czy z niego wyjdę po 45 min. Ostatnio podbiegłam jakieś 5 lat temu na studniówce do zdjęcia z uczniami i skończyłam bieg po jakichś 3 metrach na kolanach przed moimi uczniami . Długie spacery to wspomnienie sprzed 10 lat. Ostatnia drzemka, o której pisałam to nie tylko te 2 godziny, ale jeszcze dodatkowe 4 później i normalnie przespana noc. Rozmawiałam z neuro o tym spaniu i powiedziała, że skoro tarczyca i depresja wykluczone ze współwinowajców, to musi być sm. Zawsze lubiłam dużo spać, ale nawet dla mnie to trochę za dużo + wieczne zmęczenie, brak równowagi i opadająca stopa. Tylko bólu mi jeszcze oszczędza . Współczuję wszystkim, bo co chwilę z czegoś musimy rezygnować, a co to za życie bez pasji i przyjemności. Takie trwanie..., ale nic to, w końcu sm nie jest dla wszystkich, jesteśmy żołnierzami . Trzymajmy się do końca, kto da radę jak nie my? Dobrze, że jest się gdzie wyżalić . Trzymajcie się
Anka
Kącik złego humoru
Ann pisze:Source of the post ale nic to, w końcu sm nie jest dla wszystkich, jesteśmy żołnierzami
Tak jest.
Ann pisze:Source of the post + wieczne zmęczenie, brak równowagi i opadająca stopa. Tylko bólu mi jeszcze oszczędza
Mam tak samo, tylko na szczęście zmęczenie bardzo rzadko mi o sobie przypomina.
Ann pisze:Source of the post skończyłam bieg po jakichś 3 metrach na kolanach przed moimi uczniami
Pomyśleli pewnie, że to wraz szacunku i żalu z Twojej strony, że niebawem będziesz się musiała się z nimi pożegnać.
Coś z tym spaniem przy sm jest na rzeczy. Podobno na starość człowiek mniej potrzebuje snu, a u mnie też jakoś w drugą stronę. Im starszy, tym bardziej kocham wyro.
Trzymamy się i nie dajemy..sm nie jest dla każdego, tylko dla twardzieli.
A jeżeli wyżalanie pomaga, to nie ma co kombinować..wylewać smutki do bólu.
Wojtek
Kącik złego humoru
Tak jest panie generale ale nikt nie wspomniał o nadchodzącym upale to taka nasza letnia zmora to wyzwanie przetrwać dzień i jeszcze trzeba popracować ciężkie dni przed nami a o zmęczeniu już nie wspomnę dla mnie życie jest tylko rano a potem to tylko konieczne przetrwanie a tu 10 lato przede mną no i majówka tak b bym chciała uciec gdzieś daleko gdzieś do raju gdzie nie trzeba się tak męczyć Powodzenia
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 218 gości