Ciąża
Moderator: Beata:)
Witajcie. Piszę w imieniu znajomej, chorej na SM od 3 lat, po kilku powazncych rzutach.
Ponieważ choroba u niej przyhamowała, zdecydowali się na dziecko.
Niestety ginekolog podciął skrzydła. Nastraszył, nie chciał prowadzić a do tego wykrył mięśniaka 2 cm.
Kazał brać hormony.
Napiszcie proszę, jak wasi ginekolodzy traktowali wasze SM, czy w związku z tym postępowali z Wami inaczej, jakie brałyście leki i co z tymi miesniakami?
Ponieważ choroba u niej przyhamowała, zdecydowali się na dziecko.
Niestety ginekolog podciął skrzydła. Nastraszył, nie chciał prowadzić a do tego wykrył mięśniaka 2 cm.
Kazał brać hormony.
Napiszcie proszę, jak wasi ginekolodzy traktowali wasze SM, czy w związku z tym postępowali z Wami inaczej, jakie brałyście leki i co z tymi miesniakami?
Na co te hormony?
Moje ginki i ginowie ze stoickim spokojem przyjmowali info, że mam sm (ale to dość zrozumiałe, bo do czasu po drugim porodzie miałam za sobą tylko jeden rzut). Neuro + gin pozwolili mi na pierwszy poród naturalny, drugi był cesarkowy, ale z innych niż neuro powodów.
Jeśli gin Twoją znajomą nastraszył, to...czas go zmienić. Nierozsądne wydaje mi się poleganie na opinii jednego dr w tak ważnej sprawie!
Przede wszystkim to jest i tak kwestia decyzji samej zainteresowanej (i potencjalnego ojca), bo przecież każdy może podejmować ryzyko na własną rękę. Zresztą i tak nigdy do końca nie wiadomo, skąd się wziął dany rzut i co by było gdyby...
A mięśniaki to sprawa dla dobrego lekarza. Nie wyklucza (wg mojej wiedzy) szans na dziecko. Grunt, żeby to zoperował ktoś, kto nie doprowadzi do np.endometriozy. Znam przypadek udanej operacji mięśniaków macicy w czasie ciąży! (bez zrobienia krzywdy dzidzi).
Po drugiej ciąży miałam rzut, teraz chyba mam kolejny (mała ma 11 m-cy), jestem zmęczona, padam kompletnie, ale nigdy nie zamieniłabym tego Skarbu na lepsze samopoczucie!
Kubo, Twojej znajomej i jej mężczyźnie życzę dobrej decyzji, przede wszystkim z nadzieją, że będzie dobrze
Moje ginki i ginowie ze stoickim spokojem przyjmowali info, że mam sm (ale to dość zrozumiałe, bo do czasu po drugim porodzie miałam za sobą tylko jeden rzut). Neuro + gin pozwolili mi na pierwszy poród naturalny, drugi był cesarkowy, ale z innych niż neuro powodów.
Jeśli gin Twoją znajomą nastraszył, to...czas go zmienić. Nierozsądne wydaje mi się poleganie na opinii jednego dr w tak ważnej sprawie!
Przede wszystkim to jest i tak kwestia decyzji samej zainteresowanej (i potencjalnego ojca), bo przecież każdy może podejmować ryzyko na własną rękę. Zresztą i tak nigdy do końca nie wiadomo, skąd się wziął dany rzut i co by było gdyby...
A mięśniaki to sprawa dla dobrego lekarza. Nie wyklucza (wg mojej wiedzy) szans na dziecko. Grunt, żeby to zoperował ktoś, kto nie doprowadzi do np.endometriozy. Znam przypadek udanej operacji mięśniaków macicy w czasie ciąży! (bez zrobienia krzywdy dzidzi).
Po drugiej ciąży miałam rzut, teraz chyba mam kolejny (mała ma 11 m-cy), jestem zmęczona, padam kompletnie, ale nigdy nie zamieniłabym tego Skarbu na lepsze samopoczucie!
Kubo, Twojej znajomej i jej mężczyźnie życzę dobrej decyzji, przede wszystkim z nadzieją, że będzie dobrze
Pierwsze słyszę, że kobiety z sm nie powinny mieć dzieci.
Ja mam 3 i nigdy nie pytałam lekarza czy mogę
a mięśniak , to nic takiego , chyba że rośnie, jak nie to operować nie trzeba ,
ciąża powinna sobie z nim poradzić
a po co hormony?
chyba że chce je podać po to, żeby nie mogła zajść w ciążę, bo taki efekt może być.
Ja mam 3 i nigdy nie pytałam lekarza czy mogę
a mięśniak , to nic takiego , chyba że rośnie, jak nie to operować nie trzeba ,
ciąża powinna sobie z nim poradzić
a po co hormony?
chyba że chce je podać po to, żeby nie mogła zajść w ciążę, bo taki efekt może być.
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
hm... może i się nie znam, ale moja córka (17 lat) brała to dziadostwo na ...uregulowanie cyklu i ... wywołanie jajeczkowania oraz miesiączki. Po jakimś czasie z hukiem wyrzuciłam to do kosza.Za dużo było u córki skutków ubocznych.Czyżby działało na .... podtrzymanie ciąży, hm..no może .quba pisze:duphaston
Ginekolog ( ten którego ja znam) uważa, że SM nie jest bezpośrednią przyczyną zagrożenia ciąży.
quba pisze:Napiszcie proszę, jak wasi ginekolodzy traktowali wasze SM, czy w związku z tym postępowali z Wami inaczej,
Jeśli o mnie chodzi to moi ginekolodzy( miałam ich dwóch)nie mieli nic przeciwko,traktowali moją ciąże jak u zdrowej kobiety .
quba pisze:czy wg waszych ginów SM wystarczy by ciąże jako zagrozoną.
Moim zdaniem nie , ja co prawda z 1 dzieckiem zażywałam hormony na potrzymanie ciąży ale nie ze względów na sm .Z drugim nic nie brałam bo po prostu nie było takiej potrzeby .
Po za tym sm samo z siebie nie zagraża ciąży .
Koleżance proponuje zmianę ginekologa .
SM nie zagraża ciąży z samego faktu bycia smem...
A może koleżanka miała też krótką fazę ciałka żółtego, tzn. II fazę cyklu, po jajeczkowaniu, co sprawia, że rzeczywiście wczesna ciąża jest zagrożona nieutrzymaniem się i lekarz woli dmuchać na zimne, ale w takim wypadku to lepiej się podleczyć przed ciążą, a nie maleństwo szprycować...
Jeśli to dobry dr, to pewnie warto zaufać, ale jeśli koleżanka ma wątpliwości, to może dobrze jednak byłoby skonsultować się z kimś innym
Kubo, przekaż gratulacje i życzenia miłej ciąży!
A może koleżanka miała też krótką fazę ciałka żółtego, tzn. II fazę cyklu, po jajeczkowaniu, co sprawia, że rzeczywiście wczesna ciąża jest zagrożona nieutrzymaniem się i lekarz woli dmuchać na zimne, ale w takim wypadku to lepiej się podleczyć przed ciążą, a nie maleństwo szprycować...
Jeśli to dobry dr, to pewnie warto zaufać, ale jeśli koleżanka ma wątpliwości, to może dobrze jednak byłoby skonsultować się z kimś innym
Kubo, przekaż gratulacje i życzenia miłej ciąży!
Wróć do „Sugerowane tematy....”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości