Jestem załamana a to chyba dopiero początek...
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 2009-11-08, 13:00
- Lokalizacja: Galway
Jestem załamana a to chyba dopiero początek...
Witam wszystkich. U mnie zaczęło się jakieś 2 miesiące temu od mrowienia w łydkach, które nasilało się wieczorem lub gdy siedziałam/leżałam przez dłuższy czas. Z początku myślałam, że to niedobór magnezu - zaczęłam go regularnie przyjmować, ale objawy z kolejnym dniem się nasilały. Do mrowienia dołączyło drętwienie, uczucie "słabych" nóg i rąk, prądy elektryczne przechodzące po kończynach (w szczególności nogi). W końcu pewnego dnia trafiłam na pogotowie bo przez mrowienie w nogach prawie nie mogłam chodzić - nogi były jak "z waty", jakby nie moje. Wszystko wróciło do normy po paru godzinach a mnie po badaniach odruchów (prawidłowe) i krwi wypisano do domu bez żadnej diagnozy. Dostałam skierowanie na rezonans - za miesiąc - bo stwierdzili że to na pewno nic poważnego i że nie ma się z czym śpieszyć. Do domu wyszłam w czwartek a w piątek po kolejnym ataku znowu trafiłam do szpitala. Tym razem zupełnie inne objawy - wracając samochodem od koleżanki nagle bardzo dziwnie się poczułam, jakbym była pijana. Widziałam za mgłą, obraz cały czas skakał, do tego doszły problemy z mówieniem (mówiłam bardzo wolno, cedziłam słowa, jąkałam się, chcąc powiedzieć coś musiałam chwilę się zastanowić bo brakowało mi słów - typowa pustka w głowie) i czytaniem - widziałam i rozpoznawałam pojedyncze litery ale trudno mi było odczytać cały wyraz. Do tego doszło uczucie gorąca z tyłu głowy nadchodzące jak jakby falami - ale zawsze zaczynające się z tyłu głowy przy potylicy. Tym razem zrobiono więcej badań: rezonans z kontrastem kręgosłupa i głowy, punkcja (prążków nie znaleziono), badanie na przeciwciała w kierunku boreliozy (wynik negatywny). Z rezonansu wynika jedynie, że cierpię na tzw. jamistość rdzenia kręgowego, ale neurolog stwierdził że raczej nie to jest przyczyną. Na dzień dzisiejszy mrowienia w nogach i rękach prawie zniknęły, ale bardzo dokucza mi zamglone widzenie i pieczenie kręgosłupa. Mam też takie nagłe uderzenia gorąca lub zimna w różnych częściach ciała - czasami wydaje mi się, że mam np. mokre skarpety a wcale tak nie jest. Zauważyłam też że często objawy pojawiają się lub zaostrzają przy kontakcie z gorącem (kąpiel, wypicie gorącej kawy, napalenie w kominku), ale nie jest to regułą. Wszyscy po kolei rozkładają ręce, bo rezonans jest czysty. Dodatkowo mam parę nietypowych objawów - np. podwyższona temperatura utrzymująca się przez ostatni tydzień (ok.37,5). Niedługo mam spotkanie z kolejnym lekarzem - jak sądzicie, jakie dodatkowe badania powinnam mu zasugerować? Dziwne jest to, że do tej pory nie przebadał mnie żaden okulista - może powinnam sobie zrobić badanie dna oka albo ciśnienie wewnątrzgałkowe? Proszę, pomóżcie!
-
- Posty: 221
- Rejestracja: 2008-12-02, 14:18
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 2009-11-08, 13:00
- Lokalizacja: Galway
Lekarz, który mnie diagnozował w szpitalu, od razu podejrzewał SM - biorąc pod uwagę pogarszanie się objawów pod wpływem ciepła. Czy to jest objaw charakterystyczny tylko dla SM?
Żaden z lekarzy nie sugerował problemów z hormonami, z krążeniem krwi chyba wszystko ok. Wszyscy założyli, że parestezje plus problemy z widzeniem to sprawa neurologiczna. O jamistości rdzenia wiem tyle, że to ponoć rzadka przypadłość i że ogólnie niewiele o niej wiadomo. Neurochirurg stwierdził, że moja jama w rdzeniu jest malutka (ma w najszerszym miejscu 4mm) i wg niego nie powinna powodować żadnych problemów ze wzrokiem, jeśli już to z kończynami. Jeśli w przyszłości się powiększy, zrobią drenaż, ale na razie nie widzi takiej potrzeby.
Co do problemów z oczami, to z każdym dniem się pogarszają. Na początku miałam ataki zamglonego widzenia co 2-3 dni, w tej chwili już praktycznie źle widzę cały czas. No i ta podwyższona temperatura. W badaniu płynu mózgowo-rdzeniowego wyszło podwyższone białko, co może wskazywać na infekcję.
Żaden z lekarzy nie sugerował problemów z hormonami, z krążeniem krwi chyba wszystko ok. Wszyscy założyli, że parestezje plus problemy z widzeniem to sprawa neurologiczna. O jamistości rdzenia wiem tyle, że to ponoć rzadka przypadłość i że ogólnie niewiele o niej wiadomo. Neurochirurg stwierdził, że moja jama w rdzeniu jest malutka (ma w najszerszym miejscu 4mm) i wg niego nie powinna powodować żadnych problemów ze wzrokiem, jeśli już to z kończynami. Jeśli w przyszłości się powiększy, zrobią drenaż, ale na razie nie widzi takiej potrzeby.
Co do problemów z oczami, to z każdym dniem się pogarszają. Na początku miałam ataki zamglonego widzenia co 2-3 dni, w tej chwili już praktycznie źle widzę cały czas. No i ta podwyższona temperatura. W badaniu płynu mózgowo-rdzeniowego wyszło podwyższone białko, co może wskazywać na infekcję.
Michasiowa - myślę, że warto jeszcze zrobić badania w kierunku reumatologicznych chorób autoimmunologicznych takich jak choroby tkanki łącznej! To głównie badania z krwi - warto zrobić! Jeśli masz podwyższone białko w płynie m-rdz to niedobrze, bo mogłoby to świadczyć o toczącej się infekcji w mózgu...czyli zucie:/
Warto by było zrobić jeszcze badanie dna oka + potencjały wzrokowe!
Trzymaj się!
Warto by było zrobić jeszcze badanie dna oka + potencjały wzrokowe!
Trzymaj się!
"Nabywając koty, nabywasz gratis wierne serduszka"
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 2009-11-08, 13:00
- Lokalizacja: Galway
Miałam robione tylko badanie krwi które wyszło ok, nie pobierali moczu. Żadnego leczenia nawet objawowego. Wczoraj byłam u okulisty, który zbadał dno oka, ciśnienie w gałce i zakres widzenia, stwierdził że wszystko jest w normie, wzrok też mi się nie pogorszył (jestem krótkowidzem). temperatura już od dwóch dni w normie, ja jednak czuję się jakbym była chora - chyba psychika już mi wysiada. Zaczynam sobie wmawiać że skoro nie miałam rzutu (no bo chyba po rzucie wszystko wraca do normy a ja mam nadal problemy z zamglonym widzeniem), to pewnie mam ten najgorszy postępujący rodzaj SM. Ta myśl mnie przeraża (
Zaczęłam działać w kierunku boreliozy i zapytałam lekarkę o badanie W-B, ma się zorientować czy w Irlandii wykonują coś takiego i ile ew. trzeba będzie czekać. Jeśli na rezonansie nic nie wyszło, kiedy można zrobić następny? Jeden z lekarzy powiedział że w maju, ja nie mogę tak długo czekać!
Zaczęłam działać w kierunku boreliozy i zapytałam lekarkę o badanie W-B, ma się zorientować czy w Irlandii wykonują coś takiego i ile ew. trzeba będzie czekać. Jeśli na rezonansie nic nie wyszło, kiedy można zrobić następny? Jeden z lekarzy powiedział że w maju, ja nie mogę tak długo czekać!
Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 196 gości