Witam
Avonex biorę od lipca zeszłego roku. W sumie poprawy nie stwierdziłem
![n :(](./images/smilies/015.gif)
Objawy uboczne standardowe: gorączka, dreszcze i ból mięśni.
Pierwszy zastrzyk miałem podany w szpitalu: jeden dzień na badania, wieczorem podanie leku, na drugi dzień rozmowa z neurologiem i do domu...
W szpitalu przed podaniem leku podano mi jedną tabletkę paracetamolu, pielęgniarka, która robiła iniekcję przyznała szczerze, że Avonex robi po raz pierwszy. Fakt, że zrobiła to szybko i bezboleśnie... Za to w nocy miałem niezłą jazdę. Potworne dreszcze, wysoką gorączkę. Oczywiście w szpitalu nikt się tym nie przejął. Teraz już wiem, że wystarczyłby kolejny paracetamol. Ale cóż, szpital biedny (MSWiA w Warszawie) i leki przeciwbólowe reglamentowali!
Drugi zastrzyk, już w domu był jeszcze gorszy... Idąc za radami pani neurolog brałem godzinę przed podaniem leku paracetamolek... Tym razem w nocy widziałem biegające po suficie szczury
Na szczęście przy pierwszym badaniu kontrolnym przyjął mnie na wizytę ordynator oddziału (były wakacje - nie było lekarzy od interferonów). Po moich opowieściach przepisał mi jakiś antybiotyk i jak ręką odjął
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Teraz zażywam Nurofen forte (końska dawka) i jest OK. Jakiś czas temu postanowiłem spróbować odstawić leki i to był błąd. Po roku stosowania objawy uboczne nie zniknęły.
Tak więc osobom bojącym się tych objawów, ze swojego doświadczenia podpowiem- nie ma się czego bać, pod warunkiem, że nie będziemy słuchać lekarzy tylko bardziej doświadczonych towarzyszy niedoli.
Jeśli chodzi o regularność stosowania: Producent i lekarze karzą pilnować terminu przyjmowania leku (co tydzień o tej samej porze), ale życie różne płata figle. W lutym miałem 5 tygodniową przerwę. Powód? W szpitalu nie mieli leku (nie rozstrzygnięty przetarg), tzn. mięli, ale już przeterminowany. I taki mi wręczyli, ale spojrzałem na datę i zrobiłem awanturę. Oczywiście tłumaczono mi, że miesiąc po terminie to nic strasznego. Może i nie, ale osobiście boję się łykać przeterminowaną aspirynę, a co dopiero takie dziadostwo. Poprosiłem swoją lekarz o decyzję: co będzie mniej szkodliwe w moim wypadku, przerwa czy stary specyfik. Zadecydowała, że przerwa, tłumacząc, że lek i tak działa trzy miesiące po podaniu ostatniego zastrzyku.
Później miałem jeszcze dwie krótkie przerwy (tygodniowe). Powód ten sam (przetarg)
Pytałem o możliwość stosowania przez dodatkowy rok. Pani doktor powiedziała, że szanse są, ale iluzoryczne: w wyniku rezonansu po dwóch latach standardowej kuracji w obrazie ma być mniej zmian (ciekawe, przecież avonex tego nie spowoduje), bądź też nie ma dodatkowych "plamek". Później musi się zebrać komisja, która podejmie decyzję czy warto dalej we mnie "inwestować"
pozdrawiam
Andrzej