
W skrócie moje leczenie zaczęło się od Betaferonu (odstawiony z powodu alergii), później brałam Copaxone (masa nowych ognisk, ale bez żadnych objawów i ogólnie cudownie się po nim czułam), kolejny był Avonex (najgorsze co było jak dla mnie, bo skończyło się silną depresją), a teraz (dzisiaj) mam trzecią dawkę leku Plegridy. Nie wiem czy jest tu ktoś, kto już ten lek bierze? Naprawdę na samą myśl, że kolejny będę musiała zmienić chce mi się płakać :/ Niby sposób podawania najprostszy (pen), ale przy mojej wadze ten zastrzyk nie jest podskórny, a domięśniowy raczej... Mam prawie 15kg niedowagi, więc możecie się domyślić jaka ze mnie chudzinka ;) Najgorsze jest to, że każdy zastrzyk robiłam TYLKO w uda, ponieważ w brzuch i ręce nie daję rady przez to ile ważę :( I już widzę, że mam je w nie najlepszym stanie, a nie wiem czy mogę podawać ten lek w pośladki :/ W szpitalu nie powiedzieli mi nic, bo pierwszy raz mieli ten lek (taaak znowu jestem królikiem doświadczalnym). Nawet nie poinstruowali, jak robić zastrzyk, bo sami nie wiedzą


Miłego wieczoru dla wszystkich, a ja zmykam i zaraz kolejne kłócie

