A ja, jak czytam sm-owe blogi i widuję w szpitalu dziewczyny z smem, to mam wrażenie, że chudych łatwiej łapie...
![n :(](./images/smilies/015.gif)
Niby wiem, że to bez związku, ale z moich luźnych obserwacji - prawidłowość jest.
Ja zawsze byłam chudzielec, nie ważne ile jadłam i jak mało się ruszałam. Jak mało jadłam i dużo się ruszałam, to byłam szkielet.
Takie moje przemyślenia - jeśli jedna z teorii głosi, że sm to choroba z autoagresji, a chudzielce stres odreagowują spalając tkankę tłuszczową, może coś w tym jest?
caay