Chciała bym was serdeczne przywitać aj jakoś postanowiłam dołączyć do was bo jest mi niewyobrażalnie smutno przez tą chorobę niby mam sm od ponad 4 lat ale i tak jeszcze nie dopuściłam tego do świadomości. znajomym nie mówiłam o moim problemie. teraz jakoś w niedziele po imprezie dostałam niedowładu lewej nogi. nie chciałam iść do szpitala ale chyba 2 stycznia tak zrobię bo strasznie ciężko chodzić. tak to nie miałam większych problemów z chorobą. jeden pobyt w szpitalu, natychmiastowa diagnoza. około 3 rzutów przez 4 lata które cofały się całkowicie. ale i tak się boję jak nie wiadomo co. aj tam już was nie zanudzam. pozdrawiam :*
Cesc Kajra ,ja choruje ok 20 lat i nie wiem dalej co i jak ,chyba nigdy nie pogodze sie z tym dziadostwem, to jest nieobliczalne i nieprzewidywalne tyle ci powiem na powitanie -moze i tak za dużo?
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
naprawdę alkohol źle wpływa na tą chorobę? przepraszam że pytam bo pewnie to było napisane gdzieś na forum ale nie doszlam do tego jeszcze... w sylwestra nie przegiełam ale to zależy od punktu widzenia... mnie na przykład szybko ścina hehe 2 piwa pospałam troszkę jakieś 2 godziny i znowu piwo... pytam się bo nie wiem jak bardzo muszę zmienić tryb życia dziękuję za odpowiedź i nie śmiejcie się z moich pytań naprawdę się boję czasami mam problemy jak typowa blondynka ale kolor włosów dużo wyjaśnia
Witaj Kajra! Tez kiedys miałam 21 lat i stracha przed zyciem w chorobie,ale po latach dam Ci jedna rade:) nie przejmuj sie chorobą,ciesz sie życiem takie jakie ono jest,nie wszyscy potrafia sie nim cieszyć,czy w chorobie czy nie.Głowa do góry:)wszystko przed Tobą,a niewiadoma nie zawsze musi być lękiem przed nieznanym.
Tylko wtedy, kiedy jest coś ponad życiem, życie staje się piękne
Witaj Kajra, czasami strach ma wielkie oczy. Trzeba myśleć pozytywnie i starać się żyć w miarę normalnie. Pozytywne podejście do życia to podstawa. Nie można samemu się dołować!!!