Instytut Psychiatrii i Neurologii na Sobieskiego - W-wa
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 177
- Rejestracja: 2010-04-27, 16:57
- Lokalizacja: Warszawa
w szpitalu nie byłem, jestem pacjentem poradni. Mają tam większość sprzętu i laboratorium, na miejscu poprawnie cię mogą zdiagnozować. W poradni się długo czeka, ale lekarze są O.K. Gdy spotykałem ludzi po wyjściu ze szpitala, raczej nie narzekali. Przy ostatnim rzucie odesłano mnie niestety do Wołomina. Może ktoś jeszcze Ci odpisze.
Jarek
Jarek
-
- Posty: 177
- Rejestracja: 2010-04-27, 16:57
- Lokalizacja: Warszawa
Cześć Joasiu,
niedawno leżałem na Sobieskiego, najpierw miałem badania, a po diagnozie dostawałem Solu-Medrol przez 5 dni, cały czas pozostając w szpitalu. Wyszedłem po ostatniej dawce...
Nie wiem, czy jest taka możliwość, by po kroplówce wyjść do domu, ale ja byłem po raz pierwszy, więc nie wiedziałem, jak zareaguję na lek i nawet wolałem tam zostać.
Pozdrawiam,
niedawno leżałem na Sobieskiego, najpierw miałem badania, a po diagnozie dostawałem Solu-Medrol przez 5 dni, cały czas pozostając w szpitalu. Wyszedłem po ostatniej dawce...
Nie wiem, czy jest taka możliwość, by po kroplówce wyjść do domu, ale ja byłem po raz pierwszy, więc nie wiedziałem, jak zareaguję na lek i nawet wolałem tam zostać.
Pozdrawiam,
Andrzej
-
- Posty: 177
- Rejestracja: 2010-04-27, 16:57
- Lokalizacja: Warszawa
Dzięki , Andrzeju.
Jasne, że zależy od stanu, ale mój rzut (o ile to rzut) jest raczej z tych słabych, na solu reagowałam do tej pory dobrze (w czasie leczenia) i za żadne skarby nie chcę (i nie mogę) iść teraz na 6 dni do szpitala - tak mi się przynajmniej wydaje....
Przez tel. raczej nic mi nie powiedzą, bo tego rodzaju przepustki to nie jest standardowa procedura.
Liczę po prostu, że ktoś miał już tak na Sobieskiego i mi to tu napisze
Jasne, że zależy od stanu, ale mój rzut (o ile to rzut) jest raczej z tych słabych, na solu reagowałam do tej pory dobrze (w czasie leczenia) i za żadne skarby nie chcę (i nie mogę) iść teraz na 6 dni do szpitala - tak mi się przynajmniej wydaje....
Przez tel. raczej nic mi nie powiedzą, bo tego rodzaju przepustki to nie jest standardowa procedura.
Liczę po prostu, że ktoś miał już tak na Sobieskiego i mi to tu napisze
Witam wszystkich, Ja nie jestem chora na SM, ale mojego brata zdiagnozowali miesiąc temu w Instutucie Psychiatrii i Neurologii. Wypuścili go ze szpitala i teraz ma czekać na wizytę w poradni chorych na SM, która będzie dopiero za 2 miesiące!
Niestety wczoraj mój brat dostał chyba rzutu - ma problemy z chodzeniem i wzrokiem. Nie wiem co robić??? Na pogotowie nie zadzwonię, bo oni raczej nic nie pomogą... Czy jest jakieś specjalne pogotowie dla chorych na SM??? Gdzie mam dzwonić???
Będę bardzo wdzięczna za pomoc ...
Pati
Niestety wczoraj mój brat dostał chyba rzutu - ma problemy z chodzeniem i wzrokiem. Nie wiem co robić??? Na pogotowie nie zadzwonię, bo oni raczej nic nie pomogą... Czy jest jakieś specjalne pogotowie dla chorych na SM??? Gdzie mam dzwonić???
Będę bardzo wdzięczna za pomoc ...
Pati
Joasiu ja na Szaserów brała solu ambulatoryjnie (oczywiście jest przyjęcie do szpitala) może Sobieski też to praktykuje. Jeśli leczyłaś się na Sobieskiego to może pójdą Ci na rękę.
Pati może warto pójść do rodzinnego lekarza po skierowanie cito i jazda na izbę przyjęć. Albo skontaktować się z lekarzem prowadzącym w Instytucie. Nie byłam w takiej sytuacji, trudno mi radzić.
Pati może warto pójść do rodzinnego lekarza po skierowanie cito i jazda na izbę przyjęć. Albo skontaktować się z lekarzem prowadzącym w Instytucie. Nie byłam w takiej sytuacji, trudno mi radzić.
agaciszon, inka, dzięki, Dziewczyny!
Właśnie jakoś tak pamiętałam, ze gdzieś tu mi się obiło o oczy, że ktoś tak miał
Póki co byłam na izbie, neuro mnie zbadała i powiedziała, by jeszcze czekać na rozwój (albo zwój!) sytuacji Jak mi zasugerowała, że moze się samo cofnąć, to też mam taką nadzieję, co może dobrze wpłynie na mój cun
Właśnie jakoś tak pamiętałam, ze gdzieś tu mi się obiło o oczy, że ktoś tak miał
Póki co byłam na izbie, neuro mnie zbadała i powiedziała, by jeszcze czekać na rozwój (albo zwój!) sytuacji Jak mi zasugerowała, że moze się samo cofnąć, to też mam taką nadzieję, co może dobrze wpłynie na mój cun
Ja też się leczę w IPiN, a raczej jestem króliczkiem doświadczalnym
Jeśli chodzi o solu tomożna zawsze poprosić o przepustkę na noc - tylko trzeba to zrobić rano u lekarza prowadzącego, bo potem lekarz dyżurny to nie wypuści.
No i ktoś powinien nas odebrać i przyprowadzić na śniadanie
Pozdrawiam,
Monika.
Jeśli chodzi o solu tomożna zawsze poprosić o przepustkę na noc - tylko trzeba to zrobić rano u lekarza prowadzącego, bo potem lekarz dyżurny to nie wypuści.
No i ktoś powinien nas odebrać i przyprowadzić na śniadanie
Pozdrawiam,
Monika.
Wróć do „Musimy trzymać się razem”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 97 gości